Bo kwestia co kto oczekuje po kawałkach do sprawdzania audio
Kolejna sprawa, daje głowę, że 3/4 osób ten kawałek zapodaje do systemu w formacie mp3
lub wav zrobiony z mp3
Bo kwestia co kto oczekuje po kawałkach do sprawdzania audio
Kolejna sprawa, daje głowę, że 3/4 osób ten kawałek zapodaje do systemu w formacie mp3
lub wav zrobiony z mp3
Masz prawo Polska wolny kraj
Podałem kawałek popularny ogólnego zastosowania a co do 3/4 ludzi to nie tylko TEN kawałek puszcza w MP3.
Bez czepiactwa proszę.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
RoBBoD, wyluzuj nie czepiam się
To dla odmiany polecam to co podałem w poście z góry tej strony
lub soundtracki (szczególnie muzyka tworzona przez Zimmermana) wtedy otworzycie oczy na jakość przekazu z zupełnie innego kierunku
Pozdro
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 09:49
Padło tu dużo nazw wykonawców i niewiele mniej gatunków muzycznych, ja dodam tylko że dawniej w firmach produkujących sprzęt audio do domu jako kawałek do testowania brzmienia używany był ten kawałek:
Jeśli chodzi o test instalacji każdy ma pewnie swoje typy, jednak jeżeli chodzi o SQ polecam kilka swoich perełek:
Dire Straits - Money For Nothing
świetna separacja kanałów, równo nagrany w całym zakresie, nie brakuje dołu, średnicy, góry
Metallica - Nothing Else Matters
fajny test dla średnicy i góry
Mam jeszcze jeden tajemny kawałek badający dynamikę doły i kicka
Dodatkowo polecam płytkę Focala No. 5
I to tyle jeżeli chodzi o SQ, a dla tych bardziej basujących to wspomniane kawałki Bassotronics, dobra jest też obecna płytka EASCA zarówno pod SQ jak i DBl.
Tyle ode mnie, pozdr.
Widzę, ze dla 99% oznacza sprawdzenie subwoofera. Reszta pasma to w zasadzie nie wiadomo po co sobie brzęczy .
I jak już ktoś napisał, ludzie piszą swoje opinie na podstawi kawałków pobranych z wrzuty... Niby wolna wola, każdy ma swoje gusta, każdy lubi co innego i czego innego oczekuje, ale warto wiedzieć, że jeżeli udało nam się zapewnić masaż pleców od suba to wcale nie taki sukces...
Kiedyś znajomy włączył mi płytę Leonard'a Cohen'a "Live IN London" na lampach. Nie wiedziałem co się ze mną i w okół nie dzieje... Od razu kupiłem płytę i kombinuje, żeby u siebie uzyskać podobny efekt (czyli w zasadzie brak efektów-czysta muzyka), ale chyba na krzemie nie da rady...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum