Wysłany: Sro Cze 23, 2010 08:04 [R214 1.4 95r] problem z zapalaniem,poziom płynu w zbiorniku
Witam,
czy macie jakiś pomysł co może dolegać mojemu R214? Przez zimę były problemy z odpalaniem, można było kręcić, kręcić, kręcić i kręcić, aż do zajechania akumulatora. Wtedy stawiałem na syfiate paliwo, które zamarzało gdzieś w przewodach, ale po zimie problem nie ustał. Auto było u mechanika kilka razy, ale on chyba też nie ma pomysłu co to może być. Świece, kable, kopułka i palec wymienione - nic to nie dało. Pomogło na jakieś 4 dni i potem znowu (podczas serwisu podobno wykasowali jakieś błędy z kompa, ale gościu nie pamięta jakie ). Gdy problemy wróciły, na tapetę poszła kostka stacyjki - wymieniona, na chwilę pomogło (pewnie przy okazji też pokasowali błędy) i znowu to samo.
Idąc za tropem mechanika, że gdzieś może nie być styku, a co za tym iskry, przeczyściłem złączki przy cewce i na jakiś czas pomogło, auto zapalało. Oczywiście do czasu... kolejne przeczyszczenie tych styków już nic nie dało.
Czasami gdy stoję na światłach zdarza mu się falowanie obrotów 800-1200rpm, ale w sumie ostatnio rzadziej. Wtedy chwilowe dodanie i puszczenie gazu sprowadza go do wolnych obrotów i raczej tam się trzyma.
Co ciekawe, gdy kręcę i kręcę, a auto nie chce zapalić, to da się go odpalić na pych. I nawet nie trzeba się jakoś bardzo gimnastykować, bo pokulam go kilka metrów i z dwójki zaskakuje.
Gdy auto danego dnia raz już odpali, potem już nie ma problemów.
Po przekręceniu kluczyka słychać pompę paliwa, więc się załącza.
Co to może być? Czy takie hece mogą być np. od dogorewającej cewki? W torze iskry to chyba ostatnia niewymieniona część...
Chyba że krokowy? Z uwagi na te falujące obroty...
Ostatnio zmieniony przez Demmo Sob Wrz 18, 2010 21:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 08:04 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Maiłem podobny problem i okazało się, że przyczyną byłą woda w przewodzie ciśnieniowym dochodzącym do komputera. Można to sprawdzić bo u mnie po wymontowaniu komputera troche wody się z niego wylało i problem ustąpił.
O kurcze Powaga? To zdecydowanie muszę tam zajrzeć, bo mnie już krew zalewa Ten przewód normalnie wchodzi gdzieś w kompa i da się go swobodnie wypiąć? Czy trzeba demontować wszystko dookoła?
[ Dodano: Sob Cze 26, 2010 10:08 ]
Zdemontowałem przewód i przedmuchałem, ogólnie wygląda na to, że w środku było sucho. W najbliższym czasie przekonam się, czy cokolwiek to dało (bo problem z zapalaniem występuje dość nieregularnie).
Myślę nadal nad tą cewką. Jak sprawdzić jej sprawność? Czym w ogóle objawia się uszkodzenie cewki? Bo póki co wyobrażam sobie, że np. izolacja między uzwojeniami mogła się zestarzeć, więc pojawiają się zwarcia (szczególnie jak jest wilgotno), czyli zmniejsza się liczba zwojów, na wyjściu będzie mniejsze napięcie i może być problem z uzyskaniem iskry.. tak to jest? Czy nie?
Czy słaba iskra może powodować mułowatą pracę na zimnym silniku? Takie jakby chwilowe palenie na 3 gary, jeżeli znajdzie się w nieodpowiednim zakresie obrotów... przeważnie jak wtedy wrzucę sprzęgło i odrobinkę przegazuję (bez przesady, bo w końcu silnik jest zimny), to wtedy się poprawia.
Co do tego odpalania na popych to wydaje mi sie ze masz slaby aku po prostu. Na popych latwiej zapalic bo uklad wysokiego napiecia nie jest obciazony rozrusznikiem. Byc moze przez slabe aku rozrusznik slabo kreci a do tego cewka nie jest w stanie wytworzyc odpowiedniej iskry. Moze tez rozrusznik ciezko chodzic. CPWK nie podejrzewam.
Falowanie obrotow tez moze byc wynikiem slabego aku lub ladowania poniewaz komp probuje podniesc napiecie w ukladzie podwyzszajac obroty.
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
hmm.. odczyt kompa przydałby się jak nic Może spytam mechanika czy mi zrobi wydruk - chociaż tyle
Akumulator był wymieniany rok temu, chyba że wielokrotne rozładowanie nieźle go dobiło i jest już kapeć. Wymieniałem go jakiś czas przed zimą, bo poprzedni zaniemógł.
Ostatnia zima minęła pod znakiem kręciołka-niezapalnika, czyli długo kręcił i nic, aż po jakimś czasie zdychał aku i trzeba go było brać do ładowania. Początkowo myślałem, że zatankowałem syfiate paliwo i po nocnych przymrozkach (późna jesień) rano zmrożone jest paliwo. W tamtym czasie pomagało zakręcenie rozrusznikiem (niestety bez spodziewanego efektu odpalenia silnika), wyłączenie zapłonu, odczekanie jakiś czas i kolejna próba po tym jak znów słychać było pompę, ewentualnie kilka takich prób... im wilgotniej i zimniej, tym oczywiście było gorzej. Jak spadł śnieg auto praktycznie więcej stało niż jeździło, bo czasem przychodziłem, -10st.C, kręcę i odpala na świeżo podładowanym aku, kiedy indziej +3st.C i nic. Co ciekawe jak już go rano odpaliłem, to do popołudnia (czyli po pracy) nie było problemów...
Stopniowo zaczął się pojawiać problem zblokowania i przygaszenia kontrolek przy próbie odpalenia...
Taka mniej więcej jego historia
Senn, co do Twoich sugestii... czy możliwe, że takie klocki są przez słabe ładowanie z alternatora? Kontrolka się nie świeci, nie żarzy itp. A ogólnie mam wrażenie, że wilgotność otoczenia nie jest mu całkiem obojętna, tzn. problemy z odpalaniem zwykle nasilają się.
Da się jakoś sprawdzić alternator "domową" metodą? Bo ma dawać powiedzmy 14,4V, ale ma regulator.. regulator powinien klękać przy niewystarczających obrotach, ale jeśli jest jak mówisz, to komp wkręca silnik wyżej - więc raczej na woltomierzu nie zobaczę niższego napięcia (chyba że chwilowo?).
A czy da się jakoś sprawdzić/pomierzyć cewkę? Albo bezboleśnie zaobserwować, czy jest iskra, gdy próbuję odpalić...
Może jeszcze od innej strony.. co jest w stanie mi powiedzieć komputer? Czy w błędach wskazuje np. ogólnie na problem z iskrą, czy rozróżnia zbyt niskie napięcie do wytworzenia iskry lub inne rzeczy?
[ Dodano: Pią Wrz 03, 2010 21:47 ]
Ale śmiesznie, tak teraz patrzę, że to mój stary temat, a nie bieżący
Bardziej aktualny założyłem tutaj, choć ten też jest niezły
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=59664
Podepnij woltomierz na poczatek i zobacz jak wyglada napiecie rano. Potem jak wyglada ladowanie. Jesli masz klopot z odpaleniem to przydaloby sie podpiac pewny aku np. od kolegi czy cos w tym stylu.
Nie wiem jak Testbook T4 ale moim kompem do diagnostyki mozna sprawdzic dane jakie otrzymuje komp z poszczegolnych czujnikow. Mocy iskry nie okresli. Jedynie wskaze jakie napiecie jest w ukladzie. Nie to bezposrednio na aku tylko to co dostaje komp. Mimo wszystko pewnie bedzie zblizone.
Jesli chodzi o aku to calkowite jego rozladowanie na pewno nie pozostalo bez wplywu. Z duzym prawdopodobienstwem nastapil w nim tzw. splyw masy. Jesli masz czym to zaciagnij elektrolit. Jesli bedzie czarny i metny to aku moze byc lipny.
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
Aku jest bezobsługowy, więc nie wiem czy w nim się da coś zaciągnąć...
Napięcia sprawdzę tak jak napisałeś i zobaczymy
[ Dodano: Pią Wrz 03, 2010 22:18 ]
Czy ewentualnie stan filtra paliwa może mieć jakiś wpływ na opisane problemy? Bo za moich czasów go nie wymieniałem, a nie wiem kiedy wcześniej ktoś to robił...
cewke tez mozna by bylo najlepiej podmienic na pewna, bocian do tej pory jezdzi na zwyklej poldkowej ,
uklad WN ma to do siebie, ze jego usterki jest ciezko zdiagnozowac, bo miernik pokazuje np. ze opornosc jest ok, a po wymianie elementu jednak nastepuje poprawa
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
heh, pomyślałem sobie - "a co mi tam, ile może kosztować cewka do poldka, kupię nową nawet jeśli moja jest dobra" - ekhm... 174zł? Taką znalazłem To może najpierw pomierzę swoją Ma ktoś może info ile powinno być?
e to pewnie znalazles taka do GLI czterowyjsciowa, mi chodzilo o ta od gaznikowcow,
Zdjęcia nie było, więc nie wiem.. możliwe, bo potem widziałem jakieś cewki do Rovera za 60-70zł i to pewnie to...
Ok, jestem po pierwszych pomiarach
Akumulator (wszystkie pomiary na klemach aku):
12,25V bez zapłonu, auto stało nieruszane od środy do soboty
12,06V po przekręceniu kluczyka w poz. I
8 do 9V przy kręcącym rozruszniku (of koz kręci ledwo co )
[tutaj przerwa na zabawę w strongmana, odpalanie na popych po lekko pochyłym "pasie startowym", wkulanie auta z powrotem bo nie odpalił na dwudziestu metrach zanim dojechał do najbliższych aut i ponowna, skuteczna próba odpalenia]
13,74-13,78V przy 1100rpm, zwiększanie obrotów (próbowałem do 3500rpm) nic nie zmienia
Prąd na wyłączonym zapłonie 0,389A, ale wydaje mi się przekłamany, bo mierzony na zakresie 0-10A. Niestety bezpiecznik na zakresie do 500mA w mierniku mam spalony. Sprawdzę prąd jeszcze raz jak odzyskam zakres mA.
Cewka
0,6ohm pomiędzy zaciskami BAT+ i HUP-
12,06V na BAT+ po przekręceniu kluczyka
12,06V na HUP- jw.
i co ciekawe 12,06V na złączu wyjściowym (tym podłączanym kablem WN do rozdzielacza) - czy tu nie powinno być 0V? Bo wydaje mi się, że jak komp na HUP- zrobi 0V, to na cewce wyjściowej (z jednym końcem do masy, drugim do rozdzielacza) pojawi się napięcie, które powoduje na świecy przeskok iskry do masy, czyli bloku silnika. Więc jeżeli to napięcie nie jest wygenerowane, to powinienem zmierzyć napięcie drugiej nogi cewki, czyli masy... chyba że się mylę?
Czujnik temperatury cieczy na zimnym silniku
1,181kohm - czujnik na zegary, pomiar względem masy
3,780kohm - czujnik komputera, pomiar między wyprowadzeniami czujnika
Czy te wskazania na zimnym silniku są prawidłowe? Przede wszystkim czy ten od kompa jest ok...
Czyli wstępne wnioski - aku jest słabo naładowany (lub ogólnie kapeć), bo w tygodniu robię głównie niewielkie dystanse, a napięcie ładowania jest z lekka niskie. Cewka ma dziwne (lub nie?) napięcie na wyjściu. Czujniki temperatury - trzeba by porównać z tabelą... ma ktoś taką?
W temacie kompa...
Mechanik przeważnie wpinał się czymś w okrągłe złącze 3-pinowe koło komputera (VC ROVER M.E.M.S. MKC103020 0665 4061). Kolory kabelków to PKBK, WHYE, BKGN. W necie znalazłem jakiś schemat do podłączenia do kompa (złącze DB9), tyle że kolory na inaczej rozrysowanej wtyczce (inny kształt) to 12V-czarny, GND-niebieski, DATA-brązowy. Czy ten sposób podłączania ktoś stosował i czy jest jakiś soft, który w laptopie obsłuży to po RS-ie?
Na złączy wyjściowym będziesz miał takie napięcie z cewki ponieważ jest kluczowana (czyli włączana) masą a nie napięciem. Czyli jak cewka jest wyłączona, to robiąc pomiar miernik traktuje ją jak kupę drutu nic więcej, dlatego na wyjściowym masz napięcie
1995r, jakiś mixed-model Bo np. sprzęgło mam pół na pół z nowego (bańka) i starego (kanciak) modelu
To może błędnie założyłem, że uzwojenie pierwotne jest między BAT+ i HUP-, a uzwojenie wtórne między GND i złączem wyjściowym do rozdzielacza... chyba że ogólnie źle założyłem, że jest to na zasadzie trafoka z dwoma uzwojeniami?
Może źle zrozumiałem Cię, tak jak na rysunku poniżej jest zbudowane trafo. Po lewej masz pierwotne uzwojenie, jak widać jest na stałe podłączone do "+" i "przyciskiem" na "-" jest włączane i wyłączane. Wtórne ma jedno uzwojenie na stałe do "-" a drugie idzie do rozdzielacza. Na wtórnym nie powinno być napięcia, na pierwotnym na obu złączach będzie napięcie. Jeśli na wtórnym masz takie jak na pierwotnym to podmień cewkę na jakąś inną.
Obojętnie jaka, nawet z malucha może być, mi jak cewka padła to wsadziłem z BMW z 86r. 6 cylindrowego i ładnie samochodzik chodzi, tylko trzeba złącze przerobić
Ostatnio zmieniony przez ADI-mistrzu Sob Wrz 04, 2010 16:34, w całości zmieniany 1 raz
Czyli teraz mówisz tak jak sobie to wyobrażałem Czyli jednak to wyprowadzenie do rozdzielacza nie powinno mieć 12V po przekręceniu kluczyka, tylko 0V, czyli drugą nogę cewki uzwojenia wtórnego...
Masa do cewki podawana jest przez obudowę? Bo nie mam żadnego dodatkowego połączenia...
Muszę poszukać jakiejś cewki i sprawdzić jak się zachowuje z inną.
[ Dodano: Sob Wrz 04, 2010 14:33 ]
BTW, nie widzę żadnego obrazka, o którym piszesz...
Nie wiem jak to w kanciakach jest, ale u nas tak właśnie jest że przez obudowę. Ale za to w niektórych innych cewkach jest też tak, że przez złącze masowe pierwotnego tak jak na rysunku to zaznaczyłem (tak jest zbudowana cewka ta którą teraz mam podłączoną).
Aaa.. teraz widzę rysunek Chociaż wydaje mi się, że jest błędnie miejsce załączania wrysowane, tzn. punkt połączenia uzwojeń jest z drugiej strony "łącznika"...
I to by tłumaczyło +12V na wyjściu cewki WN, bo bez załączenia klucza obwód zamyka się przez +
Czyli cewka może być dobra.. Chociaż wymienić też pewnie nie zaszkodzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum