Wysłany: Wto Maj 25, 2010 18:15 [r420] Gaz sekwencyjny i rezerwa gazu, przełączanie na PB
witam, kupiłem ostatnio roverka z sekwencją i byłem pewien że jak się skończy gaz to się przełączy na PB, no i tak jeździłem aż się skończy aż mi zgasł hehe, jak zgasł to nie chciał wogóle odpalić, męczyłem go z 2-3 minuty (na światłach ), jak odpaliłem to naciskałem od razu gaz żeby go wyłączyć zeby mi zaraz nie przełączyło na gaz i żeby znowu nie zgasł jednak przełącznik nie reagował, wszystkie diody migały, jednak na gaz się nie przełączył, mimo tego znowu zgasł i znowu 3-4 minuty, na szczęście jak zgasł to było z górki i dojechałem na stacje. zatankowałem najpierw benzynke, odpalił już normalnie, może musiał postać troszkę, potem gaz i już było wszystko ok.
mam przełącznik Autronic AL-720 instalacja to tyle wiem że TOMASETTO, nie mam przy sobie dokumentów.
nie powinno być tak że samo się powinno przełączyć? i dziwi mnie że jak zgasł to wcale nie chciał odpalić, a przecież odpala na PB...
SPAMU¦
Wysłany: Wto Maj 25, 2010 18:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 9 razy Dołączył: 25 Cze 2009 Posty: 254 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Maj 25, 2010 18:27
Nie słyszałem jeszcze, żeby auto sie samo przełączało na PB jak się LPG skończy;) Nie chciał zaskoczyć bo wypalił całe paliwo jakie miał w przewodach itd i zanim zassał na nowo to chwila minęła. Lepiej przełączaj na PB zanim się gaz będzie kończył albo tankuj na czas.
Pozdro
_________________ 'Mówią o mnie, że jestem wariat
ale ja to nieźle ogarniam...':P
Na zwykłej mieszalnikowej po przełączeniu na gaz przy nie rozgrzanym silniku potrafi zgasnąć na niskich obrotach i wtedy odpalenie na PB/Gaz jest utrudnione. Wyłączyć i włączyć silnik i odpali po chwili na PB bez problemu (przerobiłem to kilka razy w wranglerze 4.0 L )
Wyłączyć i włączyć silnik i odpali po chwili na PB bez problemu
jak włączyć silnik jak nie odpala hehe.
Cytat:
nie zaskoczył bo wypalił całe paliwo jakie miał
do gazu mam osobne wtryskiwacze "listwa", a jak odpalam na PB to przecież powinno (mimo to że w przewodach od gazu (od gazu ) nie było) odpalić, czyż nie?
szkoda że nie mam papierów przy sobie od gazu to bym podał informacje co do mojej instalacji
co do tego że powinno przełączyć na PB, to już widzę że kolega jeden wytłumaczył że w sekwencji to norma także tego już nie będę komentował.[/quote]
mi się wydaje że po prostu gaz jest źle skalibrowany, będę go regulował bo trochę na nim szarpie to od razu powiem co i jak i myślę że ten problem też rozwiążą.
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 19:54
Uszkodzony może być komputer od gazu, ponieważ gdy się skończy gaz nie przełącza od razu na PB i podczas uruchamiania silnika nie startuje z PB tylko z gazu.
Podjedź do gaziarza i powiedz co się dzieje, niech podłączy pod kompa i ustawi tak jak powinno być pod warunkiem, że centralka od gazu jest sprawna.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
potrafie rozróżnić sekwencje od gazu. odpala na pb i wiem kiedy przechodzi na gaz bo jest to dość odczuwalny spadek mocy.
ku mojemu ździwieniu ostatnio przełączyło się prawidłowo na PB po wyczerpaniu Gazu. choć muszę przyznać że rezerwa jest ustawiona dość nisko bo kilka ostatnich kilometrów już ciężko się wkręcał na obroty rzędu 4-5 tyś. ale przełączył w końcu i zapaliła się czerwona dioda i sygnał dźwiękowy.
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 18:34
pdasiek napisał/a:
rezerwa jest ustawiona dość nisko bo kilka ostatnich kilometrów już ciężko się wkręcał na obroty rzędu 4-5 tyś.
Rezerwa nie ma tu nic do rzeczy, nie wpływa na spadek mocy.
Powiem tak, w instalacjach LPG II generacji jak jest już malutko gazu to podczas przyspieszania czuć, że muli samochodem. Chociaż z drugiej strony tam nie ma automatu, który przełącza od razu na PB.
Na twoim miejscu podjechał bym do gaziarza i powiedział mu co się dzieje. Niech ustawi to tak jak ma być.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
bo kilka ostatnich kilometrów już ciężko się wkręcał na obroty rzędu 4-5 tyś. ale przełączył w końcu i zapaliła się czerwona dioda i sygnał dźwiękowy.
Tak jak kolega napisał post wyżej, przy sekwencji nie powinno być odczuwalnego spadku mocy przy jeździe na rezerwie LPG.
U mnie dopiero jak naprawdę kończy się gaz to jadąc powoli słyszę taki bardzo cichy syk przez parę sec (traci ciśnienie) i przełącza się bezboleśnie na PB. A jeśli mocno wcisnę gaz, a LPG się kończy to od razu przełącza się na PB, i czuję delikatne szarpnięcie.
co może być przyczyną wręcz ogromnego spadku mocy na LPG.
na lpb mam jakieś 60% mocy. i często szarpie, jak by go zalewało.
świece nowe, przewody nie mają przebić.
co może być przyczyną wręcz ogromnego spadku mocy na LPG.
na lpb mam jakieś 60% mocy. i często szarpie, jak by go zalewało.
W sekwencji baardzo dużo zależy od dostrojenia map / mieszanki. Musisz pojechać do gaziarzy, żeby porządnie wszystko Ci ustawili. U mnie spadek mocy i szarpanie były codziennością, gdy gaziarze "dla oszczędności" zubożyli mi mieszankę. Walczyłem o swoje, byłem kilka razy po instalacji na zmianie softu/ regulacji / rozwierceniu dysz do 2,6, aż w końcu się wkurzyłem wsadziłem gaziarza z laptopem do auta i pojechaliśmy na miasto. Wzbogacił mi mieszankę, ustawił mapy dla konkretnych sytuacji na drodze i auto jest dynamiczne i trzyma osiągi. ~10 sec do 100 zarówno na benzynie jak i na gazie (mierzyliśmy z kolegą - prowizorycznie, bo na stoperze, ale jest ok).
Spalanie po tych regulacjach również poleciało w dół, a ja nie czuję (przy normalnej jeździe po mieście) czy jadę na benzynie czy na gazie. Owszem przy dynamicznym przyspieszaniu potrafię stwierdzić czy to LPG czy Pb, ale przy codziennej jeździe nie robi mi to różnicy. Ostatnio, przy 5 osobach na pokładzie i pełnym po brzegi bagażniku udało mi się zejść do ~9l LPG/100km na trasie co uważam za świetny wynik.
ile ja bym dał żebym miał już spokój taki jak ty z tym gazem... zazdroszczę Ci hehe
tylko w mojej mieścinie jest są 2 zakłądy z czego jeden serwis montujący instalacje w jednym powiedział otwarcie że "to nie wina gazu" do drugiego nie jadę bo tam na dziendobry krzyczą 100 zł za konsultacje. (serwis daewo)
p.s. mówie o innym mieście niż Kielce, w Kielcach studiuje i będę tam za tydzień już to może tam coś wskuram. jak by ktoś polecał jakiś zakłąd w Kielcach to będę wdzięczny
ile ja bym dał żebym miał już spokój taki jak ty z tym gazem...
Słusznie użyłeś słowa "już" - kosztowało mnie to 7 (słownie: siedem ) wizyt u gaziarzy i sporo nerwów Jak słucham swoich znajomych, którzy zakładali gaz to idzie zwątpić - większość ma podobne doświadczenia z różnych "serwisów".
dziś byłem w serwisie gdzie był zakładany gaz (tak myślałem bo miałem fakture z tego serwisu) jednak się okazało że z serwis tylko podbił homologacje. majstry trochę narzekały na listwe że najtańsza i nie da się już rozwiercić. ale podnieśli ciśnienie na reduktorze. przejechali się dwa razy. okazało się że instalka nie jest podłączona do lambdy. poprowadzili kabelek i przejechali się trzeci raz.
na tą chwile:
-samochodzik ma moc zbliżoną do benzyny a partiach 5.500-odcinka jest trochę słabszy (listwa nie domaga) ale na gazie i tak nie kręce w te partie....
-na obrotach żedu 900-2300- układ zapłonowy szwankuje i samochód czasami podszarpuje jak się wdepnie mocno gaz.
ogółem:
gaz powiedzieli że jest już super wyregulowany, powiedzieli że można by wymienić tą listwę jeżeli chce samochodzik kręcić w okolicach odcinki bo wtedy może być za słąbe ciśnienie i może przełaczać na PB,
wymienili mi filtry fazy ciekłej i lotnej
zostaje mi doprowadzić układ zapłonowy do ładu i cieszyć się 140km pod maską chociaż przy umiejętnej jeździe da się ominąc te szarpanie.
świece wymienione pozostaje chyba kupić używaną cewkę palec, i nowe przewody... dobrze myśle?
aha i miałem wcześniej efekt spadku z obrotów po wciśnięciu pedału gazu na luzie teraz jest to praktycznie znikome...
operacja kosztowała mnie 120 zł (regulacja, wymiana filtrów, podpięcie lambdy) ale chyba warto było, przynajmniej nie robili na (odwal się)
p.s. wreszcie powoli zaczynam się cieszyć z zakupu Rovera 420Si
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum