Wysłany: Sro Paź 20, 2010 20:42 [R214] Czy opłaca sie zasłaniać chłodnice na zimę ????
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: wszystkie
Witam serdecznie tak sie ostatnio zastanawiałem czy opłaca sie zasłaniać na zimę chłodnicę??
Kiedyś widziałem chyba w Daewoo takie nakładki plastikowe na grill .
Ale czy nie można przez to przegrzać silnika ??
_________________ Życie ma uroki kiedy wpinam sie w bloki .
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Lis 21, 2010 21:18, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 20:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nie, nie zakłada się ,ponieważ najpierw silnik działa na tzw. małym obiegu chłodzenia,a później na dużym, przy dużym płyn idzie przez chłodnice, jeżeli jedziesz trasą to czym Ci sie schłodzi silnik ? a poza tym gdy silnik jest nie dogrzany przegrzany to i tak dla niego jest źle, i jeszcze jedno w roverach silniki sa tak zrobione,że szybko się nagrzewają
nic nie zakładaj, głupoty ludzi starej daty którzy pamiętają jelcze, uazy, moskwicze, syrenki, polonezy i inne zabytki wszystko jak pisze kolega wyżej. Śmiać mi się chce jak widzę te kartony na grilach silnik i tak się nagrzeje, bez kartonu 4 sekundy później.
To wcale takie głupie nie jest, niektóre auta bardzo wolno się nagrzewają, przez co gdy w silne mrozy jedziemy, on praktycznie w ogóle nie może się nagrzać.
Tam miał znajomy poruszający się meganką, silnik pracował pół godziny a wcale nie był ciepły (jedna z mroźnych nocy poniżej -20°C).
U nas to nie grozi, mamy trochę lepiej rozwiązaną tą kwestię i silnik bardzo dobrze z tym sobie radzi, szczerze to nawet nie zauważyłem aby dłużej się nagrzewał w mrozy
Ale chłodnica nie wychładza silnika, gdy termostat jest zamknięty.
W małym obiegu temperatura zawsze jest w miarę stała jeżeli działa on prawidłowo.
Natomiast wychładza komorę silnika, a tym samym silnik od zewnątrz i tutaj można coś ugrać
Jeżeli nagrzewa sie pół godziny, to pół godziny wentylacji powietrzem -20C na pewno ma wpływ na szybkość nagrzania nawet małego obiegu. Zwłaszcza jeżeli jedziemy w trasie i proces jest dość intensywny, a silnik mało wysilony.
Ale to właściwie tylko wtedy ma sens, gdy silnik produkuje mało ciepła. Serie K i T grzeją sie jak głupie. Ale nawet niektóre benzynki grzeją sie dość długo, np Ecotec V6.
Ostatnio zmieniony przez sobrus Czw Paź 21, 2010 08:04, w całości zmieniany 1 raz
Serie K i T grzeją sie jak głupie. Ale nawet niektóre benzynki grzeją sie dość długo, np Ecotec V6.
Na szybkie nagrzewanie się silnika do temperatury roboczej ma głównie wpływ sprawność silnika (inaczej mówiąc % spalonego paliwa do wytworzonej pracy). Generalnie każdy silnik benzynowy się szybko nagrzewa bo jego sprawność nie przekracza 40% reszta zamieniana jest w ciepło. Nowoczesne diesle mają sprawność ponad 40%. Weźmy na przykład takie 1,4 HDI koncernu PSA. W zimę tak przy -10 na biegu jałowym w ogóle nie osiąga temperatury roboczej! I nie pomaga mu wcale żaden karton za chłodnicą. Dlatego na zimę do diesla dogrzewacz powietrza obowiązkowy.
Każdy zrobi jak uważa ale ja zdecydowanie odradzam takie metody w obecnych autach(chyba że HGF mu nie straszny ), no chyba że ktoś jeździ jeszcze starym żukiem.....
O dowody. gdzie mój brat w oplu miał taki karton przed chłodnicą. Z trasy wpadł do miasta w korek i zagotował silnik.....
Ale powiem tak:
Jak ktoś ma diesla i robi trasy tylko po mieście max 10km. to może się w takie rzeczy bawić, posiadaczom aut benzynowych odradzam.
Chociaż moja K-Seria ostatnio po wymianie termostatu też sie oziębiła - choć bardzo szybko sie nagrzewa, to termostat sie leniwie otwiera (wcześniej był zacięty, to nawet sie przegrzać umiał).
Ba, po przejechaniu 10km po mieście i zaparkowaniu nawet mi sie wentylator nie kręcił na chłodnicy. Temp otoczenia 6 st, ale chłodnica ledwo żyje (kruszy sie).
Jeśli ktoś ma diesla i po mieście robi trasy 10km to kupił sobie zły samochód
Zgadza sie, a juz najlepsiejsze z najlepsiejszych, super oszczędne, najszybszez z najszybszych i mega niezawodne jest TDI.
Cokolwiek kupujesz, czy to VW Polo czy Audi A8, TDI jest da best
Traktor (okreslenie nadane przez znajomych uzytkownikow) idealny na każdą okazję
Pozwolicie że i ja dodam 2 grosze mam wprawdzie 620 sdi i w obu moich samochodach przysłaniam do połowy chłodnice ,autka w trasie bardzo sie wychładzają i niema tu winy w złym lub niesprawnym układzie chłodzenia .Po prostu są dobrze "wentylowane",na mieście nigdy zimą wskazówka nie podskoczyła wyżej niż 3/4 skali a temp połowę skali mam po jakiś 15-20 km od startu.Zbaczam z tematu w autkach benzynowych nigdy nie stosowałem żadnych maskownic , benzynki szybciutko sie nagrzewają i wytracić temp w benzynce jest dość trudno dlatego ważne jest aby mieć sprawny termostat i układ chłodzący
Ja zawsze zaslanialem chlodnice na w Polsce . Ale w taki sposob ze latwo dawalo sie ja wyjac (nie na stale) i tylko jak do pracy jezdzilem tak ok 7-8km i tylko tak 75% powierzchni. Duzo szybciej sie auto nagrzewalo ,a przeciez ogrzewanie wnetrza tez odbiera cieplo z silnika. Nie mowie ze wlaczalem grzanie na full zaraz po starcie ,ale juz tak w polowie drogi grzalo na maxa, bez tektury dojezdzalem zmarzniety . Zawsze wyjmowalem tekture jak robilem inna trase niz do pracy, tak jak juz ktos wspomnial ,nawet w zime mozna zagotowac silnik przy 100% zaslonietej chlodnicy.Pozdr.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum