Wysłany: Pon Lis 15, 2010 11:34 [R416] Za duże wolne obroty
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam,
Zakładam nowy temat, choć na forum dużo już o tym pisaliście, ale nie mogę sobie z tym poradzić.
Od 2 lat jeżdżę Roverem 416 (benzyna) i właściwie nie byłoby się do czego przyczepić gdyby nie wydało mi się pewnego razu, że (na ucho) mam za wysokie wolne obroty – około 1100 – 1200.
Nie wiedziałem jakie powinny być. Zacząłem wtedy grzebać na forum i idąc za Waszymi radami przeczyściłem przepustnicę, silnik krokowy i regulując śrubką od wolnych obrotów osiągnąłem 1000 obr/min. Był to dla mnie sukces, ale spalanie się nie zmniejszyło 11/100 po mieście 8/100 w trasie (w lecie) Czytam dalej i coraz bardziej się wkurzam na ten samochód.
Obroty powinny być mniejsze, spalanie też.
Samochód pracuje bardzo równo, nie ma żadnego falowania obrotów, ładnie wchodzi na obroty, ale...
W między czasie była wymieniana uszczelka pod głowicą, miałem przygode w trasie ze zgubieniem całego płynu chłodzącego, ale i wcześniej i teraz nie mogę zejść poniżej 1000 obr, no i za duże spalanie.
Jeszcze jedna informacja – wydaje mi się, że nawet gdy przepustnica jest całkowicie zamknieta, obroty stabilnie utrzymuja się na takim poziomie (regulując śrubkę wolnych obrotów obserwowałem położenie przepustnicy i póżniej, przy chodzącym silniku nawet gdy mechanizm opiera się na tej śrubce silnik pracuje równo na 1000obr)
Co z tym zrobić?
Jak obniżyć wolne obroty?
Co jeszcze na nie wpływa?
Ostatnio zmieniony przez szoso Czw Lis 18, 2010 12:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 11:34 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Za wolne obroty odpowiada silnik krokowy - na przepustnicy jest bypass, dzięki czemu, nawet kiedy przepustnica jest zamknięta powietrze dociera do silnika. Być może krokowiec jest do wymiany
Silniczek krokowy jest tylko elementem wykonawczym. Za wielkość jego wysunięcia odpowiada przede wszystkim czujnik temperatury w sprzężeniu zwrotnym z obrotomierzem, oraz, oczywiście, czujnikiem podciśnienia w dolocie i sondą lambda.
Sam czujnik to zwykły termistor i może przekłamywać, wystarczy, że jest zasyfiony, albo jego przewód nie kontaktuje jak trzeba.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Dzięki za porady.
Powiedzcie mi, jak sprawdzić czy silnik krokowy jest do wymiany, skoro wsuwa się i wysuwa reagując na włączenie zapłonu? Może wysuwać się za mało albo za dużo? Jak to sprawdzić?
Jeżeli to czujnik temperatury, to który: powietrza czy płynu chłodzącego? Czy jest jakiś inny? Gdzie on jest i jak go sprawdzić?
Tak sobie myślę, że jeżeli to czujnik temperatury, to samochód powinien „myśleć” , że jest stała temperatura i utrzymywać stałe wolne obroty, a ssanie działa, bo na zimnym silniku obroty są wyższe i w miarę nagrzewania spadają (ale tylko do 1000). Albo w ogóle wariować falując obrotami, a tak nie jest.
Dobrze myślę?
Kiedyś zrobiłem taki test i odpiąłem wężyk który służy do odprowadzania oparów oleju z silnika. Po zapaleniu silnik trzymał cały czas za wysokie obroty, ale pracował równo.
Proponował bym sprawdzić szczelność kolektora dolotowego, czyli wszystkie wężyki które do niego idą oraz wyczyścić wężyk podciśnienia (zaznaczone na zdjęciu poniżej).
Podobny problem miałem ze swoim roverkiem. Krokowca czyściłem 3 razy, za trzecim razem zostawiłem go płynie czyszczącym na 24 godziny i wtedy sie problem praktycznie skończył. Wyszło na to, że można czyścić i nie wyczyścić. Płynem może być wszystko co syf rozpuszcza i ma właściwości penetrujące. Przed ponownym zamontowaniem należy krokowca przedmuchać dokładnie ot i wszystko. Sprawdzenie szczelności przewodów jest jak najbardziej wskazane , zwłaszcza wtedy gdy roverek był w "obcych rękach".
_________________ Latanie jest bezpieczniejsze od jazdy po polskich drogach
Dziękuję wszystkim za rady, na pewno zastosuję sie do wskazuwek ADI-mistrza i Grzema, ale czy moglibyście odpowiedzieć na moje pytania (3 wpisy wyżej) ?
1. Nie da się w prosty sposób sprawdzić, jeśli się wsuwa i wysuwa to na razie zakładamy że jest sprawny.
2. Nie wiem jaki jest skutek niedziałania czujnika temp powietrza, możesz go wykręcić i wyczyścić (ostrożnie wacikiem), jest w kolektorze dolotowym pod przepustnicą taki zielony.
3. ...
lamtrop,
Ad.1. Ja poradziłem sobie zamieniając na drugi sprawny z Anglika który na kołach przyjechał, potem go oddałem bo nie było potrzeby kupować.
Ad.2. i Ad. 3. Jeżeli ssanie funkcjonuje prawidłowo to czujnik płynu można sobie na początku darować. Czujnik temp. powietrza można na żywca odłączyć i zaobserwować na zimnym silniku co się dzieje. U siebie w roverku nie badałem jak to funkcjonuje, więc mogę się mylić, ale zazwyczaj czujnik jest po to by komp wzbogacił mieszankę gdy powietrze jest zimne(czytaj_żeby silnik nie zgasł) podczas dodawania obrotów. Gdy będzie odłączony komp powinien uznać, że temp jest ok i podczas dodawania obrotów nie będzie ubogacał mieszanki i silnik po gwałtownym zmniejszeniu obrotów gdy jest zimny powinien zgasnąć a po podłączeniu czujnika raczej nie. Nie jest to takie proste jak napisałem bo komp zbiera sygnały z sondy lambda i czujnika podciśnienia, ciśnienia, temp. płynu chłodniczego, położenia wału, wałka rozrządu. Ale np. odłączenie go na rozgrzanym silniku może pokazać że jest z nim źle gdy obroty spadną do minimalnych. Powtarzam, na roverku tego nie ćwiczyłem, mogę się mylić.
_________________ Latanie jest bezpieczniejsze od jazdy po polskich drogach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum