Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 69 Skąd: Klęczany/Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 08:58 Małe autko
Moja Siostra chce kupić male autko, zaproponowałem jej r200/r25. Stwierdziła jednak, że za duży. Jest zainteresowana 3-drzwiową wersją Renault Clio, Opel Corsa, ostatnio również Daewoo Matiz o wartości nie przekraczającej 15k PLN. Czy ktoś z szanownych Państwa może wypowiedzieć się na temat rzeczonych samochodów
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 08:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 69 Skąd: Klęczany/Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 10:35
Wersja z raczej mniejszą pojemnością ale na pewno benzyna. Ogólnie chodzi mi o to czy warto pchać się w Matiza którego można kupić pewnie taniej lub młodszy rocznik, czy może właśnie kupić Corse lub Clio które wydają się autami fajniejszymi i może lepiej wyposażonymi i zapłacić troszkę więcej chodzi o to że nie miałem z żadnym z tych aut do czynienia i każda rada na temat wyżej wymienionych samochodów byłaby cenna.
Rozważyłbym jeszcze Yariskę. Narzeczona ma taką z 2002 roku z silnikiem 1.4 D4D i powiedzieć mogę że to auto zostało zaprojektowane chyba z myślą o kobietach Nawet z dieslem zmieścisz się w 15kzł a z benzynką to już na pewno.
Poczytaj opinie o tych autach na autocentrum.Ja bym bral na miejscu Twojej siostry Corse-za ta kwote mozna juz nabyc po lifcie, ktory byl chyba w 2003 roku
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 69 Skąd: Klęczany/Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 11:05
To co ja mam zrobić? Tego Matiza to raczej jej odradzić? W sąsiedztwie trafia się jej Matiz
z 2000r byłby na pewno tańszy ale czy warto pchać się w takie stare autko.
Moja Siostra chce kupić male autko, zaproponowałem jej r200/r25. Stwierdziła jednak, że za duży. Jest zainteresowana 3-drzwiową wersją Renault Clio, Opel Corsa, ostatnio również Daewoo Matiz o wartości nie przekraczającej 15k PLN. Czy ktoś z szanownych Państwa może wypowiedzieć się na temat rzeczonych samochodów
Zaptaj siostry czy po jakimkolwiek wypadku chce miec jeszcze nogi. W matizie albo tico to marne szanse
Albo daj jej pojedzic jakims autem normalnych rozmiarow, zeby sie przekonala. Kobietom sie przewaznie tylko wydaje, ze chca male auto, ale jak sie przejada czyms normalnym, to juz nie chca wracac.
Albo daj jej pojedzic jakims autem normalnych rozmiarow, zeby sie przekonala. Kobietom sie przewaznie tylko wydaje, ze chca male auto, ale jak sie przejada czyms normalnym, to juz nie chca wracac.
tutaj poprę kolegę, dwie takie sytuacje miałem, że kobiety chciały małe małe, bo mało pali, bo jest super i inne takie, jedna jeździ r25, 2ga Audi A4 sedan teraz tico, matiz czy coś innego to łeee "małe"
Mam trzy auta. Jeepa Granda, R45 i Colta, do tego czasem śmigam Yariską narzeczonej. W trasie Rover i Grand są super, ale na krótkie trasy i do miasta biorę zazwyczaj Colta. Nowsze auta nawet pomimo małych wymiarów są w miarę bezpieczne przy czołowym zderzeniu. Dużą rolę odgrywa tu masa od której to zależy ilość energii jaką strefy zgniotu muszą pochłonąć. Sam sposób projektowania tych stref również zmienił się przez ostatnie lata, także Yariska z przełomu wieków może być bezpieczniejsza niż jakieś Volvo z końca lat osiemdziesiątych.
Mam trzy auta. Jeepa Granda, R45 i Colta, do tego czasem śmigam Yariską narzeczonej. W trasie Rover i Grand są super, ale na krótkie trasy i do miasta biorę zazwyczaj Colta. Nowsze auta nawet pomimo małych wymiarów są w miarę bezpieczne przy czołowym zderzeniu. Dużą rolę odgrywa tu masa od której to zależy ilość energii jaką strefy zgniotu muszą pochłonąć. Sam sposób projektowania tych stref również zmienił się przez ostatnie lata, także Yariska z przełomu wieków może być bezpieczniejsza niż jakieś Volvo z końca lat osiemdziesiątych.
No tak, nowsze auta sa duzo lepsze, jesli chodzi o zgnioty. Wystarczy spojrzec tutaj:
Wydawaloby sie, ze duzy amerykanski stary samochod bedzie twardy i bezpieczny, ale jest zupelnie inaczej, jesli sie go porowna z nowymi autami.
Yaris i jemu podobne auta sa spoko, ale kolega rozwaza matiza, a to juz to smiertelna pulapka. To nie auto, tylko wozek na zakupy. Podejrzewam, ze nawet w wozku na zakupy by bylo bezpieczniej.
cena niewielka ale czy to się nie będzie od razu psuło???
matizy akurat bardzo awaryjnie nie są, ale jak to koledzy napisali że bardzo mało bezpieczne są te konstrukcje trochę się tu nie sprawdza:
http://www.euroncap.com/t...iz_2000/65.aspx
3 gwiazdki Panowie tyle co r25
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 69 Skąd: Klęczany/Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 17:25
Matiz opadł w oględzinach, korozja progów z dziurami na wylot. W salonie Peugeota
znaleziona 206 z 2003 roku z pełną dokumentacją.
Jest to 3 drzwiowa wersja z silnikiem 1.1 60KM z pełnym wyposażeniem za wyjątkiem klimatyzacji. Zaletą jest również to że jest wiarygodny przebieg (60k km) i historia auta.
Problem w tym że krzyczą za niego 14k PLN. Czy warto? proszę o pomoc.
Dodam jeszcze że ceny znalezione na portalach internetowych są nieco niższe.
Matiz nawet jeśli coś padnie, będzie tanie w naprawie. Miałem matiza z 99 roku i przez rok użytkowania ( bo go rozbiłem) nic się nie zepsuło. Miałem wersję Joy ze wspomaganiem,elektrycznymi szybami i centralnym (na kluczyk) nie mogę na niego złego słowa powiedzieć. Pędziłem nim 120 z rowerem na dachu i było git. Mógłby troszkę mniej palić bo koło 7 w mieście na ten silnik to niemało, ale autko jak dla mnie super. Jak na pierwsze auto do poobijania i porysowania-super
Aut na F się nie kupuje fiatów fordów i francuskich.Części drogie, awaryjne.Mam puga i wiem co mówie.Ta marka to pomyłka i po pół roku użytkowania wiem że popełniłem straszny błąd kupując puga.
Jest to oczywiście moja opinia, znam ludzi którzy są zadowoleni ale tych co mają z nimi problemy znam więcej
leszczyna napisał/a:
z pełną dokumentacją.
dzisiaj nawet w firmowym komisie nie można w to wierzyć.Jakbyś jechał go oglądać weż ze sobą miernik lakieru...
Z wymienionych to wziąłbym corsę, tania w utrzymaniu, albo Yarisa.
PS. Moja żona też chciała coś małego do jazdy po mieście ale jak dałem jej pojeździć toledo to już nie chciała malego auta.Teraz śmiga roverem45 i jest szczęśliwa chociaż od pewnego czasu namawia mnie na jakiegoś vana.
pomimo tego co napisał kolega wyżej polecę auto na F i to nawet podwójne! Ford Fiesta do 15tyś na pewno kupisz mk5 albo może i nawet mk6. Polecam wersję z silnikiem zetec 1.25 o mocy 75koni. Przed R jeździłem takim i na prawdę bardzo fajna zabawka dla młodej osoby uczącej się jeździć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum