Wysłany: Sob Lip 09, 2011 19:47 [R420] Błąd 81 po umyciu silnika
Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Umyłem niestety silnik. Po myciu i wyschnięciu odpalilem zaczął szarpać i zassało gruszke ( ale to chyba zbieg okoliczności) gruszka wywalona wstawiony sam zaworek zwrotny. Sprawdzilem błędy nr 28, 29 coś z CKP i nr 81. po osuszeniu kostek został tylko 81.
wyczytałem na forum ze rezystancja ma być miedzy 90 a 120. mierzyłem jest w zależności czy ciepły czy zimny od 105 do 112. Silnik na wolnych obrotach chodzi normalnie czasem coś kulnie nim ale przyspieszenia nie ma wcale. i wiecej niż 100km/h nie pociągnie. Czy padł komputer skoro rezystancja na wtrysku dobra? może podpowiecie gdzie jeszcze szukac jak dobry to szkoda 200PLN wyrzucać.
Ostatnio zmieniony przez szoso Nie Lip 10, 2011 19:07, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 19:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 21:43
Umyłeś pewnie wodą Osuszyć wszystkie kostki, połączenia, przedewszystkim kostkę pompy ! Jeżeli masz słonecznie, to macha do góry, wystawić na ostre słońce, niech dobrze wyschnie, a Ty się baw z kostkami, na koniec potraktuj połączenia Kontaktem.
Umyłeś pewnie wodą Osuszyć wszystkie kostki, połączenia, przedewszystkim kostkę pompy ! Jeżeli masz słonecznie, to macha do góry, wystawić na ostre słońce, niech dobrze wyschnie, a Ty się baw z kostkami, na koniec potraktuj połączenia Kontaktem.
popieram, aczkolwiek to nie wina mycia tylko tego, że uszczelnienia w wiązce muszą być już nie tkaie jak trzeba można wiązkę sprawdzić dla własnego spokoju
ja myłem już 2x środek + myjka wysokociśnieniowa, i skutków ubocznych nie ma chociaż jak coś robię to mogę dotknąć bez upaprania się od góry do dołu, oczywiście luzik bo to silnik nie wnętrze
popieram, aczkolwiek to nie wina mycia tylko tego, że uszczelnienia w wiązce muszą być już nie tkaie jak trzeba
kruszan w kostce nie ma uszczelnień i woda się dostaje po takim zabiegu.
o to mi chodzi, kostki niektóre posiadają gumową uszczelkę, jak ona jest sparciała już się przesunie to kostka nie chroni już jak powinna, to że po umyciu silnika odpalać zaraz nie można, a kostki wypadało by porozpinać i przejrzeć to już inna bajka
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 08:37
Moje zdanie jest takie, że generalnie jestem wrogiem mycia silnika wodą, Karcherem itp. itd. Mam inne , stare sposoby na czysty silnik, ale bez przesadyzmu- warunki sterylne pod maską nie są mi potrzebne. To już kolejny przykład ( było już ich dość sporo ) ile złego niesie za sobą woda + silnik.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 08:37
Cytat:
o to mi chodzi, kostki niektóre posiadają gumową uszczelkę, jak ona jest sparciała już się przesunie to kostka nie chroni już jak powinna
W tym przypadku nie koniecznie woda zrobiła bałagan,być może przy myciu (ciśnienie wody) naruszyło podłamane/poprzecierane przewody wiązki.
Zasysanie gruszki związane jest właśnie z przewodami w wiązce.
Miałem identyczne objawy,takie same błędy,wtryskiwacz sterujący i wiele innych.
Kolega sprawdził rezystancje wtryskiwacza i ma prawidłową wiec bankowo przyczyny trzeba szukać w samej kostce lub przewodach.
Tutaj podobny przypadek co prawda nie po myciu silnika ale objawy takie same :
http://forum.roverki.eu/v...ghlight=#635329
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
Tak ale to nie pierwszy raz, zawsze myjka cisnieniową, a wczoraj z węża, i nigdy nic nie dolegało. Siódma rano odpalam kreci kręci nie odpala( zapowietrzony bo wyjałęm wczoraj tą gruszkę). za drugim raze zalapal chodził nie równo swiecił sie błąd, odpalam trzeci raz błedu nie ma bez zadnego kasowania.
auta nie są nowe, wiązki stare, kostki nieszczelne, więc jak pójdzie tam woda to będą się działy później jajcuchy
ja nigdy nie myłem silnika i nie będę bo nie chcę mieć problemów
jeśli już musicie myć silniki to zabezpieczajcie elementy elektryczne silnika zakrywając je np. folią
E tam jak sprawdzam olej na bagnecie to sie przynajmniej nie pobrudzę, nie mam osłony górnej, wywaliłem ją, i wogóle milej jak maske otworzę .
przejechałem sie dopiero niedawno werwa wróciła autku ake coś szarpie regularnie leciutko, widac nawet po kontrolkach odpowietrze jutro to myśle ze bedzie ok.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 22:25
mi_sza1 napisał/a:
Siódma rano odpalam kreci kręci nie odpala( zapowietrzony bo wyjałęm wczoraj tą gruszkę). za drugim raze zalapal chodził nie równo swiecił sie błąd, odpalam trzeci raz błedu nie ma bez zadnego kasowania.
Nie sugeruj się "optymistycznymi" błędami jakimi jest zapowietrzanie
Wyrzucenie gruszki nic w tym przypadku nie daję,mogę to potwierdzić w wielu przypadkach,sam grzebałem przy tym dwa tygodnie
Jak usuniesz usterkę to sam zobaczysz że gruszka i zaworki zwrotne można wrzucić do kosza
Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości zrobię fote komory silnika z którą walczyłem dość długi czas
Jeszcze dopiszę kilka słów ...
Układ w tym silniku mogę zapowietrzać w każdej chwili przez odkręcenie na biegu jałowym odpowietrznika na pompie wtryskowej,zassie atmosferę ...
Ponowny rozruch występuję po 3-4 heblowaniu rozrusznika i wraca do normy wiec układ odpowietrza się samoczynnie i nie trzeba wspomagać go innymi czynnościami.
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
Jak usuniesz usterkę to sam zobaczysz że gruszka i zaworki zwrotne można wrzucić do kosza
Kupiłem filtr i gruszkę nie wymeniłem bo obawiam sie, że masz rację.
Po przejechaniu 50km moja Centra futura na gwarancji jeszcze sie zagotowała . ładowanie skacze do prawie 17V, czasem spada do 13V stąd widziałem po kontrolkach ze coś jest nie tak.
Regulator? Da sie go samodzielnie wyjąc jakoś zbadać. trzeba wyciągac alternator? jak sie zabrać nie mam pojęcia.
Ot umyłem sobie silniczek to umyłem.
Lałem po silniku zasłonety był tylko komputer, ale jest wielce możliwe ze woda na alternator też sie dostała. Dzisiaj Volty wróciły do normy z tym że ładowanie ciagle skacze od 13,4V do 14,4 a na włączonych swiatłach itp. od 13 do 14V. Wrtości są ok z tym ze nie pamietam czy wcześniej było stale 14,4 ( bo tyle było) czy tez były ciągłe wachania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum