Wysłany: Sob Gru 04, 2010 22:58 [R200] Padł (?) czy coś poszło i nie moge znalaźć
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1998
No więc tak. Autko stoi w garażu po tym jak zgasł mi na środku drogi i już nie chciał odpalić... Pierwsza myśl aku... Więc ładowanie koło 2h i nic. Przymiarka czy odpali - nic. Kolejne ładowanie tym razem koło3-4h. Dalej nic. Następny dzień jadę po auto, bo trzeba odholować do domu. Cud odpalił, zdążyłem wykręcić na podwórku i zdechł. Jazda na holu, próby odpalenia udało się, ujechałem 500m i stanąłem. Pierwsze spostrzeżenie - gaśnie bez gazu na jałowym i sprzęgle (?). Już nie odpalił.
Jesteśmy w domu. Zakup nowych świec, kabli zapłonowych (ukłony i podziękowania dla Tomiego za szybką wysyłkę) i próba. Nic. Rozpoznanie - aku zdechł. Kolejny dzień i nowy aku siedzi na miejscu pod machą. Kable są, świeczki są, aku jest. Próba. Gada, odpalił raz i zdechł.
Technicznie zapłon bez problemu (próby na 1-2-4-3 i 1-3-4-2). Iskry są, próbuje silniczek zagadać. Ale dalej nic.
Podejrzenie - chrzczone paliwo przed zgaśnięciem na drodze. Pytanie. Czy po dolewce sprawdzonego i kolejnych próbach odpalenia wciąż by nie chciał zagadać?
W pon EREK jedzie na warsztat. Do tego czasu proszę jakieś propozycje co mogło się spsuć, to może uda się oszczędzić mechanika.
_________________ Kazdy dzien stawia nowa dziure w drodze... Dajemy rade i omijamy
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 05, 2010 00:02, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 22:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ojj nie wiem to było przed spadnięciem śniegu w Szczecinie czyli jakiś tydzień temu. Sęk w tym, że tego dupnego paliwa mam pół baku, a sprawdzonego dolałem 10l. Wiem, że ojciec coś sprawdzał przy filterku, ale co dokładnie nie wiem. Jutro z nim jeszcze pogadam może coś wymodzimy.
Dzięki Jugol za jakąś zaczepkę co można jeszcze sprawdzić
_________________ Kazdy dzien stawia nowa dziure w drodze... Dajemy rade i omijamy
Papaa2, ja miałem podobne dolegliwości ale nie zimą tylko wiosną, wyglądało to tak:
Odpalam auto, jadę jadę i nagle obroty (raz z 900 raz z 1.500 nie istotne) fru na zero i auto gasło, później ODPALAŁ ale gasnął po pół sekundzie (poprzez spadek obrotów na zero) i w tym problemie - kwestią był silnik krokowy, który powodował gaśnięcie auta.
Natomiast miałem jeszcze 2 przygodę.
Auto odpalało na dotyk, i np nagle gasło trach i nie dało się go odpalić przez 12h, czasem odpalił wcześniej czasem nie.
Wsiadam do auta - odpalam chodzi raz 2 min raz 5min raz 30 min i jak już zgasnął to kapa.
Świece ok każda iskrzyła, palec i kopułka nowy, sondy wymienione, pompa paliwa wymieniona, krokowiec wymieniony, rozrząd zmieniony wymieniłem wszystko i co się okazało.. błędnie celowałem. Kupa kasy a błędne strzały.
Okazało się, że cewka impulsatora się spaliła przez co cały moduł zapłonowy (to co w silniku siedzi) nie działał poprawnie.
Pojechałem na szrot za 80 PLN dorwałem cały kompletny mechanizm zapłonowy wraz z palcem i kopułką (ale je wywaliłem bo przecież miałem swoje) i fru patrze auto odpala, nie gaśnie jedynie obroty falowały. Wymieniłem jeszcze czujniki temperatury chyba 2 nie pamiętem - w byłym ASO mi je wymieniali. Jeden za temp deski rozdzielczej a inny chyba w chłodnicy - nie pamiętam już. Ogólnie moim problemem okazał się moduł aparatu zapłonowego:
coś tego pokroju, tylko w lepszym stanie i sam wyciągałem z 8V, tutaj ponoć wszystko uniwersalne ale moim zdaniem 8V a 16V ma inne te aparaty zapłonowe.
Nie twierdzę, że u Ciebie jest taki powód ale u mnie jest tzn był. Aha i nim do tego doszedłem poprzez odpalanie auta itp zajechałem akumulator i musiałem kupić nowy : )
[ Dodano: Nie Gru 05, 2010 18:00 ]
jak ściągniesz kopułkę to chodzi mi o to ustrojstwo, do któego wsadzamy palec, ten cały ambaras trzeba było u mnie wymienić.
memphisto, to ja aż tak bawić się nie będę bo marny ze mnie mechanik, a już się nasłuchałem od ojca jak będę gadał z mechaniorem to wspomnę mu o krokowym, filtrze paliwa i cewce impulsatora. Mam nadzieję, że mimo tego, że Rovera w ogóle nie zna coś podziała, bo auta potrzebuje na gwałt jak moja zacznie rodzić
_________________ Kazdy dzien stawia nowa dziure w drodze... Dajemy rade i omijamy
Papaa2, powiedz mu nie cewka a cały aparat zapłonowy z cewką (bo aparat zapłonowy skłąda się chyba z CEWKI, CEWKI IMPULSATORA, i MODUŁU APARATU ZAPŁONOWEGO) ale nie jestem pewien tych nazw
ja sądzę że wystarczyłoby wyczyścić silniczek krokowy i będzie hulał, jakby paliwo było chrzczone to by w ogóle nie palił
[ Dodano: Nie Gru 05, 2010 20:41 ]
mi w zeszłym roku jak było u Nas 25 na minusie (6.30) zapalił dopiero jak temperatura była koło zera to była godzina 12
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum