Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 21:00 [R 218SD] problem z zawieszeniem
Typ: SD Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1993
Witam, no to Święta niezbyt fajnie się skończyły ...
sprawa wygląda następująco:
przy praktycznie zerowej prędkości na parkingu przy skręconych kołach wjechałem w dziurę, coś zatłukło się i to ostro, no ale nic się nie działo jechałem dalej. Po 200metrach nagle auto ściągnęło i zaczęło strasznie charczeć z okolicy koła. no to zjazd i felga gorąca, tarcze tak samo. hamulce nie zapieczone, wszystko ładnie się kręci. Dodam że już wcześniej jak dziś jechałem to czułem czasami ( i tu właśnie dziwne lub nie, nie wiem ) nie ciągle delikatnie jakby ściągało auto. jakoś trzeba było dowlec się do domu więc jechałem, i to co się działo to masakra... auto nagle samo skręcało, zauważyłem też że koła nie mają zbieżności widać było to gołym okiem... na wertepach to czuło się jakby koło latało sobie jak chce... żeby utrzymać jazdę na wprost raz kierownice trzeba było trzymać o 90stopni w lewo a za chwilkę o 90 stopni w prawo. dopiero pół kilometra przed domem wpadłem na pomysł jak spróbować nastawić to, przyhamowałem ostro i dźwięk ustał i kierownica prosto niestety tylko do pierwszego skrętu lub dziury
dodam że przy szarpaniu kołem, koło nie ma luzu nic, ani jak stał na tym kole ani jak na podnośniku.
no więc standardowe pytanie do Was... co to może być ?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 21:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 07:59 Re: [R 218SD] problem z zawieszeniem
qba88 napisał/a:
Witam, no to Święta niezbyt fajnie się skończyły ...
sprawa wygląda następująco:
przy praktycznie zerowej prędkości na parkingu przy skręconych kołach wjechałem w dziurę, coś zatłukło się i to ostro, no ale nic się nie działo jechałem dalej. Po 200metrach nagle auto ściągnęło i zaczęło strasznie charczeć z okolicy koła. no to zjazd i felga gorąca, tarcze tak samo. hamulce nie zapieczone, wszystko ładnie się kręci. Dodam że już wcześniej jak dziś jechałem to czułem czasami ( i tu właśnie dziwne lub nie, nie wiem ) nie ciągle delikatnie jakby ściągało auto. jakoś trzeba było dowlec się do domu więc jechałem, i to co się działo to masakra... auto nagle samo skręcało, zauważyłem też że koła nie mają zbieżności widać było to gołym okiem... na wertepach to czuło się jakby koło latało sobie jak chce... żeby utrzymać jazdę na wprost raz kierownice trzeba było trzymać o 90stopni w lewo a za chwilkę o 90 stopni w prawo. dopiero pół kilometra przed domem wpadłem na pomysł jak spróbować nastawić to, przyhamowałem ostro i dźwięk ustał i kierownica prosto niestety tylko do pierwszego skrętu lub dziury
dodam że przy szarpaniu kołem, koło nie ma luzu nic, ani jak stał na tym kole ani jak na podnośniku.
no więc standardowe pytanie do Was... co to może być ?
Obstawiam mocowanie drążków reakcyjnych w przedniej belce.
sprawa wyjaśniona, poluzowana nakrętka od wahacza... dobrze że tam nie ma miejsca żeby ta nakrętka całkiem spadła bo blokuje ją przegub, tak to koło by poszło....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum