Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Ponownie witam Forumowiczów;)
Roverka mam już prawie rok, i co by nie gadali o Roverach, w sumie jestem "zadowolony";) Co prawda po Toyocie Carinie łezka się jeszcze czasem zakręci w oku, ale Rover rekompensuje pewne braki kopem o którym stara Carina mogła tylko pomarzyć... Ale do rzeczy, w związku z tropikami które nas nawiedzają już od 3 tygodni chyba, zastanawiam się nad dołożeniem klimy. Czy jest sens i możliwości założenia oryginalnej klimy z innej 400 w dieslu?? Czy odpuścić temat i dokładać jakąś tam pseudo uniwersalną( mam na myśli jakieś włoskie ustrojstwo).
Druga sprawa, przy skręcaniu kół przy powolnej jeździe słychać jakieś brzdąknięcia, jak by sprężyny "grały", miał ktoś takie objawy? No i jeszcze zawieszenie tył, przy pokonywaniu krótszych, aczkolwiek głębszych "nierówności" (czytaj dziur) odgłos jak by ktoś w zawieszenie 10 kilowym młotem napier.. hmm tego... Powiem, nie zgłebiałem jeszcze tematu zawieszenie Rovera, ale w innych autach którymi jeździłem z czymś takim się nie spotkałem, nawet jak zawieszenie było na dożywociu....
Pozdro dla Wszystkich Wesołych Użytkowników;D
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 16:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:41
Jeśli trafisz oryginalną klimę to warto się pomęczyć i przełozyć - roboty trochę jest i koszt nabicia też do tego dojdzie ale rważenia z chłodu wewnątrz bezcenne .
Odnośnie zawieszenia z przodu - sprawdź na początek tuleje wachacza górnego i stan sworzni. Jeśli chodzi o tył przede wszystkim przyjżyj się tym grubym tulejom tzw. cukierkom.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 310 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Cze 07, 2011 20:17
Ja przekładałem w zeszłym tygodniu klimę z rozbitka, ale do benzynowego silnika.
We wnętrzu jedynie dokładasz skraplacz z obudową, panel sterowania, włącznik i łączysz ze sobą 4 kabelki, ale pod maską nic nie pasowało (nie wiem jak jest w dieslu), inna łapa, termostat i obudowa, alternator, węże od wspomagania. Do tego kabelkologia oczywiście w innych kolorach niż na schematach w Rave, przekaźniki, chłodnica z wentylatorem, skraplacz, kompresor i przewody klimy, ale naprawdę warto! mimo 3 dni spędzonych przy montażu mam nareszcie po 3 latach chłodno w upalne dni .
Wracam z kanału z wieściami n/t zawieszenia. Przód gumy pod stabilizatorem - dramat i wywalona lewa końcówka drążka poza tym zawieszenie zdrowe. Gorzej tył tak jak wspominał jeden z kolegów - "cukierki" zarwane, wywalone łączniki stabilizatorów. Teraz rodzi się pytanie o te cukierki właśnie - czy wymiary w benzyniakach i dieslach są te same oraz czy są zamienne z tymi z Hondy Civic... Pytam o Hondę, bo znajomy ma sklep z częściami do japońców no i miał bym pewnie trochę taniej z porządnej firmy. Szukałem też po necie i szczerze mówiąc to troszkę lipa... W Tomateam jest ale w opisie że to do R 45, robi je także Tedgum, z tym że tam z opisu wynika że to do "kanciaka" . Może któryś z kolegów mi nieco rozjaśnić ten temat...?
Na moje oko to jedna i druga będzie pasować, nie wiem jak w Dieslu ale u mnie są takie same i myśle że to nie ma znaczenia czy PB czy ON bo zawieszenie takie same. A jeśli znajdziesz od hondy jeśli występuje coś takiego i będzie taniej to bierz tańsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum