Wysłany: Pią Paź 22, 2010 14:16 [R416] Problem z czujnikiem podcisnienia
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Cześć. Od niedawna mam spory problem. Samochodem strasznie szarpie na rozgrzanym silniku, falują obroty, strzela w tłumik. Wzrosło spalanie. Byłem na diagnostyce komputerowej i wykryło mi błąd czujnika podciśnienia który jest wewnątrz komputera. Czasem wszystkie objawy ustępują po jakimś czasie znowu wracają. Mam takie pytanie czy to może komputer tak świrować? Miał ktoś podobny problem?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Gru 14, 2010 21:43, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 14:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mój mechanik ostatnio mi opowiadał, że miał klientkę z 400, której różne cuda się w aucie działy, koniec końców okazało się, że jakiś pin w komputerze był uszkodzony, więc widać może być on przyczyną takich historii z autem. Ale to tylko takie luźne skojarzenie.
Wypnij na chwilę ten przewód od komputera, czyli ten gumowy od czujnika i sprawdź jak się zachowuje auto. Jak ja kiedyś wypinałem to zaczynał jakoś tak lekko niespokojnie pracować i chyba w końcu gasł. Nie pamiętam dokładnie. Sprawdź u siebie i opowiedz jak się zachowuje, a może będzie bez różnicy, to też o czymś świadczy.
Sprawdź też sam przewód, może ma jakieś uszkodzenia, może źle jest przymocowany z jednej bądź drugiej strony.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
po wyciągnięciu wężyka z komputera silnik powinien od razu zgasnąć. To prawda że czujnik jest wewnątrz kompa ale przypatrz sie tej puszcze odfiltrującej olej " pułapka olejowa" czy jakoś tak sie to nazywało żeby syf nie szedł do czujnika. Przy zawalonym czujniku samochód dostaje czkawki, pzerywa itp.
Jeśli masz problem z silnikiem gdy jest ciepły to sprawdź czujnik położenia wału. Oraz czujnik temperatury cieczy chłodzącej dla ECU.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Czujnik temperatury cieczy chłodzącej dla ECU może leżeć obok Ciebie i nie powinno mieć to żadnego wyczuwalnego wpływu na pracę silnika, poza tym że nie będzie ssania, więc zimny w taką pogodę będzie odpalał dopiero za ok. 10 razem Sprawdzone dawno temu, kiedy mechaniory mi połamali obudowę tego czujnika i przez 3 tygodnie sobie dyndał na przewodzie, a ja się zastanawiałem dlaczego auto nie odpala
Ale dla świętego spokoju można sprawdzić.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
Zdjęcie wężyka podciśnienia, idącego do czujnika podciśnienia podczas pracy silnika powinno powodować jego zgaśnięcie.
Kiedyś bawiłem się tak, ściągając go prawie z króćca, który idzie do kompa. Gdy tylko pojawiała się szczelinka, silnik kaszlał i prawie tracił stabilność pracy. Pracował na LPG, które jest wrażliwe na "lewe" powietrze - ale na benzynie chyba też tak być powinno.
Wypadałoby zdobyć skądś - choć na chwilę - czujnik podciśnienia autonomiczny (np. z Opla, Nexii, Espero, Lanosa, itd..) i sprawdzić, jak chodzi silnik na tym czujniku - o ile da się go wpiąć logicznie w pajęczynologię czujników kompa silnika.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Czujnik temperatury cieczy chłodzącej dla ECU może leżeć obok Ciebie i nie powinno mieć to żadnego wyczuwalnego wpływu na pracę silnika, poza tym że nie będzie ssania, więc zimny w taką pogodę będzie odpalał dopiero za ok. 10 razem Sprawdzone dawno temu, kiedy mechaniory mi połamali obudowę tego czujnika i przez 3 tygodnie sobie dyndał na przewodzie, a ja się zastanawiałem dlaczego auto nie odpala
Ale dla świętego spokoju można sprawdzić.
Trochę nie trafiłeś! Po wypięciu czujnika temperatury od ECU silnik bez przerwy będzie pracował na ssaniu. Uwierz mi ja tak jeździłem przez 3 misiące i wiem jakie miałem wtedy spalanie....
[ Dodano: Pią Paź 22, 2010 19:34 ]
acha i czujnik nie ma żadnej plastykowej obudowy poza wtykiem do wtyczki aby można było go złamać....
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Vesper416, nie wiem, ja tak to sobie wytłumaczyłem, poza tym tak mi wytłumaczyli znajomi z innego forum, bo nie chciał odpalać w październiku i listopadzie. Kręciłem rozrusznikiem 15-20 minut zanim odpalił, a potem jeszcze 3-4 minuty musiałem trzymać gaz, żeby nie zgasł. Potem szarpał i jako tako jechał. Tak wygląda praca na ssaniu? Chyba nie...
Vesper416 napisał/a:
acha i czujnik nie ma żadnej plastykowej obudowy poza wtykiem do wtyczki aby można było go złamać....
Właśnie o tym mówiłem.
mirasomo, podaj jakie masz wolne obroty na ciepłym silniku i na zimnym.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
Obroty na zimnym jakos 1100 na ciepłym 900 Gdzie ma znależć czujnik cieczy chłodzącej?
[ Dodano: Pią Paź 22, 2010 23:46 ]
Ja już kombinowałem z tym weżykiem i po odpięciu samochód gasł:( Denerwujące jest też to strzelanie w tłumik i wysokie spalanie;( Dzisiaj praktycznie jak jechałem było dobrze, nie szarpało no może troszkę ale po jakimś czasie wogóle:) Coś się musi przestawiać może rzeczywiście piny w komputerze. Jak można sprawdzić ten komputer? A najgorsze jest to że nie może kilka dni stać w garażu. Po dwóch dniach cięzko zapala. Niedawno nie jeździłem miesiąc, to potem probowałem go odpalać przez tydzień aż w końcu się udało:)
[ Dodano: Pią Paź 22, 2010 23:51 ]
Chciałbym w końcu poczuc jak wygląda normalna jazda samochodem bez żadnych szarpań:)
Aha jeszcze takie pytanko. Co to za czujnik który ma zieloną wtyczke i znajduję się zaraz obok wtryskiwaczy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum