Cena baryłki ropy ma minimalny wpływ na cenę benzyny.
To znaczy jak rośnie, to benzyna rośnie. A jak maleje to cena benzyny stoi w miejscu
I niezaleznie czy jest po 60 czy 200 USD to benzyna jest mniej więcej po 5zł.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 16, 2011 11:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Cena baryłki ropy ma minimalny wpływ na cenę benzyny.
To znaczy jak rośnie, to benzyna rośnie. A jak maleje to cena benzyny stoi w miejscu
I niezaleznie czy jest po 60 czy 200 USD to benzyna jest mniej więcej po 5zł.
jaka nowa teoria ekonomi
[ Dodano: Sro Mar 16, 2011 12:40 ]
Remi55 napisał/a:
Markzo, Benzyny z od chłopców za granicy bym nie tankował bo to przeważnie 88 lub 85 Oktanowe cudo Dobre do malucha i kosiarki oraz sprzętu ogrodniczego
nie wiem jak teraz ale parę lat temu jak jeździłem do rodziny za lublinem to benzyna od ruskich była 100 razy lepsza niż nasza do 70km więcej na baku...
Może troche przesadziłem, ale cena ropy w benzynie to jakieś 1,5zł (przynajmniej do niedawna było). Więc wzrost ceny ropy o aż 50% dałby wzrost o 75gr na litrze.
W styczniu tamtego roku było to odpowiednio 90 dolarów i 4,30zł za Pb95.
Cenami ropy to powinni się martwić raczej amerykanie, bo tam benzyna kosztuje niewiele więcej niż ta ropa, a my raczej sie martwmy o obniżenie reszty czyli podatków...
PS. Ale jak cena spadła do 40 dolców to przynajmniej raz było wesoło - 3,70...
Ostatnio zmieniony przez sobrus Sro Mar 16, 2011 13:38, w całości zmieniany 2 razy
Wracają stare czasy.
Po ropę warto się koło jednostek wojskowych pokręcić.
Ja kupiłem 50 litra po 3,50 + flaszka dla chłopaków.
Coraz poważniej myślę o zmianie landka na wersję 3 dzwiową benzyna +GAZ.
Tylko te uszczelki pod głowicą wtedy lecą strasznie szybko.
Ostatnio zmieniony przez SyntaX Sro Mar 16, 2011 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Z tego co pamiętam to LPG zawsze drożało na zimę, a na wakacje ceny spadały, więc raczej nie masz się o co martwić.
Ja zaczynam się martwić, bo pierwszy raz od dawna mam samochód bez gazu, do tego z turbo i przy okazji zaczynam nim jeździć za jakiś tydzień i właśnie w momencie kiedy benzyna najdroższa w historii
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
To pewnie zrobisz jak mój brat, który do Vectry 3.2 dokupił Clio 1.2 bo ostatnio się na beznynie jeździć nie da
Co do gazu to boję się, że jak więcej osób sobie zainstaluje LPG, to rząd po prostu zwiększy akcyze.
I jak ich znam to pewnie od razu o 100% ...
Zazwyczaj to jest tak, że starają się by nośniki energii miały podobną cenę. To znaczy węgiel był tylko nieznacznie tańszy niż gaz itd. Gaz w górę=węgiel w górę.
Jak tylko jakiś nowy rodzaj paliwa zyskuje na popularności (np pellet, ekogroszek) - jego cena automatycznie przestaje być atrakcyjna. Nawet śmieci (np. prasowane trociny, słoma) są dość drogie - jeżeli zaznaczymy że to na opał.
LPG jest tanie tylko dlatego, że mało osób na nim jeździ i jest powszechnie nielubiany. Panuje moda na TDI, mamy więc ropę droższą niż benzynę (co było nie do pomyślenia 10 lat temu). Ale co z tego, społeczeństwo nasyciło się prywatnymi dieslami - to niech teraz płaci i wyboru nie ma (i do tego wciąż z przyzwyczajenia myśli że diesel to oszczędność).
Temat "diesel czy gaz" nie ma już większego sensu, raczej trzeba pytać "diesel czy benzyna".
Oczywiscie zawsze LPG będzie tańsze niż Pb. Na tyle, aby opłacało się jeszcze montować instalacje. I na tyle drogie żeby za dużo nie stracić. Przy benzynie za ponad 6zł i ropie za 5zł nie ma moim zdaniem szans na utrzymanie ceny 2,50zł/l. Jeżeli oczywiście będzie popularny - czyli będzie z kogo zdzierać. Przy takich cenach na pewno jednak będzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum