Wysłany: Sob Lis 26, 2011 20:09 [R75] Pęknięta głowica.
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Dziś mechanicy zdiagnozowali w moim R75 pękniętą głowice. Sprawa raczej pewna i w związku z tym mam pytanko. Czy bardziej opłaca się szukać głowicy i robić wymianę czy odrazu wymieniać cały silnik, a może lepiej sprzedać w stanie w jakim jest i kupić coś innego? Jakie orientacyjnie koszty mogą wystąpić w przypadku wymniany głowicy?
Jeszcze takie pytanie jakie mogą być przyczyny pęknięcia głowicy? Czy jest taka opcja, że wadliwy jest jakiś inny element silnika i po wymianie samej głowicy problem się powtórzy? Czy głowica może pęknąć przez zasilanie silnika LPG?
[ Dodano: Sob Lis 26, 2011 20:09 ]
Dobra panowie i panie nie doczekałem się odpowiedzi, ale zdecydowałem się chyba na wymiane całego silnika. Teraz pytanko czy wiecie gdzie można takowy znaleźć? Jakiś pewny sprzedawca od którego kupowaliście części albo nawet silnik i który się sprawdził? No i oczywiście każda uwaga, porada będzie dla mnie niezwykle cenna, bo zależy mi żeby przywrócić mojego Rovera do życia.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 20:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy jest możliwość zapakowania silnika V6 zamiast 1.8?
Głowica Ci strzeliła bo włożyłeś gaz do 1.8 jest to silnik bardzo wrażliwy na temperaturę, i kiepsko zamontowany gaz + zaniedbane chłodzenie powoduje takie problemy.
Moim zdaniem najlepsza opcja to albo sprzedać i kupić 2.0 v6 z gazem, albo, jeśli to możliwe, zrobić swap silnika. Jest szansa, że nie pojeździsz na gazie z tym silnikiem.
Co do źródeł, to dużo samochodów jest ściąganych na części za grosze. może kup sobie całe auto jak bedziesz zmieniał silnik? albo od takiej osoby kup sam silnik. poszukaj w dziale polecanych sprzedawców, może coś będzie. Nie wiem bo nie korzystałem
jest to silnik bardzo wrażliwy na temperaturę, i kiepsko zamontowany gaz + zaniedbane chłodzenie powoduje takie problemy.
tu akurat masz rację.
1.8 w R75 jest akurat kiepskim pomysłem, zdecydowanie lepszy jest V6 w dowolnej opcji nawet do zagazowania.
w twoim saikwon przypadku poszukałbym silnika dowolnego 1.8 czy to z MG zr, zs lub z Freelandera i przełożył ewentualnie kupił dowolną głowicę z 1.8 i po naprawie sprzedał a kupił V6 i tyle.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 22:06 Re: [R75] Pęknięta głowica.
saikwon napisał/a:
Jakie orientacyjnie koszty mogą wystąpić w przypadku wymniany głowicy?
Koszty to koszt wymiany uszczelki pod głowicą (z ew. nowym rozrządem) + zakup i planowanie głowicy.
jupik [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 22:56
jeżeli decydujesz się na kupno innego silnika to radziłbym ci najlepiej poszukać takiego który jest jeszcze w aucie może być rozbite lub tak jak ja od angole.Wtedy masz możliwość przejechania się tym autem i sprawdzenia tego silnika i co do przebiegu będziesz miał raczej pewność jaki ten silnik ma
tak jak powtarzałem od dawna gaz w 1.8 to pomyłka i tu są jej efekty... kup samą głowicę i zrób go a potem sprzedaj
Silnik będzie raczej droższy a głowicę można czasem za grosze wychaczyć.
Dlaczego po gonić 1.8 - bo masz gaz ( nie będę się rozpisywał ) i dla tego że masz 1.8 a ten silnik to dziadostwo jakich mało:) jego dziadostwo głownie polega na nie wiedzy mechaników którzy mogą na przykład po przez złe zamontowanie gazu zrobić ci aua z głowicą:)
dodatkowo silnik jest bardzo delikatny i podatny na temperaturę. Trzeba o niego dbać znacznie uważniej niż o np 2.0 Nie wspomnę o tym że mamy auta 10letnie i Bóg jeden wie co wcześniej się działo z 1.8 pod maską
_________________ Pamparampam
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 10:37
saikwon napisał/a:
Rozważe wszystki opcje,dzięki za wypowiedzi. Tak siętylko zastanawiam ile jestem w stanie dostać za samochód w takim stanie?
Ja dodam tyle do Twoich rozmyślań i wyliczeń. Jeśli kupujesz używany silnik z Anglika, najczęściej (z racji tego, że silnik długo nie był uruchamiany lub jedynie na kilka sekund), do zrobienia jest uszczelka pod głowicą od razu lub w ciągu 1, 2 lub 3 miesięcy. Nie można posądzać o złą wolę sprzedającego lub zły stan silnika. Tak po prostu jest. Ja sprzedałem silnik 1.8 z przebiegiem 20 000 mil w stanie idealnym. Nigdy w życiu nie słyszałem tak jedwabiście pracującej serii K... a po 2 miesiącach była do wymiany uszczelka pod głowicą.
Dlatego najlepszym i najtańszym (jeśli dół silnika jest O.K.) rozwiązaniem jest kupno samej głowicy.
A w kwestii sprzedaży uszkodzonego auto, zainteresowani kupnem będę tylko ci, którzy szukają okazji i nie chcą kupić auta o tysiąc czy półtora tysiąca czy nawet dwa taniej, niż rynkowa wartość pełnosprawnego auta, które można sprawdzić i się nim przejechać.
[ Dodano: Nie Lis 27, 2011 10:37 ]
Boncky napisał/a:
i dla tego że masz 1.8 a ten silnik to dziadostwo jakich mało:) jego dziadostwo głownie polega na nie wiedzy mechaników którzy mogą na przykład po przez złe zamontowanie gazu zrobić ci aua z głowicą:)
A to nie jest kwestia silnika, tyko mechaników. Osobiście uważam silnik serii K za bardzo fajny i udany... znacznie bardziej niż KV6. Problem jest tak, że to trochę za mały i za słaby silnik do takiego auta.
A w kwestii sprzedaży uszkodzonego auto, zainteresowani kupnem będę tylko ci, którzy szukają okazji i nie chcą kupić auta o tysiąc czy półtora tysiąca czy nawet dwa taniej, niż rynkowa wartość pełnosprawnego auta, które można sprawdzić i się nim przejechać.
Przyznam szczerze że nie bardzo zrozumiałem ten fragment wypowiedzi, reszta jest dla mnie jasna i dzięki za kolejną opinie.
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 10:51
Jeśli ktoś decyduje się na kupno uszkodzonego auta, to tylko dlatego, że po naprawie wyniesie go taniej, niż kupno takiego samego, tylko pełnosprawnego egzemplarza. Co w tym jest niezrozumiałe?
Teraz już wszystko jest zrozumiałe
Jeszcze takie pytanko odnośnie ewentualnej wymiany silnika.
Czy jest możliwa zamiana 1.8 na 1.8T?
Czym różni się zwykły 1.8 od "wersji" VVC i czy można je ewentualnie stosować zamiennie?
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 11:18
saikwon napisał/a:
Jeszcze takie pytanko odnośnie ewentualnej wymiany silnika.
Czy jest możliwa zamiana 1.8 na 1.8T?
Teoretycznie tak. Z pewnością jest inny komputer, inne kolektory, zmiana silnika wentylatora (obudowa z miejscem na intercooler) i zakup intercoolera z przewodami. Trzeba by było sprawdzić czy przełożenia skrzyni biegów są takie same. Sprzęgło jest inne. W wersji 1.8T jest takie samo jak w 2.5 V6. a co jeszcze przy okazji wyjdzie, to trudno powiedzieć, bo chyba nikt tego nie robił.
saikwon napisał/a:
Czym różni się zwykły 1.8 od "wersji" VVC i czy można je ewentualnie stosować zamiennie?
Dość karkołomne rozwiązanie, gdyż ten silnik występował tylko w mniejszych autach (Rover 200/25/MGF/TF/ZR). Możesz mieć problem z tak podstawowymi podzespołami jak choć sterownik silnika, układ zapłonowy, czy też przewody dolotu, itd. Niestety dobry silnik VVC to koszt minimum 2500 w górę.
No to teraz już mam wszystko jasne, no może poza dylematem czy wymieniać cały silnik czy tylko głowice.
No i jeszcze jedno pytanko a mianowicie czy płyn chłodzący w cylindrze (konkretnie w 4) mógł uszkodzić coś jeszcze,czy może być przyczyną jakiś większych zniszczeń slinika?
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 12:46
saikwon napisał/a:
No to teraz już mam wszystko jasne, no może poza dylematem czy wymieniać cały silnik czy tylko głowice.
No i jeszcze jedno pytanko a mianowicie czy płyn chłodzący w cylindrze (konkretnie w 4) mógł uszkodzić coś jeszcze,czy może być przyczyną jakiś większych zniszczeń slinika?
Popatrz gdzie i za ile można kupić samą głowicę, a gdzie i za ile cały silnik. Potem auto do mechanika. Niech zdejmie głowicę i (tylko niech zdejmie, gdy 4 cylinder będzie w dolnym położeniu. Po zdjęciu głowicy będzie widać, czy cylinder jest cały, czy nie ma na nim wżerów, etc.
Osobiście byłbym zdania (jeśli dół silnika był O.K.) coby kupić samą głowicę. Bo jak już wcześniej pisałem, kupisz cały silnik (nie wiadomo w jakim stanie) i musisz liczyć się z tym, że krótkim czasie będziesz musiał robić uszczelkę pod głowicą. A tak, kupisz głowicę (wymienisz uszczelniacze zaworowe (jeśli będzie potrzeba), do tego uszczelki i uszczelniacze na wałkach rozrządu, złożysz z nowym rozrządem i masz spokój na jakieś 90-100 tyś kilometrów. Tyle moje zdanie...
Tomi o tym tez pisałem - nie wiedza mechaników ale do udanych to on w mojej opinii nie należy
_________________ Pamparampam
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 22:38
To poczytaj sobie o 3-litrowych dieselach w Saabach, 2.3 benzyna turbo w Saabach, 2.5 TDi i słynnych już 2.0TDi Volkswagenowskich... Moim zdaniem, to bardzo dobry, lekki i przewidywalny silnik.
To poczytaj sobie o 3-litrowych dieselach w Saabach, 2.3 benzyna turbo w Saabach, 2.5 TDi i słynnych już 2.0TDi Volkswagenowskich... Moim zdaniem, to bardzo dobry, lekki i przewidywalny silnik.
aj no wymieniać silnikami to my się możemy dłuugo ale nie o to chodzi... co do silników saaba to już przerabiałem temat kilka razy, jednak zostaję przy swoim zdaniu =]
_________________ Pamparampam
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 22:47
Miałem, jeździłem wieloma samochodami z silnikami serii K i nie dam złego słowa powiedzieć na ten silnik. Osobiście nie pamiętam n.p. częstego widoku snującego się za VW szarego dymu spalonego oleju. Za Roverem z silnikiem serii K nie widziałem nic takiego.
Ale to chyba nie miejsce na takie dywagacje.
[ Dodano: Nie Lis 27, 2011 22:47 ]
Boncky napisał/a:
jednak zostaję przy swoim zdaniu =]
Brakuje mi w Twojej rozprawce jednego bardzo istotnego fragmentu. Jest teza i wnioski... brakuje argumentów
Pomógł: 12 razy Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 178 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Lis 28, 2011 19:02
Ja uzytkuje juz czwarty rok 1,8 l ale automat - jak na razie to tylko wymienilem klocki z tylu no i oczywiscie byla wymiana rozrzadu taka stosuje zasade przy kupnie . A wlasnie czy mozna sprawdzic ile faktycznie ma przejechane km .Jak kupilem go w Niemczech od Jugoslowianki to mial na liczniku 50 tys -moze byly zmieniane km na komputerze . Choc nigdy nie mylem silnika a wyglada jak nowy i skrzynia rownierz , nawet sa fabryczne kartki zamocowane . Nic mi nie stuka jezdzi super - na razie zero problemow .Co innego mam za to w samochodzie Chrysler Serbing cabrio -nawet koncowka drazka nowa sie rozwalila - dobrze ze przy ruszaniu nie mowiac o zawieszeniu , a same uszczelki 2 szt pod pokrywe zaworow kosztowaly 300 zl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum