Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:19 [R420 D 86 KM] - plamy oleju na asfalcie
Witam!
Szukałem podobnego posta ale dużo porad rzeczowych nie znalazłem, ponadto mój mechanik chce do sprawy podejsć w sposób "eliminacji do skutku" Wiec proszę o pomoc.
Otóż sprawa wygląda tak...po odkręceniu plastikowej pokrywy silnika, stwierdzono spocony silnik i że olej wycieka sobie z uszczelki pod klawiaturą i spływa nurtem pod miskę olejową i stamtąd na asfalt (kałuża o średnicy 10-15 cm). Dodatkowo odma i turbina jest ok.
Po wymianie uszczelki pod klawiaturą i czyszczeniu całeych wnętrznosci kap kap cały czas ale tylko do średnicy kałuży 5-10 cm. Teraz mech proponuje wymianę uszczelki pod miską i uszczelki rurki odprowadzajacej olej z turbiny. Ewentualnie przy demontażu spojrzy na simering w wale korbowym (chyba tak zrozumiałem). Dodam że pod autem olej kapie na łączeniu miski ze skrzynią biegów (taki wystający lekko dydek:))
Prosze o wszelką pomoc co dalej robić.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez thef Czw Lis 18, 2010 11:13, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:19 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To znaczy z góry juz nie cieknie?
Jesli to miejsce o którym piszesz to prawdopodobnie simering na wale korbowym, ale trzeba będzie ściągać skrzynie biegów i sprzęgło.
tak jest, góra suchutka, zaczyna być wilgotno od oleju przy misce olejowej i wlocie tej rury od turbiny i tak ścieka aż do dołu. Kurcze to jeśli to ten simering to kupa roboty i szmalu chyba? Aha dodam, że na łączeniu skrzyni z miską ktoś wczesniej wpie....ł jakaś wąska gąbkę chyba po to by zatrzymywała (do czasu) kapanie
Wycieka czarny olej silnikowy, przekładniowy jest jaśniejszy. A więc dam do mechanika i zobaczymy ile mnie to wyniesie
[ Dodano: Nie Wrz 05, 2010 22:25 ]
Wracam do sprawy Auto zostawiłem na noc u mechanika, oczyścił cały spód i stwierdził, że "być może" cieknie przez wężyk odprowadzający olej z turbiny, więc dokręcił go (jak to określił) zapalił silnik na jakąś chwile i zostawił podkładając karton pod auto. Po kilku godzinach stwierdził, ze już nic nie kapie i skasował 50 zł. Dziś po trasie 300 km i garażowaniu zostawiłem karton pod autem. Po ok. godzinie, są juz plamki w trzech miejscach, małe ale strasznie wk.....jące:/ Jeszcze w warsztacie spytałem o koszt wymiany uszczelki miski i simeringu, to powiedział, ze na pewno ponad 1000 zł (sic!) Doradźcie co robić, bo sam już nie wiem...
[ Dodano: Czw Wrz 09, 2010 18:37 ]
No i kolejna wizyta u mechanika i załamka jeszcze większa Mech wymienił uszczelkę miski i uszczelkę w turbinie po czym odpalił na dłuższy czas silnik i sprawdził czy kapie olej i...Kapie! A więc teraz ściąganie na nowo i wymiana simeringu na wale korbowym. Ogólnie mam pytanie czy ktoś to robił i miał podobne problemy z dieslem jak ja i czy po takiej operacji olej przestał kapać? Bo cholera trochę już mnie to kosztuje
Gąbka przy skrzyni jest chyba orginalna bo u mnie też była, Jest jeszcze wersja ,że mechanik źle założył uszczelkę miski. Natomiast jeśli to zimmering na wale to roboty troche jest. Wyciągnąć skrzynie, sprzęgło i dopiero będzie dostęp. Gdybyś robił sam to koszty uszczelniacza nie są wysokie natomiast ilość roboty z odkręceniem skrzyni powoduje wysokie koszty.
Do tego skoro już ściągasz skrzynie to warto sie przyjrzeć uszczelniaczowi na jej wałku i samemu sprzęgłu.
Mi poci się olej z turbiny, napewno nie z węża doprowadzającego niestety ale są to znikome ilości i nawet plam nie robi....
Witam! A więc simering na wale korbowym został wymieniony i teraz jest suchutko Dodatkowo wymieniłem dwa węże odprowadzające olej do chłodnicy, (mechanik zamówił w firmie robiące specjalne wężyki do oleju pod ciśnieniem) i wszystko gra, a więc wreszcie mam spokój Cała operacja troszkę kosztowała niestety;/
aha mech doczepił się jeszcze do delikatnie pocącej się pompy wtrysku ropy, ale nic z niej nie cieknie tylko czasem się poci, czy to jakiś zły znak?
_________________ Naucz się gnoju maszynę obsługiwać!
Niestety pompa VP37 po n latach użytkowania lubi się pocić ... uszczelnienie jej mnie kosztowało 350PLN, ale sam wyjmowałem pompę. Jeśli tylko jest spocona a nie leje się z niej ropa, to nie ruszaj .... sprawdź tylko czy jest dobrze zamocowana (z obu stron) Bo lubi się luzować od strony rurek wtryskiwaczy a to może powodować docelowo nawet pęknięcie płyty do której jest przykręcona pompa
Wracam do tematu No właśnie a propos pompy vp37, mam dziwny objaw, to znaczy, po kilkiu dniach od przejechania dłuższej trasy (ponad 1000 km) zauwazyłem plamę ropy pod silnikiem, zaczęło lecieć z pompy wtryskowej Następnego dnia sytuacja wróciła do normy, nic już nie kapie, plam nie ma od kilku dni. Póki co czasu i kasy brak na jakiekolwiek naprawy, ale co sugerowalibyście zrobić? Uszczelnienie pompy? I czemu tak niespodziewanie doszło do wycieku i znów wróciło do normy? Dodam, ze obroty są ok, szarpania i braku mocy nie zauważyłem, zapala też idealnie.Pozdrawiam forumowiczów!
_________________ Naucz się gnoju maszynę obsługiwać!
niestety urok pompy VP37 jest taki, że sie czasem rozszczelnia .... uszczelnienie mnie kosztowało 350PLN (sam wyjmowałem i wkładałem pompę do auta). A wcześniej ok 2 lat jeździłem z lekko puszczającą pompą, tyle, że plam nie zostawiałem za sobą ... jeśli to jednorazowa akcja (podejrzewam, że w trasie wszystko sie mocniej zagrzało i stąd wyciek) to narazie możesz śmigać, ale jak się będzie powtarzał temat, to niestety czeka Cię wyjęcie i uszczelnienie pompy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum