Witam mam rover 216 SI bylem na sprawdzeniu sprezania silnika, poniewaz chce założyć instalacje gazowa. I wyszlo ze mam na 3 po 9 a na jednym 8 i powiedziano mi ze ten silnik jest juz na wykonczeniu, czy to prawda?? wiem ze lekko cieknie mi z uszczelki pod glowica mozliwe ze przez to?? tak samo uslyszalem ze juz sie nie oplaca zakladac gazu do tego silnika?? Z gory dziekuje za odpowiedz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 22:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wyniki nie aż takie złe, ja mam gorsze a do wczoraj Roverek jeździł jeszcze Tylko nie wiem czy w 1,6 powinno być po 16 bar na każdym garnku
Olej Ci pali czy nie Wycieki jakieś są czy nie Może jeszcze w motorku nie ma dramatu i wystarczy np. pierścienie i zawory wymienić, a tłoki mogą być jeszcze dobre (to jest pieroństwo drogie ), panewki można zrobić przy okazji bo to nie jest duży koszt, a motorek i tak rozebrać trzeba Nie przejmuj się zbytnio, nie jesteś sam w takiej sytuacji
[ Dodano: Pią Wrz 17, 2010 12:43 ]
rusex napisał/a:
wiem ze lekko cieknie mi z uszczelki pod glowica mozliwe ze przez to??
http://www.tomateam.pl/sklep/index.php
w szukajce z lewej strony wybierz model, typ silnika, w opcji wyboru działu wybierz "silnik" i zobaczysz orientacyjne koszty (rzeczywiste będziesz znał kiedy dowiesz się co trzeba wymienić)
rusex napisał/a:
nie wiem czy mi pali olej
Jak to nie wiesz czy Ci pali olej Do silnika wchodzi bagnet wyjmij go przetrzyj czymś i włóż ponownie, zobacz czy jest na nim olej. 200-tki mają to do siebie, że kontrolka oleju zaświeci Ci się dopiero kiedy w silniku będzie już oleju na samym dnie miski. Żeby się nie okazało że pomykasz na suchym silniku
kqba napisał/a:
Wyszły wyniki od 12,5 do 13,5.
To może ktoś z fachowców podrzuci do tematu jakie powinny być nominalne wartości ciśnienia na garnkach Sam jestem ciekawy, czy w silniczku 1,4 nominał to 12 bar, a w 1,6 to już 14 bar, czy się mylę
ta no niby mam ale mam 20 sekund do setki i nikt mi tu nie potrafi pomóc jutro sprawdzę znaki na rozrządzie może się pierdzielony przestawił :/;/
O kurde... no to zonk rzeczywiście. Sporo rzeczy może za to odpowiadać, rzucę trzy pierwsze:
Może się gdzieś przepustnica blokuje i nie otwiera do końca
O przepływomierzu też tu kiedyś na forum czytałem w podobnej sytuacji
A może wtryski trza poczyścić (to już abstrakcja totalna... )
[ Dodano: Pią Wrz 17, 2010 17:13 ]
pierwsze jednak obadałbym rozrząd, może rzeczywiście o jeden przeskoczył i doopa zbita
"Zdrowy" silnik Rovera tej serii ma ciśnienie sprężania równe 1.4 MPa (14 barów). Jeśli ma 16 i więcej - to może już zachodzić zjawisko samozapłonu mieszanki i spalania stukowego. (od 16 barów ciśnienia sprężania zaczynają się już diesle - z wtryskiem bezpośniednim).
Jeśli silnik ten ma nieco więcej, niż 14 barów - to oznacza, że jest zdrowy i albo głowica w nim była już "liźnięta" na maszynie, albo w komorach spalania i na czołach tłoków jest nagar.
W moim Poldoroverze z przebiegiem 168 kkm, w tym ostatnie 100 kkm na LPG nagar z komór spalania dał się wyskrobać kawałkiem blaszki, a z czół tłoków zszedł po przeczysczeniu ich szmatką z benzyną. Widać nawet grawerkę na tłokach.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
rusex, no dalej daj mu punkcik oprawca jest zawsze tam gdzie być powinien Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem i chodzi o całą K-serię, bez względu na pojemność.
Powiedz oprawca_1978, w jakim stanie tłoki wyciągnąłeś po takim przebiegu, elegancja czy sypiące się
oprawca_1978 napisał/a:
100 kkm na LPG
to im na pewno dodatkowo dało rozrywki. LPG=wyższa temp. spalania
rusex, a Ty po jakim przebiegu ten remont robisz Już możesz bez rozbierania motorka ocenić plus/minus co tam zastaniesz. Te tłoki to jedna z droższych części do ewentualnej wymiany. U Góreckiego koszt 683zł komplet (ale znalazłbyś taniej trochę na pewno). Ale podobno są w tym samochodzie dwa rodzaje tłoków, więc lepiej do ewentualnego zakupu wziąć komplet tych wydobytych
Tłoki są perfect, to samo cylindry. Silnik nie brał do końca ni grama oleju, a na ostatnim przejeździłem od lipca 2007 do maja 2009 bez mała 40 kkm. Zawsze lałem weń Lotosa 5W40 pełnego syntetyka.
Gorzej było z zaworami, zwłaszcza wydechowymi, były wżery, na samych przylgniach zaworowych, gniazda były OK. Dało się toto dotrzeć w palcach, pastą nr I i II. Jako trójki używałem pasty nr II i teflonu do lakieru, potem używałem samego teflonu i na koniec docierałem zawory na sucho, by sprawdzić rzeczywisty ślad współpracy grzybka z gniazdem.
Wszystkie ładnie się dotarły i po ww. docieraniu są tak spasowane, że po przyciśnięciu zaworu ręką do gniazda, zawór trzyma się go bez sprężyny, dotarłem je do ostatniego mikrona.
Głowicę nieco splanuję (nie więcej, niż pozwala znacznik). Jak to złożę, na pewno silnik zyska parę kucyków.
Sam silnik jest w super stanie, na ww. oleju, silnik nawet mocno zagrzany trzymał do końca ciśnienie powyżej 0.4 MPa pod obciążeniem. Jak nowy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Na rozgrzanym. Trzeba rozgrzać nie tylko silnik, ale i olej w nim, co wiąże się z koniecznością przejażdżki, co najmniej 10 - 15 kkm.
Ciśnienie mierzysz na wykręconych wszystkich świecach, na pełnym otwarciu przepustnicy, bez filtra powietrza.
Musi ładnie i od razu nabić 1.4 MPa. Jak będzie robił to na raty i nie dokręci do 1.4 - to silnikowi trzeba poświęcić więcej uwagi - może już trzeba zając się w nim zaworami, a potem i nawet pierścieniami na tłokach.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum