[mikimisz]

Hej,
mam następujący problem.
Dzisiaj rano jadąc samochodem nie grzało powietrza, po pół godzinie jazdy i ustawieniu grzania na 4 i max temp też nic. Do tego później zobaczyłem na parkingu, że z samochodu coś cieknie, okazało się, że to płyn chłodniczy, nie cały-w zbiorniczku jeszcze trochę zostało. Co prawda przytrafiło mi się dzisiaj przytrzeć o ziemię( dziura zasypana liśćmi, ale nie tak mocno i o ziemię a nie asfalt, do tego osłona silnika nie ruszona) i bałem się, że coś mogło się coś stać.
Nie udało mi się ustalić skąd jest wyciek, załączam zdjęcia (przepraszam za jakość ale dysponowałem tylko telefonem i paintem). Podejrzewam, że to nagrzewnica, ale nie wiem gdzie u mnie jest.
(Samochód z klimą)
Z góry dzięki za pomoc

[SPAMU¦]

[filo]

Na pierwszej fotce raczej spocone olejem.

[mikimisz]

Możliwe, ale na sprawdzenie organoleptyczne to chyba nie był olej

[ Dodano: Pon Paź 25, 2010 00:08 ]
Udało się znaleźć dwóch winowajców, pękły dwa przewody (ktoś ma jakąś teorię co mogło być tego przyczyną, oprócz mojej - podanej poniżej?).
Jak dal mnie wygląda to tak jakby oda się przetarły o ostre krawędzie w ich sąsiedztwie. 1 jakiś twardy plastik po nim (pękniecie na dole węża) 2 z elementem łączącym jakieś rurki, chyba, dolotu powietrza.
I teraz moje pytanie, czy węże te są łatwo dostępne do kupna i dość łatwo wymieniale czy próbować je łatać (taśma do łatania?). Niestety dostęp do tych miejsc jest strasznie utrudniony i nie do końca wiem jak miałbym je łatać.
Tutaj są zdjecia: <klik>