Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Witam,
Historia:
W marcu oddałem swoje R do Mariusza na wymianę oleju w skrzyni, gdzie okazało się, że nie tylko olej jest do wymiany ale też uszczelniacze półosi, bo przecieciekały i w związku z powyższym uciekło 2l. oleju. Uszczelniacze i olej został wymieniony.
Opis problemu:
Jadąc autem spokojnie, wydaje się być ok, choć jak jest zimny to delikatnie szarpie, lecz nie zawsze i to z regóły między 2 a 3. Jednak największy problem zaczyna się kiedy chcę szybciej przyspieszyć. Rozpędzając auto wchodzi ładnie na obroty i jak dochodzi do momentu przełączenia na wyższy bieg, zapina go, po czym zachowuje sie jakby bieg wyskoczył (obrazowo: rozpędzając auto wyposażone w manualną skrzynię, nagle wcisnąć sprzęgło). Po popuszczeniu gazu i delikatnym dodawaniu, zapina ten wyższy bieg i auto dalej się rozpędza.
Wniosek:
Na upartego, mógłbym z tym jeździć, bo z regóły jeżdżę spokojnie, ale co jakby przyszło mi coś wyprzedzić Jednakże muszę zająć się tym problemem, bo jak każdy, chcę mieć auto w 100% sprawne, żebym kiedyś na trasie nie stanął
Na początek:
Najpierw chcę się zabrać za elektronikę, bo na tym najlepiej się znam i tu rodzi się pierwsze pytanie, czy jeżeli odłącze wiązkę od szkrzyni nie odłączając akumulatora to komputer może ześwirować lub zapisać jakieś błędy?
Ostatnio zmieniony przez apples Czw Cze 09, 2011 21:17, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 08:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Najpierw chcę się zabrać za elektronikę, bo na tym najlepiej się znam i tu rodzi się pierwsze pytanie, czy jeżeli odłącze wiązkę od szkrzyni nie odłączając akumulatora to komputer może ześwirować lub zapisać jakieś błędy?
skoro znasz się na elektronice powinieneś wiedzieć ja bym odłączył akumulator
Mój kolega miał kiedyś Nissana Maximę, z automatyczną skrzynią biegów, problem u niego był taki efekt jakby bieg wyskakiwał, lub coś się ślizgało, dawał gazu, a samochód nie przyśpieszał, rosły tylko obroty silnika. Diagnozę jaką mu postawili to elektrozawory w skrzyni.
Na automatach się za bardzo nie znam, ale tą historię pamiętam, jest podobna do Twoich objawów, więc opisałem.
Postanowiłem przeanalizować kiedy dokładnie występuje problem. Owe szarpnięcie występuje tylko przy zmianie biegu z 2 na 3, niezależnie czy jest tryb normal, sport czy snow. Jeżeli skrzynia zapnie już 3-ci bieg, można dalej dynamicznie przyspieszać. Przestudiowałem schematy i budowę owej skrzyni i wywnioskowałem, że w związku z ubytkiem oleju, przypaliła się tarczka niskiego sprzęgła. Mogłoby to powodować, że bieg jest wrzucany, ale duży moment przekazywany powoduje ślizganie się tarczki. Wyjaśniało by dlaczego przy bardzo spokojnym dodawaniu gazu szarpnięcie jest praktycznie nie odczuwalne. Pytanie się rodzi, czy jest możliwość dokupienia tarczek niskiego sprzęgła? I drugie pytanie czy ja w ogóle napisałem to z sensem
Zazwyczaj ubytki oleju w skrzyni automatycznej powodują przypalenie elementów ciernych takich jak tarczki, przekładki czy panewki, jednak wg mnie ubytek 2l nie jest na tyle wielki, aby spowodować tego typu usterki, ale wszystko jest możliwe.
Olej w skrzyni był czarny ? Śmierdział spalenizną ?
No ceny są zaporowe w porównaniu do bardziej popularnych skrzyń ZF albo Borg Warner.
2tys zł co najmniej trzeba liczyć na same częsci i to przyjmując optymistyczny wariant że w skrzyni nie rozleciało się nic innego poza tarczkami.
Wizard_gp, Jakbyś oddał te skrzynie do mechanika to zapłaciłbyś jakieś 4-6tys zł za naprawę, zależnie od tego co się posypało, przynajmniej ja tyle bym policzył za tę skrzynię.
Same uszczelki to koszt około 500-800zł, do tego tarczki+spalone przekładki 400-600zł, hamulec 500zł, panewki 100-300, regeneracja konwertera 500zł, docieranie pompy oleju i na koniec filtr+olej. Oczywiście zakładając, że wszystkie planetarki, kosze i inne zębatki oraz cała elektronika są nienaruszone. Generalny koszt naprawy zależny jest od tego co się posypało i od tego czy chcesz zmieniać wszystkie części "eksploatacyjne", czy tylko to co jest najbardziej zużyte. Z doświadczenia mogę ci powiedzieć, że jak zamierzasz tym autem jeździć to warto zrobić kompleksowy remont skrzyni.
Jednak na sam początek warto dogłębniej zdiagnozować ten problem.
Na marginesie jeszcze dodam, ze w E46 z tym silnikiem lubią padać konwertery, jednak tam jest całkiem inna skrzynia produkcji GM.
Z linku, który podał SeniorA, ceny elementów nie są tak drogie jak podajesz. A że mechanicy biorą kuriozalne pieniądze za naprawę automatów to się nie dziwie, mają pole do popisu bo nie ma takiej konkurencji jak np. warsztaty mechaniczne, czy wulkanizacja.
Wizard_gp, sam kupuje częsci do automatów głównie w midpartsie i niestety ale tyle to kosztuje. Takich skrzyni jak twoja za bardzo nie opłaca się naprawiać, bo częsci są co najmniej 2 razy droższe niż do popularnych automatów.
Uwierz mi, ale naprawdę taniej sie nie opłaca się naprawiać automatów. Na jednej skrzyni zarobek wychodzi nie większy niż 1tys zł, a żeby ją dobrze zrobić to jest roboty na kilka dobrych dniówek, a potem jeszcze trzeba dać na to gwarancję.
W sumie to masz rację, ale skrzynię zrobić muszę. Nie opłaca mi się kupować używanej skrzyni bo nie wiadomo w jakim będzie stanie, a jak zrobie swoją to będę wiedział co jest. W moim przypadku, wydaje mi się, że wymiana kompletu tarczek sprzęgła powinna pomóc.
A tak z innej beczki, czy miał ktoś do czynienia z firmą Auto Józefów?
mnie niestety dopadł podobny problem ... miałem małą stłuczkę i patrząc na uszkodzenia zewnętrzne w życiu nie powiedziałbym, że mogło się zepsuć coś mechanicznego jednak zauważyłem że skrzynia pracuje z problemami a dokładniej sytuacja wygląda tak, że jadąc spokojnie jest problem z wrzuceniem z 3 na 4 bieg-wygląda to tak jakby skrzynia dostawała za małe obroty żeby wrzucić dany bieg ale jak dodam więcej gazu to wrzuci ten bieg ... czytając informacje o kosztach naprawy automatu już się załamuję bo na tą chwilę nie stać mnie na wydatek rzędu 5tyś i mam dylemat czy jeździć tym samochodem czy odstawić go do garażu ?
Skoro stało się to po stłuczce to raczej nie spodziewałbym się usterek wewnątrz skrzyni, tylko coś związanego z osprzętem i elektroniką. Nie wiem jak wygląda dokładnie ta skrzynia, ale jak to jest japoński wynalazek (a z tego co pamiętam to w R75 montowano skrzynie JATCO) to tam na obudowie skrzyni znajduje się całe mnóstwo elektrozaworów i czujników. Wystarczy, że przy stłuczce urwał się któryś z przewodów, albo lakiernik przy malowaniu czegoś nie podpiął. Zacząłbym od diagnostyki.
[ Dodano: Nie Kwi 10, 2011 10:46 ]
Aha, no i koniecznie sprawdzić poziom oleju, bo też mógł gdzieś wycieknąć. Jeżeli jest go za mało to bardzo szybko skrzynia może się rozlecieć w środku.
przy aucie nikt jeszcze nie grzebał bo stłuczka była 3 dni temu .... muszę skoczyć w pierwszej kolejności do lakiernika ponieważ pomimo że maska jest delikatnie wygięta najwidoczniej podciągnęła zamek i nie mogę jej otworzyć ..... twoje przypuszczenia troszkę mnie uspokajają też nie chce mi się wierzyć, że ta skrzynia jest aż tak delikatna, że przy takiej małej stłuczce mogło się coś posypać w jej wnętrzu (po uderzeniu mam jedynie pęknięty zderzak, lekko wgięty błotnik a dokładnie język błotnika który dochodzi w kierunku lampy wgiął się lekko do wewnątrz bo jest tam pusta przestrzeń no i lekko maska) ... silni ma przebieg 100tyś i olej kupiłem tydzień temu bo szykowałem się do pierwszej wymiany ale sprawdzę poziom
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum