Panie i Panowie odgrzebuję tematy ze stukającym zawieszeniem.
Mam dobre informacje
Moje przeczucia się sprawdziły że wina w dręczących mnie (może również i Was) stukach występujących przy dodatnich temperaturach gdy jest wilgotno lub mokro leży w sprężynach bądź też poduszkach które są między sprężyną a górnym mocowaniem amortyzatora.
Niecały miesiąc temu wymieniłem sprężyny na nieco niższe progresywne H&R`a posiadające z przodu naciągnięte na górne zwoje gumową koszulkę. Te górne zwoje gdy auto stoi na kołach stykają się ze sobą. U mnie w miejscach styku stare sprężyny były już podrdzewiałe przez co mogły wydawać z siebie dźwięki.
Podczas tejże wymiany przepatrzyłem również poduszki między sprężyną a górnym mocowaniem amortyzatora. Wszystkie były całe poza jedną przedziurawioną w miejscu gdzie kończy się sprężyna. Tutaj sprężyna zardzewiała poprzez tarcie o górne mocowanie.
Po tych niespełna miesięcznych testach mogę stwierdzić że u mnie już nic nie stuka. Jeździłem w różnych warunkach gdy ponad tydzień temu było bardzo gorąco gdy w ostatnich dniach padało, po równych drogach jak stół, po bardzo nierównych odcinkach gdzie 20km/h to już za dużo, po nierównościach poprzecznych. Jednym słowem wtedy gdy występowało stukanie teraz go nie ma.
W takiej sytuacji co mogę poradzić?
Dobrze by było gdyby znalazło się jakiś materiał podobny do gumy który udałoby się naciągnąć na sprężynę. Coś w kształcie węża ogrodowego z tym że z gumy. Przy takiej modyfikacji od razu byście mogli przejrzeć swoje poduszki czy one nie są już z użyte bo bardzo możliwe że one są przyczyną tych dolegliwości.
Mam nadzieję że prędzej czy później znajdzie się ktoś kto poczyni takie zmiany jak ja i zweryfikuje to co napisałem gdyż może być jeszcze jedna przyczyna tego że u mnie nic nie stuka. Zawieszenie które pracuje w innym położeniu.
Jednak jak wspomniałem. Macie już jakiś odnośnik by działać
Pozdrawiam
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 08:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Polecam naciągnięcie koszulki termokurczliwej dostępnej w każdym sklepie elektrycznym. Zakładasz na sprężynę i ogrzewasz ją najlepiej opalarką. Koszulka zaciska się na sprężynie i ściśle dolega.
to akurat wiem że trzeba coś naciągnąć
termokurcz jest słaby, najlepiej wąż gumowy, zrobiłem tak u ojca w samochodzie, u siebie też kiedyś to zrobie w końcu
dokładnie koszulka jest dość cienka
są takie przezroczyste węże nie za grube. Muszę zapytać się ojca gdzie takie coś kupował. No i dobrać odpowiednią średnicę do sprężyny.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Mam jeszcze jedno rozwiązanie na pukanie. Dziś je zastosowałem i pomogło. Problem był w górnym mocowaniu amortyzatora. Jest taki kielich w którym są dwie gumy (dolna i górna). Przez nie przechodzi tulejka a przez nią pręt amortyzatora. Przykręcając ten pręt zaciskamy podkładki (dolną i górną znajdujące się na nim) na gumach. Otóż mimo mocnego dokręcenia był tam luz gdyż tulejka pełni rolę dystansu między dużymi podkładkami i te nie mogły zacisnąć się wystarczająco na gumach. Powodowało to nadmierny luz i to mocowanie latało góra-dół na dołach powodując stukanie. Zwłaszcza zimą gdy gumy te były twarde. Tak więc wydostałem te tulejki i skróciłem tokarką o 2,5mm. Dzięki temu po skręceniu podkładki dobrze przylegają do gum i nie ma tam luzów. Brak luzów to brak stukania jak się okazuje Cała zabawa z wyjęciem tulejek polega na odkręceniu nakrętek pod maską i wyjęciu z gum tulejki za pomocą płaskoczszypów. Po skróceniu wciskamy je ponownie i skręcamy. Dodatkowo posmarowałem gumy wciskając w kielichy trochę smaru silikonowego. Powodzenia.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 07:45
Witam
Dopisze się w tym temacie żeby nie zakładać podobnego
Wymieniałem wczoraj sworznie tego wahacza i z jednej strony (lewej) nie miałem tego poprzecznego mocowania
W tej chwili zdemontowałem to mocowanie i z drugiej strony,nie odczuwam tego na zawieszeniu.
Pytanie czy nie rozlecą mi się wahacze po miesiącu jazdy bez tego mocowania ?
Dodam że zrobiłem bez lewego około 10 tysiów a nie wiadomo od kiedy go tam nie było
Pozdrawiam
Up..
Może ktoś posiada to mocowanie (po wymianie całych wahaczy) od strony lewej (kierowcy) chętnie odkupię tą blachę
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 19:50
szoso420 napisał/a:
możesz sobie dorobić z kawałka cienkiej blachy
Tyle że oryginalne otwory mają frezowania może ktoś po wymianie na nowe wahacze zostawił trochę złomu w garażu
Szukałem na Allegro ale niestety samych tych mocowań nie dostanę
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum