Wysłany: Sob Cze 18, 2011 23:16 [R200] Problem ze sprzęgłem, dziwne piszczenie pod maską
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: 2000
Witam, od ponad miesiąca posiadam pięknego Roverka 200, lecz od dwóch dni mam dziwny problem ze sprzęgłem.
Mój problem na początku polegał na tym iż czułem dziwnie wciskający się pedał sprzęgła, jakbym naciskał długą starą skrzypiącą sprężynkę, wcześniej chodziło to bez żadnych zgrzytań.
Ostatnim czasem często wyjeżdżałem długo na wstecznym, około. 30 metrów, często zdarzało mi się tak, iż wsteczny się wybijał, pewnie coś dociskiem,
lecz od wczoraj usłyszałem jakieś zgrzytanie, piszczenie pod maską podczas wciskania sprzęgła, które raz było ciche, a raz strasznie głośne.
Zaczęło mnie to denerwować, dziennie w tygodniu robię około 100km, często zmieniam biegi, ponieważ głównie jeżdżę po mieście. Wczoraj sprzęgło wieczorem już totalnie za każdym razem strasznie skrzypiało pod maską. Dziś rano na zimnym silniku chodziło cicho, do krótkiego momentu gdy silnik był już rozgrzany. Musiałem dziś cofnąć się około 150 metrów, facet zablokował jednokierunkową, po czym próbowałem wrzucić jedynkę, nie szło, próbowałem wrzucić, jakoś chyba na siłę wrzuciłem, po czym poczułem smród spod maski, okna miałem otwarte. Wystraszyłem się zjechałem i otworzyłem maskę, waliło spalonym sprzęgłem, poczekałem około 10 minut, po czym odpaliłem auto, ruszyłem, 1 bieg, który ciężko wszedł, i później lekko 2 bieg, strasznie zgrzyta pod maską, na szczęście nie czułem już żadnego smrodu, i tak jakoś na 3 lub 4 biegu dojechałem do domu. Trochę jak opowieść z życia, lecz chcę dokładnie Wam opisać mój problem, abym mógł otrzymać jak najprecyzyjniejszą odpowiedź odnośnie mojego problemu za którą z góry dziękuję! Pozdrawiam!
SPAMU¦
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 23:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 33 Skąd: Nowa Sól
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 08:07
U mnie zaczynało sie w tamtym roku od lekkiego piszczenia pod maską, czytałem na forum że inni też tak maja i nie zawracałem sobie głowy, niecaly miesiąc temu biegi zaczęły dość ciężko wchodzić ale jeździłem nadal, aż w końcu prawie nie dało się ich wrzucić i wtety postanowiłem pojechać do mechaniora, skończyło się na wymianie całego sprzęgła .
Mechanior stwierdził że jeżeli bym nie zbagtelizował objawów skończyło by się tylko na wymanie docisku. Także moim zdaniem ''twoja historia z życia'' jest taka sama jaka mi sie przytrafiła stawiam na wymiane całego sprzęgła.
Witam ponownie, dziś chciałem sprawdzić jak działa autko na zimnym silniku, przejechałem jakieś 3-4km i zdechło mi auto, nie chciało już odpalić, zdechło przy zmianie biegu, i tak do teraz nie chce wcale odpalić, padło sprzęgło? Chodź na biegu szarpie autem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum