Wysłany: Wto Mar 22, 2011 01:48 [620 Si] Remont Roverka
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
No więc witam was wszystkich. Kocham mojego Rovera i nie sprzedam go za nic Chcę go wyremontować, mimo iż jest sprawny i wszystko chodzi w miare jak należy. Chciałbym się dowiedzieć ile by mnie kosztował remont kapitalny silnika.. 620 Si 1997 rok + wymiana wszystkiego co w Roverku jest na nowe, a więc sprzęgło, skrzynia, wahacze, amortyzatory, tarcze, klocki, zbiornik paliwa itp, itd aż do linki hamulca ręcznego, więc generalnie cały dół samochodu, bo cenę lakierowania i obszywania w skórę już znam.
Dziękuję każdemu za pomoc
Pozdrawiam !
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 22, 2011 01:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Generalnie mało opłacalny interes. Ale rozumiem bo ja też bym chciał doprowadzić swojego R do stanu salonowego gdybym miał nadmiar gotówki. Najlepiej dla Ciebie było by znaleźć warsztat który zajmuje się takimi renowacjami.
Co do wymiany wszystkich rzeczy nie bardzo jest sens, bo jakość obecnie produkowanych markowych zamienników czasami bywa bardzo kiepska. Jeśli jakieś podzespoły są sprawne, to lepiej ich nie wymieniać, tylko zostawić oryginały.
Części na tą operację najlepiej było by zamawiać a ASO, ale podejrzewam, że koszta mogły by przekroczyć 3-4 krotność wartości auta. Lepiej było by sprzedać obecne i poszukać zadbane jak najmłodsze auto z danego rocznika i dopiero bawić się w ewentualne renowacje. Koszta mogą być wtedy mniejsze.
pino1309 napisał/a:
Chciałbym się dowiedzieć ile by mnie kosztował remont kapitalny silnika.
Jeśli jest sprawny to nie ma co remontować, ewentualnie wymienić cieknące uszczelki. Te silniki są naprawdę niezawodne.
Lepiej byłoby kupić jakiś inny hondowski motor (np H22) wyremontować go i zrobić swap'a.
pino1309, daj sobie luzu z tym odnawianiem.
Jak bardzo chcesz to podjedź do dobrego diagnosty i niech wskaże elementy, które trzeba wymienić od razu lub należało by to zrobić w najbliższym czasie.
Lepiej wymienić mniej, ale założyć części oryginalne lub na prawdę porządne zamienniki, bo jak pisze kolega wyżej, czasem używana część jest dużo lepsza niż nowy zamiennik.
Ogólnie oryginalne części do japońskich jednostek są dość drogie, dlatego powstaje mnóstwo tanszego szajsu, który schodzi jak ciepłe bułeczki.
no więc nie mam zamiaru oszczędzać i można powiedzieć, że mam nadmiar pieniędzy i nadal chcę zrobić cały samochód na DOBRYCH podzespołach, a nie jak mówicie na tandetnych zamiennikach
Masz zamiar przeprowadzić remont, renowację czy po prostu doprowadzić auto do porządku?
Pierwsza sprawa, moim zdaniem to buda. Musi być w jak najlepszym stanie, bezwypadkowa, raczej bez zbyt dużej ilości rdzy itp bo to jest wg mnie baza do czegokolwiek
A remont silnika to moim zdaniem wydatek rzędu kilku ładnych tysięcy, policzcie:
wyjęcie silnika, rozmontowanie na czynniki pierwsze, ocena stanu pierścieni, panewek, wałków rozrządu itp. itd. Nie wspomnę już o całej reszcie typu uszczelki, pewnie szlif bloku i wału, regeneracja głowicy, planowanie głowicy, docieranie gniazd zaworów i cała masa innych rzeczy a o samym osprzęcie silnika nie wspominając
Potem to trzeba poskładać...
Policz koszt ewentualnych części a robocizna?
To jest sam silnik a gdzie reszta?
A na koniec jak już będziesz miał auto w lepszym stanie niż z fabryki to będzie szkoda nim jeździć, pozostanie ci go wstawić do salonu
i właśnie takiego Roverka pragnę Buda jest okej, małe ognisko rdzy mam na rogu bagażnika, ale oczywiście do likwidacji Wiem, że to są duże pieniądze, ale nie chce na nim oszczędzać Mam nadzieje, że coś z tego wyjdzie, bo w Holandii to kompletnie nieopłacalny biznes
Miałem różne auta i w różnym stanie. W poprzednim autku (Rover 620 i) zrobiłem rozrząd, głowice, pompę olejową, wymieniłem chłodnicę, przewody, świece, hamulce i klocki, przeguby zewnętrzne, olej, wszystkie filtry (te od LPG też), pompa wody, tuleje wahaczy, końcówki drążków, płyny, uszczelki kolektorów i inne drobniejsze rzeczy jak czujnik temp. płynu czy gumowe przewody, których już nie pamiętam. Część robiłem sam a część u mechanika. Części używałem raczej tych ze średniej półki cenowej. U mechanika ostawiłem łącznie ponad 2 tyś zł + koszt części które wymieniłem sam. Myślę, że wyszło tego koło 3,5 tyś. Oczywiście nie robiłem tego za jednym razem tylko w miarę zużywania lub awarii podzespołów.
Biorąc pod uwagę, że chcesz używać dobrych części to koszty wzrosną. Dołącz do tego robotę z innymi częściami, których ja nie dotykałem jak np pierścienie na tłokach itp. Poza tym - jeżeli nie robisz tego sam to trzeba znaleźć zaufanego mechanika, który poskłada to wszystko do kupy jak należy (a o to wbrew pozorom nie łatwo).
Generalnie ja bym poszukał młodszego Roverka w dobrym stanie i dopieścił go sobie w granicy rozsądku. Resztę pieniędzy zainwestował w jakiegoś "klasyka" i w niego pompował kaskę
Nie zmartwiłeś mnie, a pocieszyłeś tą kwotą bo to śmiech nie pieniądze w porównaniu co tutaj musiałbym wydac Tak więc całego roverka doprowadzić do wymarzonego stanu będzie nie trudno mieszcząc się w kwocie 20 kawałków
Ja bym 20 nie włożył, 10też, ale np porządna hamownia i dobry diagnosta, wskazania wszelkich elementów które kuleją - wymiana na dobrej klasy zamienniki (nie przebieranie w cenowych badziewiach, tylko dobre części) to coś pięknego + wymiana elementów takich jak, hamulce, zawieszenie - bo to choć nie strzela nie kuleje to zawsze zużywa się, myślę takie zabiegi 2-3 do 5 tysięcy. Na pewno było by miło.
Ale kolega chyba pracuje w Holandii, mam tam znajomych i wiem że licząc wypłatę na złotówki to i 20tys. po kilku miesiącach może okazać się śmieszne, a dla nad nieosiągalne...
np. jeden jest pomocnikiem kucharza w restauracji/lokalu - dostaje 2300euro na miesiąc... na start, bez proszenia, bez dyplomu kucharskiego, bez CUDÓW i znajomości. Więc można działać śmiało, życzę powodzenia
Ahhh marzenia, pewnie zakupił bym galeon lub zostawił tego co mam, ale zboku stał by MG ZT
_________________ Rover 600 2.0 SDi 99'
Ostatnio zmieniony przez kruszan Sro Mar 23, 2011 07:52, w całości zmieniany 1 raz
A ja trochę rozumiem kolegę Gdybym miał wolną kasę też bym wyremontował swojego Roveka Jeżeli tylko masz fundusz i ochotę to do dzieła! Tylko koniecznie napisz jakąś relacje z remontu bo jestem ciekawy ile Cię to wyniesie
Przy remoncie samego silnika niema znowu takiej tragedii (o ile robisz to sam )
Ja swojego czasu kumplowi w astrze silnik wyremontowałem, rozebraliśmy go całkowicie, wszystko przeczyszczone, jakieś błędy z odlewu poprawione....
Do tego przeróbka z mono wtrysku na wielopunktowy i jeździ do teraz, a cena pewnie wyszła by 1tysz kawałkiem.
Nie robiliśmy nic ze skrzynią od razu mówię.
Tak więc, jeśli sam boisz się robić/nie znasz to poszukaj dobrego mechanika, aby nie okazało się że remont go zabije
Dla mnie bawienie się w takie remonty z najbardziej popularną wersją nie ma najmniejszego sensu. Jak już pompować kasę to najlepiej w wersję "ti" bądź inną rzadką edycję.
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sro Mar 23, 2011 21:01
Fajny pomysł z tym odnowieniem auta. Ja bym jednak proponował ci podejść do tego z rozsądkiem. Po co wymieniać coś tylko dla zasady? Szkoda kasy by wymieniać sprawne oryginalne części na niesprawdzone zamienniki nawet renomowanych producentów.
Radził bym zainwestować w układ hamulcowy - nowe tarcze, regeneracja zacisków, wymiana przewodów (te stalowe lubią skorodować) i linek i oczywiście wymiana łożysk w przedniej piaście, tylna raczej jest odporna i może posłużyć b.długo. Oczywiście zawieszenie i amoryzacja tu nie ma co oszczędzać - może i w Holandii drogi są lepsze ale urwanie sworznia dolnego może mieć nieprzyjemne konsekwencje. Można wymienić przeguby - element pracujący w ciężkich warunkach. Samej skrzyni bym nie ruszał jeśli nie ma ku temu przesłanek - wymiana oleju na porządny MTF94 to wszystko czego potrzebuje. Ewentualnie sprawdzić uszczelniacze przy półosiach. Sprzęgło też można wymienić i koniecznie skontrolować układ pompa sprzęgłowa - wysprzęglik (najczęściej wystarcza reperaturki tych elementów bez wymiany na nowe)
Silnik - jeśli nie bierze oleju to odradzam robienie szlifu - standardowa wymiana uszczelek, panewek + głowica (docieranie gniazd zaworowych) i powinno być ok (ten silnik nawet nowy lubi siorbnąć oleju - zużycie nawet 1l na 10000km to prawie standard)
Oczywista oczywistość to rozrząd (paski rolki napinacze i pompa wody)
Ja kolegę jak najbardziej rozumiem. Sam chciałem zrobić to samo ze swoim autem, ale niestety mnie na to nie stać.
Kompletny remont silnika powinien zamknąć się w 4-5 tysiącach licząc z poduszkami silnika, świecami, kopułką, palcem, kablami, uszczelkami. Remont skrzyni nie wiem, ale myślę, że za 1500zł się wyremontuje.
Zawieszenie kompletne można zrobić za więcej niż 5000zł.
Jeżeli chcesz się już brać porządnie to warto zwrócić uwagę na podszybie, tylną belkę i blacharkę na górze szyby.
Myślę, że w 20k zł powinno wszystko się zamknąć.
Znajomy mechanik chciał ode mnie 3500zł za kompletny remont silnika, ale nie było to na oryginalnych częściach.
Kolega remontował zawieszenie w Accordzie po uderzeniu w krawężnik. Zamknął się w 4000zł wymieniał cukierki zawieszenia, wachacze górne przednie, łożyska, piasty tylne, końcówki drązków, swożnie zwrotnicy i belkę przedniego zawieszenia z robocizną włącznie.
Do tego dochodzi Ci koszt przegubów około 1500zł za wszystkie.
Musisz jednak wiedzieć, że auto nie będzie jeździło jak nowe, bo fabryka to jednak fabryka, poza tym ważne, żeby znaleźć dobry warsztat, a karoseria już też nie trzyma się tak sztywno jak fabryka.
Jeżeli się zdecydujesz to zapraszam Cie na zlot i masz u mnie duuuże piwo i gratulację, że o zachwycie nie wspomnę
Pisz co i jak na forum, bo planów było wiele, ale niestety niewiele osób w ogóle się decyduje na większe inwestycje w auta.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Pieniążki muszę zarobić, żebym nie pojechał do polski i nie został w połowie prac bez pieniędzy, więc jeszcze trzeba zarobić, potem robienie samochodu i chętnie wybiorę się na zlot i pośmieję się razem z wami, aż miło się na was wszystkich patrzyło na filmikach
Nie piszcie koledze, że sie nie opłaca, że nie warto, że ja bym tyle nie dał etc.
Można odnawiać stare, zabytkowe samochody, syrenkę, malucha. To można i Roverka.
Nie każdemu chodzi o to, żeby mieć możliwie tanie w eksploatacji wozidło. Niektórzy chcieliby mieć po prostu swoje wymarzone wozidło i nie zawsze jest to coś bardzo drogiego.
Moim zdaniem to świetny pomysł i gdyby nie to, że generalnie w Polsce na nadmiar gotówki mało kto narzeka pewnie byłby bardzo popularny. Sam bym położył na moim nowy lakier i zlikwidował ogniska rdzy. Ale wiadomo to spora kwota, a nie mam żadnej gwarancji że jutro znów ktoś mojego auta nie potraktuje gwoździem tak jak rok temu.
Nie piszcie koledze, że sie nie opłaca, że nie warto, że ja bym tyle nie dał etc.
Dlaczego?
Ja uważam, że nie warto wymieniać rzeczy, które z reguły są dobre tylko dlatego, że wydaje się, że to będzie lepsze. Zupełnie pozbawione sensu.
Można wymienić rzeczy, które tego wymagają i to moim zdaniem wystarczy.
Jeśli silnik pracuje poprawnie, nie bierze oleju, ma moc to po co ruszać?
Ruszy się jak będzie tego wymagał.
Warto natomiast zadbać o nowe hamulce i dużo rzeczy z zawiasu oraz ewentualnie blacharkę jeśli tego wymaga.
Perez napisał/a:
Kolega remontował zawieszenie w Accordzie po uderzeniu w krawężnik. Zamknął się w 4000zł wymieniał cukierki zawieszenia, wachacze górne przednie, łożyska, piasty tylne, końcówki drązków, swożnie zwrotnicy i belkę przedniego zawieszenia z robocizną włącznie.
dziekuje wam bardzo za tak liczną pomoc zaprzestania o mysleniu o tym nikt mnie nie przekona, bo zrobie tego roverka tylko chodzi o to, że części w silniku które są dobre oczywiście zostawie i jest pozbawione sensu wymienianie ich, ale tak jak ktoś wyzej wspominał udam się do diagnosty zobaczy co przyda się zrobić na już a części które w niedalekiej przyszłości mam wymienić też wymienię, bo nie mam zamiaru jeździć z holandii do polski i tak w kółko, jest to nieopłacalne.. jeden wypad tam i spowrotem kosztuje mnie 1 tysiąc więc łatwo wywnioskować, że ten tysiąc wolę zostawić już w samochodzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum