Dzięki Gites. Spróbuję go poprawić i wrzucić przez kanał Youtube i załączę tutaj.
U Ciebie wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. U Violli zamykanie następuje dużo inaczej. Jest "pyk", a potem "trykpyktrykpyktrykpyk" i dopiero koniec.
Jeśli to nie sprawiłoby Ci kłopotu, to mógłbyś też nagrać zachowanie się diody LED (czerwonej) przy zegarach?
Jedna różnica pomiędzy Twoim, a Violli tkwi w pilocie. My mamy tzw. jajko.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
A właśnie... zapomniałem wspomnieć o jednej zaobserwowanej kiedyś rzeczy. Mianowicie rozładował się akumulator tak, że auto było totalnie martwe. Podłączyłem ładowarkę (mikroprocesorowa z wyświetlaniem aktualnych wartości napięcia i prądu). Ładuje ona tak, że pompuje stały prąd aż wartość napięcia osiągnie 14,5V a potem stopniowo zaczyna zmniejszać prąd utrzymując napięcie na stałym poziomie 14,5V. Anyway... spieszyło mi się troszkę i odłączyłem ładowarkę kiedy napięcie wynosiło 14,2V co oceniam jako naładowany w 70% Zdziwiłem się bardzo kiedy podłączyłem klemy w aucie. Siłownik po stronie kierowcy zachowywał się podobnie jak opisujesz:
- naciskam "otwórz"
- TF błyska migaczami i słyszę jak otwiera drzwi (to twoje "pyk")
- widzę, że po stronie pasażera otworzył ok ale po stronie kierowcy "patyczek" wyskoczył do połowy i słychać przez około 1s "trykpyktrykpyktrykpyk" (siłownik w drzwiach kierowcy)
- następnie auto samoczynnie się zamyka.
Udało mi się dostać do środka od strony pasażera ale musiałem pociągnąć za klamkę tuż po otwarciu drzwi pasażera ale jeszcze zanim auto samoczynnie się zamknęło. Następnego dnia kiedy naładowałem aku na maksa, TF zachowywał się już normalnie. Może te autka są bardzo wrażliwe na spadki napięcia? Widziałem że masy już posprawdzałeś i nie wiem co jeszcze można w tym temacie zawalczyć. Może czyszczenie klem jakąś chemią żeby tlenki usunąć (ja to robię raz w roku sprayem dla elektroników) albo sprawdź czy kontakty w skrzynce bezpieczników Ci nie zaśniedziały.
Może ta informacja Cię na coś naprowadzi.
kolejna rzecz - może rozkręć boczek drzwi - i obejrzyj od środka zachowanie rygli zamka.
ja kupiłem samochód z uszkodzonym cięgnem klamki kierowcy - tzn. nie chwytała ta zewnętrzna. po rozkręceniu, naprawieniu problemu, i profilaktycznym potraktowaniu tam wszyskiego co się rusza białym smarem w spray'u objawów nie było. może w tym leży natura problemu, że coś się tam podczas otwierania z centralki klinuje, dlatego zamek wraca na swoje miejsce i się nie otwiera. rozumiem że po otwarciu z przycisku alarm się rozbraja i już więcej nie załącza.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
To występuje tylko przy zamykaniu samochodu.
Przy otwieraniu wszystko jest okej. Nigdy nie było problemów z otwarciem samochodu.
Problem pojawił się, kiedy udało mi się poskręcać wszystkie masy.
Albo w tym momencie pojawił się problem, że jest mu za dobrze Albo za późno się za to wziąłem i coś padło
Z drugiej strony, to się stało dopiero 2 tyg. od momentu poprawy mas.
Nie wiem już sam... może na Zlocie coś wymyślimy ?
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
MaReK, wyskoczyłem z biura na przerwę obiadową i korzystając z okazji nagrałem kolejny klip. Starałem się ustawić tak, żeby obie diody były dobrze widoczne (zarówno ta w panelu zegarów jak i ta na konsoli środkowej). Migacz boczny jest ciut słabiej widoczny w słońcu ale możesz patrzeć na kontrolki migaczy na panelu zegarów. Chyba tym razem udało mi się sfilmować tak jak chcesz, pomijając fakt że najpierw zamykam a potem otwieram oraz ewidentne początki jakiegoś parkinsona u mnie Filmik, jak poprzednio, poleciał na twoją skrzynkę (~18 MB)
Mam również problem z alarmem ale troche innej natury...
Mam problem z moimi dwoma pilotami. Wszystko działało elegancko kiedy po miesięcznych wakacjach wróciłem a tu autko się nie otwiera... siadła bateria (akum). Kumpel podjechał, odpaliliśmy na kabelki i włączył się alarm. Zneutralizowałem go pilotem no i od tej pory moje dwa piloty nie maja kontaktu z alarmem. Manualnie oczywiście otwiera i odpala ale alarm nie widzi pilocika... muszę kluczyk wsadzić i przekręcić.
Dwa piloty maja diodę która się świeci kiedy wciskam przyciski, więc bateria w nich działa...
pls help!!!
[ Dodano: Wto Maj 17, 2011 20:48 ]
dodam ze mam mg zt 2003r. benzynka
prosze o pomoc... jakas procedura? probowalem juz 4x zamkniecie po otworzeniu samochodu kluczykiem przy otwartych drzwiach.
wciskalem wszystkie przyciski 4 razy i wiecej... ale nic
diody na pilotach mrugaja wiec dzialaja...
musisz prawdopodobnie zsynchronizować pilota (gdzieś na forum był poruszany taki wątek). sam niestety nie wiem jak - a też by mi się przydała ta wiedza.
napisz jeszcze jaki masz model pilota.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Więcej dowiesz się na ten temat kiedy znajdzie się on w dziale R75/ZT
Odłącz jeszcze raz aku, sprawdź połączenia przewodów (zwłaszcza) masy do aku i karoserii.
Oczyść klemy itp. itd. potem jeszcze raz podłącz. Jeśli aku jest naładowany, a w między czasie nic się nie spaliło to po kilku przyciśnięciach przycisków na pilocie powinien zagadać.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Powracam do wątku
Mój problem dręczył nas (a właściwie Violle), do niedawna.
Musiałem problemem zająć się na poważnie, bo wpadł bębenek do środka drzwi i w ogóle nie szło auta zamknąć. Będąc na urlopie, w głuszy i ciszy, Violla przyjechała na dwa dni w odwiedziny. Zacząłem niewinnie... od wyjęcia bębenka. Skończyło się jednak na większej robocie. Wszak udało się obrobić w dwa dni, ale to chyba zawdzięczam świetnej pogodzie.
Okazało się, że:
- zamek lewy drzwi chodzi dość topornie i jakby się zaciął element od switch'a połączonego cięgnem z bębenkiem zamka.
- wykładzina posiadała więcej wody niż jezioro nad którym wypoczywałem
- czujnik otwarcia maski był mocno zaśniedziały
- w kostkach (w drzwiach) od zamków było odrobinę wilgoci.
Rozebrałem zamek drzwi. Wielkiej komplikacji tam nie ma. Udało mi się rozruszać cięgna, poprawić smarowanie elementów ruchomych, wysuszyć wilgoć. Niestety, po tym zabiegu zamek dalej zachowuje się dziwnie - przy zamykaniu zamyka raz, rygluje drzwi, mruga raz, otwiera drzwi, rygluje znowu i mruga 3 razy. Dodatkowo zaczął mu towarzyszyć dźwięk terkoczącej grzechotki. Mam nadzieje jednak, że to efekt słabego aku.
Wszystkie czujniki na wypadek wszelki sprawdziłem, oczyściłem. Usunąłem wilgoć, naprawiłem odpływ klimy, bo on jak się okazało był sprawcą zamieszania (zatkał się i walił wodę w dywanik). Dodatkowo przepuszczająca uszczelka przy szybie i kąpielisko gotowe.
Po złożeniu wszystkiego, w teorii wszystko działa. Działa już tak 3-cią dobę, więc liczę, że nie będzie kłopotów z alarmem i sąsiedzi nie będą walić z okien ziemniakami
Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie odłączyć czujnika wolumetrycznego na stałe.
Kiedy go nie ma, auto zachowuje się prawidłowo, błędów nie wykazuje, tylko tyle, że właściciel może czuć dyskomfort jak mu się wpierniczą przez szybę do środka i splądrują wnętrze, a nikt dookoła się o tym nie dowie. Postanowiłem jednak zaryzykować i wpiąłem go w układ. Sprawdziłem go rozbierając, ale nie wiele się tam dało zobaczyć Ot kawałek płytki PCB i zaekranowanego uładu. Wilgoci w nim nie było.
Korzystając z okazji nasmarowałem smarem 'teflonowym' cięgna od skrzyni biegów, oraz gniazda plastikowe na których rusza się cały mechanizm. Może moje odczucia to efekt placebo, ale w/g mnie biegi chodzą lżej. Przy okazji zabezpieczyłem smarem bezkwasowym mechanizm szyb przednich.
Poniżej poglądowe foto.
Ps.
Fajnie się tym autem jeździ bez siedzeń
Ps.2
Mimo podłoża wysoko-trawiastego nie została mi ani jednak śrubka
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum