Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Witam
Panowie dopadł mnie HGF, zaczyna się robić masełko w zbiorniczku wyrównawczym.
Jutro mam wyjazd, jakieś 30km czy mogę jechać z hgf, są to początki hgf.
I czy wogóle opłaca się robić ten silnik, czy po pół roku problem nie powróci?
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Paź 25, 2011 23:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam
Panowie dopadł mnie HGF, zaczyna się robić masełko w zbiorniczku wyrównawczym.
Jutro mam wyjazd, jakieś 30km czy mogę jechać z hgf, są to początki hgf.
I czy wogóle opłaca się robić ten silnik, czy po pół roku problem nie powróci?
Pozdrawiam.
Witaj ja bym nie jechał już autem z HGF-em możesz do końca zniszczyć auto(zatrzeć, przegrzać itp.)
Najprawdopodobniej opłaca się naprawiać jeżeli to tylko początki czyli nie strzeliła do końca i jeździłeś z płynem chłodniczym to jak najbardziej opłaca się naprawiać
Oczywiście że wytrzyma dłużej niż pół roku oczywiście jak zrobisz wszystko dobrze to znaczy nowa uszczelka dobrej jakości, nowe szpilki głowicy, i oczywiście do dobrego mechanika co ma o tym pojęcie plus uszczelniacze, nowy płyn, olej, filtry itp jak wszystko będzie dobrze zrobione to pojeździsz długo....
Kupno nowego silnika to gra w rosyjską ruletkę może się uda może nie ja bym nie ryzykował no chyba że silnik jest ze sprawdzonego źródła i wiesz że jest dobry ....
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Dołączył: 12 Maj 2011 Posty: 138 Skąd: Grodzisk WLKP.
Wysłany: Sro Paź 26, 2011 09:23
Mam tylko trochę tego masełka, koszt naprawy wliczone:
-planowanie głowicy+ sprawdzanie szczelnośći
-nowe szpilki
-uszczelka
-komplet uszczelek
-płyn chłodniczy
-nowy olej+filtry
-płukanie układu
-dobry mechanik który lubi oraz umie naprawiać samochody
Koszt do 1 tys.
Auto nie bierze grama oleju,ale od początku nie miałem do niego przekonania.
Zastanawiam się na sprzedażą i zakupiem hondy accord.
Ostatnio zmieniony przez neo88 Sro Paź 26, 2011 09:57, w całości zmieniany 2 razy
HGF to nie koniec świata, zdarza się w wielu autach (choć w Roverkach zbyt często).
Ale nie słyszałem żeby ktoś z tego powodu chciał wymieniać zdrowy silnik, chyba że go przy okazji zajeździł.
Cholera wie, głosy są różne.
Mój mechanik zdecydowanie polecał nowy i taki mam założony.
Ale takie też padają.
Mysle że ważniejsza od typu uszczelki jest dobrze wykonana robota i prawidłowa eksploatacja tego silnika.
Oczywiście nic na 100% nie zabezpieczy przed HGF, pewnie nawet termostat PRT i nowa magistrala olejowa. Niektórzy jeżdzą dziesiątki tys km na starej uszczelce i nic. Niektórzy katuja silnik na zimno i tez nic.
Mnie HGF dopadł w tamtym roku w Boże Narodzenie , poszedł płyn chłodnicy do silnika, do mechanika miałem jakieś 14km, jak dojeżdżałem to silnik już się dusił, ale dojechałem Wcześniej miałem ubytki płynu, dolewałem bo myślałem, że gdzieś jest przeciek, jeszcze nie wiedziałem, że jest coś takiego jak HGF. W każdym razie z tymi ubytkami płynu jeździłem ok. 2 mies. Zostawiłem u mechanika i odebrałem po tyg. Wiem, ze poszły "uszczelki tuleji pływających" (cokolwiek to jest ). Nie mam pojęcia jakie kupił nowe części ale jak na razie wszystko jest ok. zrobiłem nim po HGF 12 tys. km i na pewno nie myślę o sprzedaży.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum