Wysłany: Sro Cze 22, 2011 12:13 [416Si] HGF i skutki.
Typ: Si Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: 1998
Tak mnie dzisiaj naszlo na refleksje jadac roverkiem i mam pytania. Probowalem uzyc szukajki ale tematow o hgf bylo tyle ze ciezko miec rozeznanie ale wydaje mi sie ze jeszcze ten temat nie byl poruszany:
1. Czy po naprawie uszczelki widac jakas roznice w pracy silnika? chodzi mi o to czy moze traci moc albo chodzi glosniej? moze sa jakies inne objawy? Poza oczywiscie pozostalosciami w plynie chlod. w niektorych przypadkach.
2. Czytalem jak zapobiegac tej awarii ale czy ktos kto mial roverka minimum pol roku, rok przed hgf moze z reka na sercu powiedziec ze jezdzil nim z obrotami 2-3k? Chodzi mi o to ze moze tak naprawde to tylko kwestia ciezkiej nogi? Ja sie przyznaje ze odglos w okolicach 4k rozklada mnie na lopatki wiec moze to jest glowna przyczyna problemu.
3. ostatnie pytanie niekoniecznie zwiazane z hgf ale czy okolo 2,1k obrotow na 5 i predkosc 80 jest akceptowana czy troche za niska? oczywiscie samochod nie jest nowy ale chcialbym miec porownanie czy jest cos nie tak.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 12:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Z tymi obrotami, to chodzi o to, żeby go na dzień dobry nie męczyć powyżej 3.000 obrotów. Trzeba dać silnikowi czas, żeby się rozgrzał. Potem można już go kręcić wyżej. Tak samo z gaszeniem auta. Nie od razu po szybkiej jeździe, tylko dać mu czas odpocząć. Traktuj go jak diesla z turbiną i będzie OK.
1. A niby dlaczego miała by byc różnica w pracy? z czego miała by ona wynikać? Jeśli HGF był zrobiony dobrze to silnik nie ma prawa pracować głośniej, ani być słabszy, wręcz odwrotnie.
2. Ja mam mojego R416 od 1,5 roku, zrobiłem ok 60 000km, kiedy silnik jest zimny staram się nie przekraczać 3000rpm, i puki co nie ma oznak HGF, nie widać tez żeby się na niego zanosiło.
3. Jeśli masz ok 2000 rpm i 80/h to wszystko jest OK!
dziekuje za odpowiedzi
ad 1 niby glowica jest planowana wiec moze czasami mogloby miec to jakis wplyw. jezeli tak nie jest to dzieki
ad 2 wlasnie chodzilo mi bardziej o odpowiedz ktore mialy roverka jakis czas i trafilo im sie hgf. na ile sa w stanie powiedziec ze tak moglem sie przyczynic do tego co sie stalo albo jezdzilem ostroznie i mimo to mnie to spotkalo.
ad 3 i o taka odpowiedz mi chodzilo.
ogolnie jeszcze dodam ze wiem trzeba silnik 1.6 serii K traktowac jak diesel ale szkoda tylko ze z dolu on tak slabo sie zbiera no ale nie mozna miec wszystkiego
Jako, że HGF mam już za sobą, pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze
Ad 1 Dynamika ta sama, jeśli nie lepsza, w czasie gdy puszczała uszczelka osiągi trochę spadały. Silnik chodzi jeszcze ciszej, dzięki lepszemu olejowi
Ad 2 Zawsze staram się przez ok. 15 min po odpaleniu nie przekraczać 3 tys, później ciągnę do odcięcia , daję mu czas zanim zgaszę. Teraz zwracam uwagę na temp. płynu chłodzącego, HGF dorobiłem się przez niesprawny termostat, wskazówka falowała, zbagatelizowałem, myślałem, że jeszcze pojeżdżę, aż termostat zamknął się na małym obiegu no i...
Ad 3 Przy 80km/h zapinam 5, no chyba, że jest pod górkę. Benzynki lubią troszkę wyższe obroty
Mam nadzieję , że nie zanudziłem
Chlopaki ja tam roverianem smigam od pazdziernika 2008, niedlugo 3 lata stuknie...kurde trzeba by zmienic ale fundusze studenckie nie pozawalaja
HGFa moj saochod mial 2 razy. Raz przed zakupem na pewno byl bo mial olej na sciankach zbiorniczka wyrownawczego. Na poczatku zmienilem plyn chlodniczy i umylem zbiorniczek. Pierwszy hgf byl srednio zrobione jako, ze rozpolowienie glowicy nie bylo dobrze sklejone i mi olej wpadal do komor na swiece. Z trzech komor co jakis czas musialem wycierac olej. Zanurzalem szmatke, olej wsiakal i tak co jakis czas.
Do tego wsyzstkiego troche mi plyn chlodniczy znikam na trojnikach od reduktora LPG.
Przestrzegalem postawowych zasad zapobiegawczych hgf czyli dawalem silnikowi sie rozgrzac, po ostrzejszej jezdzie przed zgaszeniem ostudzalem.
W styczniu tego roku oddalem samochod do lakiernika - takie tam malowanie przodu bylo. Ciule przejechali nim 8km.
Nie przejalem sie tym, lecz miesiac pozniej zauwazylem majonez pod korkiem...
Wtedy uruchomilem mysleniem i domyslam sie, ze musial jakis lakiernik dac mu w palnik na zimnym i wydmuchal uszczelke.
Na sto procent mialem zalazek HGF i na 100% nie bylem pewien czy majonez jest wynikiem uszczelki. Troche w ciemno rozkrecilem wszystko, okazalo sie, ze silikon na uszczelce lekko puszczal.
Wymineilem uszczelke na wzmocniona starego typu, do tego planowanie glowicy, sam docieralem zawory, wymianilem rolki napinaczy w silniku, paski klinowe, zalalem silnik MOULEM!!! 6100 synergie
Odpalilem i silnik nie do poznania. Chodzi rowno cichutko. Moc taka jak byla a moze i ciut wieksza ze wzgledu na zwiekszona kompresje wynikla z planowania!
Rozpolowienie glowicy dobrze skleilem, nic mi nie leje sie do swiec. Trojniki LPG wymianilem na metalowe, plynu ani ml nie ucieka. Na razie jestem trzy miesiace po naprawie i jakies 2kkm ale poki co jest super!
Co do piatego biegu to ja czasami juz od 70km na godizne wrzucam. Wiadomo przyspiszajac nie cisne w deche by jak najsszybiej sie rozpedzic z takich niskich obrotow bo skrzynia po dupie dostaje lecz muskam gaz do momentu osiagniecia tych 2500 i potem juz mozna cisnac glebiej
PS jezeli macie choc troche instynktu majsterkowicza to polecam wymiane uszczelki samodzielnie. Ja jestem inzynierem budownictwa, teoretycznie nie mam pojecia o motoryzacji ale wystarczy poczytac, popytac miec troche narzedzi i logicznie myslec! NIc na sile, lepiej czegos nie zrobic zapytac dwa razy upewnic sie niz rozpie**c cos
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mój silniczek miał uszczelkę robioną przynajmniej dwa razy. Ja robiłem raz pod koniec 2009r.
Teraz ma ok 180tys przebiegu, jeździ na Midland 5W40 i nie bierze ani grama oleju ani płynu. Oczywiście wstawione metalowe trójniki. Uszczelka nowy typ.
Tak jak koledzy, daje mu się spokojnie rozgrzać. Prawdę mówiąc to grzeje go zazwyczaj na postoju, aż wskazówka zacznie piąć się w górę. Szybko się nagrzewa więc te 2-3 minuty mogę stracić. Żeby go szybciej ale wciąż delikatnie nagrzać można właczyć sobie klimę
Po jeździe czekam z pół minuty, czasem z włączonym grzaniem.
Obserwuje płyn i olej... i mam nadzieje że będzie OK
Jednak znane są przypadki że te silniki były katowane na zimno i na ciepło, wielokrotnie przez lata - i nic im nie dolega. HGF to taka loteria.
Ja 5tkę wrzucam na prostej czasem przy 70. Ma wtedy 2tys obrotów i jedzie znośnie. (czyżbym miał inne przełożenia niz Wy?) Nawet 60 da rade, ale to już taka granica której wole nie osiągać
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Sob Cze 25, 2011 15:55
sobrus napisał/a:
Ja 5tkę wrzucam na prostej czasem przy 70. Ma wtedy 2tys obrotów i jedzie znośnie. (czyżbym miał inne przełożenia niz Wy?) Nawet 60 da rade, ale to już taka granica której wole nie osiągać
Na prostej na 5 biegu przy 60/h i 1,6k obrotów spokojnie da się jechać Oczywiście nie ma mowy o przyspieszaniu - wtedy trzeba zredukować do trójki.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum