Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 21:52
Robertus74 napisał/a:
Tak dla ciekawości poinformuję, że w opisanym tu przeze mnie przypadku (patrz: zdjęcia na pierwszej stronie wątku), orzeczono szkodę całkowitą i wypłacono mi 4600 zł (wartość samochodu przed szkodą minus wartość wraku) = 6600-2000 z OC sprawcy.
Zastanawiam się, czy warto złożyć odwołanie i domagać się obniżenia wartości wraku, a podwyższenia wartości samochodu przed wypadkiem, zwłaszcza że samochód nie brał nigdy udziału w kolizji, miał mały przebieg jak na samochód zarejestrowany po raz pierwszy w 1997r. (107 tys. km), a także z uwagi na fakt, że był zawsze garażowany i w zasadzie nie miał żadnych usterek.
Ktoś może coś doradzić w tej kwestii?
4600PLN już masz. Napisanie pisma ze wskazaniem że wartość Twojego samochodu z uwagi na stan techniczny była wyższa, a wraki są tańsze bo np. jest dużo anglików na rynku nic nie kosztuje, a mogą dołożyć pare złotych.
Sam jestem w trakcie podobnej sprawy z PZU.
Powodzenia!
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 21:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale jest chyba jeszcze jedna możliwość.
Zamiast się odwoływać, mogę chyba naprawić wóz za kwotę do wartości 100% przed kolizją, czyli 6600 zł. Oczywiście w takiej kwocie spokojnie się zmieszczę. Tylko nie wiem, czy potrzebna jest tu jakaś zgoda ubezpieczyciela.
Bo z tego co poczytałem w internecie, to te 70% przyjmowane przez TU jako szkoda całkowita nie mają żadnej podstawy prawnej.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 08:24
Robertus74 napisał/a:
Zamiast się odwoływać, mogę chyba naprawić wóz za kwotę do wartości 100% przed kolizją, czyli 6600 zł.
W decyzji z propozycją kwoty bezspornej przysłanej przez PZU była właśnie taka informacja. Biorę szkodę całkowitą albo naprawiam do 100% wartości samochodu ale koniecznie zgodnie z technologią producenta itp. itd. i żebym to z nimi wcześniej uzgodnił.
To jeszcze jedno pytanie, bo nie mogę się zorientować.
Czy silniczek regulacji świateł jest jeden czy są dwa osobne do obu przednich lamp?
No i czy ten silniczek powinien być razem z lampą przy zakupie używki czy nie?
To jeszcze jedno pytanie.
Czy silniczek lampy lewej i lampy prawej są wzajemnie wymienne czy pasują tylko do konkretnej strony (lewej lub prawej)?
I czy może ktoś potwierdzić, że te silniczki są jednakowe w wersji angielskiej i europejskiej?
ja potwierdzam na przykladzie 400 silniczki sa takie same niezlaeznie od wersji eur/ang i wymiennie prawe/lewe...roznia sie te silniczki seriami sa silniczki do 200/25, 400/45 i 600 itd
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Tak dla ciekawości poinformuję, że w opisanym tu przeze mnie przypadku (patrz: zdjęcia na pierwszej stronie wątku), orzeczono szkodę całkowitą i wypłacono mi 4600 zł (wartość samochodu przed szkodą minus wartość wraku) = 6600-2000 z OC sprawcy.
Zastanawiam się, czy warto złożyć odwołanie i domagać się obniżenia wartości wraku, a podwyższenia wartości samochodu przed wypadkiem, zwłaszcza że samochód nie brał nigdy udziału w kolizji, miał mały przebieg jak na samochód zarejestrowany po raz pierwszy w 1997r. (107 tys. km), a także z uwagi na fakt, że był zawsze garażowany i w zasadzie nie miał żadnych usterek.
Ktoś może coś doradzić w tej kwestii?
Nie wiem jak inne firmy ale Generali jak orzeknie raz, to na amen. Liczą tak, że auto w chwili wypadku było już bardzo tanie za to wrak... wrak to poprostu skarb. Jak się odwoływałęm w sprawie tych kwot, to mi napiali, że w swoim programie do wycen wycenili, że auto miało wartość jaką miało (brali pod uwagę nawet stan bieżnika), koszt naprawy tyle a tyle (dostałem grubaśne wyliczenie, w którym uwzględniono nawet zamiatanie potłuczonego szkła). Wrak wg nich sprzedam za tyle a tyle - reszta mało ich chyba obchodzi. Wycena wraku odbyła się nawet bez wsiadania, nie mówiąc o próbie odpalania. W sumie to nie wiem, czy kotoś to oglądał czy nie.
Skoro ja rozpocząłem ten temat, to chcę podsumować, informując, że auto jeździ po naprawie i nawet nie odczuwam tego, że jest po kolizji.
Firma ubezpieczeniowa sprawcy również wywiązała się ze swego obowiązku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum