Wysłany: Sob Gru 04, 2010 16:31 [r200] Doładowanie akumulatora
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witam, mam troche slaby akumulator (czarne oczko), aczkolwiek mam tylko prostownik unitry ktory daje 12,67V(bez obciazenia), czy ladowanie takim napieciem nie zaszkodzi akumulatorowi? Z tego co pamietam to na innych prosotwnikach napiecie bylo wyzsze, niestety przetrwal tylko ten zabytek .
Moj akumulator to Centra Plus 50Ah.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 16:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zdzisiek, jak mi siada akumulator, to odpalam go na kable i lecę drogą szybkiego ruchu 25km w 1 stronę i 25km z powrotem i akumulator trzyma aż znów nie zostawię świateł na markecie załączonych.
Jak Ci nie zadziała tą metodą to możesz próbować prostownikiem, ale warto by pomyśleć o nowym. A To, że czarne oczko to ja np mam ciągle zielone nie ważne, czy na zero rozładowany czy nie. Zielone non stop a drzwi otworzyć się nie da z pilota.
Aha i masz możliwość dolewania do akumulatora? czy masz zamknięty ?
Mam akumulator bezobsługowy, nie mam możliwości dolania czegokolwiek . Generalnie sprawa wyglądała tak że samochód mi jeszcze odpalał, aczkolwiek dość ciężko, oczko było czarne.
Doładowałem sobie tym prostownikiem, i wszystko smiga lepiej .
Wszystkie centry są obsługowe, tylko producent tego nie zaleca. Jeżeli skończyła się gwarancja to możesz śmiało go otworzyć.
ładowanie takim prostownikiem nie ma większego sensu, bo możesz go naładować jedynie częściowo. Akumulator 12V powinno się ładować napięciem 14,4-14,8V.
Hmm, czyli jak to jest z tym napięciem? Bo juz sie zaczynam gubić, mój prostownik w spoczynku daje cos kolo 12,8, po podłaczeniu napiecie na klemach rośnie...
No to zależy do jakiego poziomu rośnie. Jak wiadomo prąd płynie z potencjału wyższego do niższego, więc jeżeli prostownik będzie dawał przykładowo 12,9V to akumulatora nie naładujemy do wyższego napięcia.
Na akumulatorze słabo naładowanym miałem cos okolo 12,6, podczas ładowania wartość rosła do ponad 15V (z podłączonym prostownikiem), niestety nie sprawdzałem w momencie gdy "magiczne oczko" przeskoczylo na zielone.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Gru 10, 2010 22:39
zdzisiek napisał/a:
Na akumulatorze słabo naładowanym miałem cos okolo 12,6, podczas ładowania wartość rosła do ponad 15V (z podłączonym prostownikiem), niestety nie sprawdzałem w momencie gdy "magiczne oczko" przeskoczylo na zielone.
I wszystko jest ok. Najpierw większy prąd, potem mniejszy, a z napięciem odwrotnie. W końcowej fazie ładowania napięcie powinno być około 16V, a prąd jak najmniejszy.
Witam! Chciałbym podłączyć się pod temat. Moj rover 420D stal 2 tygodnie. Nie chcial krecic nawet po powrocie i nie moglem pilotem otworzyc centralnego. Podlaczylem go przez kable do innego akumulatora ale gdy chcialem go odpalic to wszystko na desce rozdzielczce zaczelo migac bardzo szybko przy czym byl dziwny odgłos "tikania".
Co mam zrobić w tej sytuacji? Nie moge go odpalic od innego silnika, wyjecie akumulatora pozbawi mnie tego problemu. Bede wdzieczny za odpowiedz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum