Wysłany: Nie Maj 01, 2011 19:23 [R200] Rozpołowienie - wyciek oleju
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: 1997
Witam Czy aby uszczelnić rozpołowienie - by odkręcić głowiczkę, należy odkręcić szpile od głowicy Mam wyciek oleju który leciał po łapie na alternator i go spalił ... Zastanawia mnie czy mogło lecieć przez otwory w głowicy do których są wkręcane śruby łapy alternatora Proszę o jakieś podpowiedzi Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 01, 2011 19:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Strasznie poci się na rozpołowieniu ... umyłem w pracy całą oliwę i obserwowałem z kąd leci ... Czyli uszczelka pod głowicą będzie nie ruszona Jak narazie (odpukać) po hgf jest wszystko super .... Znajomy mówił mi, żeby uszczelnić rozpołowienie trzeba odkręcić szpilki głowicy ....
Strasznie poci się na rozpołowieniu ... umyłem w pracy całą oliwę i obserwowałem z kąd leci ... Czyli uszczelka pod głowicą będzie nie ruszona Jak narazie (odpukać) po hgf jest wszystko super .... Znajomy mówił mi, żeby uszczelnić rozpołowienie trzeba odkręcić szpilki głowicy ....
Mam to samo, ale nie robię póki co wyciek jest minimalny, między 2 a 3 cylindrem... Pisze się "skąd" nie "z kąd", to tak na przyszłość
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No mi leci .... i raczej przez to poszedł alternator .... ale uszkodzenie wygladalo, że urwała sie jedna szczotka i brak komultatora - chyba dobrze to nazwałem ... (tego po czym szczotka szura) hahaha Przepraszam za moją polszczyznę Jeżeli nie ruszę przez to głowicy - tzn uszczelki pod nią to zabiorę się za to Tylko czym to uszczelnić - sylikon do 350 stopni
No mi leci .... i raczej przez to poszedł alternator .... ale uszkodzenie wygladalo, że urwała sie jedna szczotka i brak komultatora - chyba dobrze to nazwałem ... (tego po czym szczotka szura) hahaha Przepraszam za moją polszczyznę Jeżeli nie ruszę przez to głowicy - tzn uszczelki pod nią to zabiorę się za to Tylko czym to uszczelnić - sylikon do 350 stopni
Myślę, że oryginalnie szedł tam jakiś specyfik specjalny, ale myślę, że dobry silikon wysokotemperaturowy np Versachem też da rade
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Wrz 2009 Posty: 79 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: Pon Maj 02, 2011 09:15
Ostatnio robiłem to u siebie, przy okazji robienie rozrządu. Użyłem silikonu VICTOR'a REINZ'a, puki co wszystko ok.
A kolega wie, że rozrząd trzeba zrzucić?
Co do tego pierwotnego specyfiku, który tam szedł (nie wiem czy wcześniej było to rozbierane), to ktoś przesadził z ilością i kanały olejowe były poprzytykane. Tak więc radzę ostrożnie z ilością. A przy okazji przydałoby się uszczelniacze na wałkach wymienić.
Żaden silikon. Trzeba użyć kleju anaerobowego do uszczelniania płaskich powierzchni. Może być np. Loctite 574 lub 5208 (zamiennik 574), Loctite 518, Loctite 5205, Hylomar Gasket 2000, Elring AFD2000 lub coś podobnego. Oryginalny roverowski specyfik nosił nazwę GUG 705963GM.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Wiem, że trezba rozrząd zrzucić niedawno zakładałem i znów to samo hahaha - może nie było by takie straszne gdybym miał blokady na koła Uszczelniacze były wymieniane też PTE o takie coś mi chodziło
silikon po scisnieciu ma sklonnosc do wyplywania na boki i zatykania kanalow olejenia walkow rozrzadu oraz hydropopychaczy
klej do plaszczyzn jak wyplynie na zewnatrz to nie stwardnieje, i spokojnie "poplynie" dalej - preparat anaerobowy - nie ma ryzyka zatkania kanalow
Wszystko sie zgadza ,ale po odpowiednio cienkim nalozeniu silikon bedzie oki. Jasne ze lepiej stosowac przeznaczony produkt do danej czesci ,ale czasem nie jest to na 100% konieczne. Bedzie za to drozej. Pracowalem w serwisie motocyklowym Hondy i wedlug instrukcji napraw to bylo chyba z szesc roznych typow silikonopodobnych uszczelniaczy, niektore potrzebne bez zadnej watpliwosci ,niektore nie. Kazdy kosztowal z tubke ok 15€ ,a potrzebne bylo na raz tylko troche, reszta sie marnowala po jakims czasie , wiec wysokiej jakosci silikon w wiekszosci przypadkow zalatwial sprawe. Nalozyc trzeba na tyle cienko zeby nic nie wyplywalo na boki. Pozdr.
[ Dodano: Wto Maj 03, 2011 19:07 ]
Jeszcze jedno, warto czytac instrukcje na tubce .Roznie to jest z silikonami .Jedne potrzebuja chwile odczekac po nalozeniu przed montarzen czesci inne nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum