Słuchajcie nie ma pojęcia co to jest. Otóż to że czasem przerywał na 2 czasem na 3 to się przyzwyczaiłem i daję gaz pomału. Lecz po 2 dniach stania auta gdzie temp. jest na plusie dzieję się takie coś. Raz miała to moja żona a ja dziś. Otóż jak jadę i daję na 2 a potem na 3 w granicach obrotów 1200-1400 coś jakby trzymało. Powoli się rozpędza a potem juz normalnie. Jakby ktoś hamulce ręczny np. mi przytrzymywał. Co to jest. Jak stoi 1 dzień jest ok a takie coś się dzieje po 2. Czy to może byc ten przepływomierz?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 08:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
a mi sie wydaje ze to coś bedzie z turbiną lub którym elementem doładowanie, ja mam czasami to samo tylko ze na dwójce robi sie ze tak powiem dziura a po chwili spowrotem pelna moc....ale ja mam jeszcze problem ze nie chce mi sie wkręcac wiecej niz 3900obr/min poprostu koniec mocy i zaczyna silnik tylko wyc i szarpac a szybciej nie da rady pisałem o tym nieraz ale narazie nic konketnego mi nikt nie powiedział, filtery wszyatkie wymienione egr blysk razem z zaworem sterującym egr.... dolot czysty po rozmowach z paroma mechanikami na temat naszych turbin motowanych w r75 domnyślam sie ze to zawór sterujący turbiną szwankuje bo jest zapchany, lub poprostu przepuszcza przez to nie moge sie wkręcić na wyzsze obroty... a jak jest zapachany to mozna miec własnie taki efekt ze dajesz mu gaz a on nic nie reaguje i dopiero po chwili zaczyna przyśpieszać ... niestety nikt na formu mi nie odpowiedzial gdzie znajduje sie ten zawóe i czy wogóle on jest... to jest moja teoria, po drógie nie mialem czasu zeby wejsci pod auto i pogrzebac przy turbo...markozalko, mam do ciebie rpośbe przegoń auto na 2 i 3 powyzej 4000obr/min i powiedz mi czy masz tak jak ja ze sie blokuje czy tez nie
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
U mnie też filtry nowe, egr nie wiem co z nim bo się nie znam. Matko boska piszesz żebym go tak przegonił do 4000 obrotów :) Serioo to chyba raz przez ten okres do tylu pociągnąłem, ale jak kiedyś mechanik wsiadł w mojego rovera to skubany na chłodnym silniku cisnął mu na 2 i 3 do 4000-4200 obrotów i szedł. Więc wydaje mi się że to nie to co u ciebie. Spróbuję go przegonić ale jak będę jechał gdzieś dalej bo na mieście to się nawet nie zagrzeje.
Co do mojej jazdy to ni ciorta nie umiem dać mu w tak zwaną pi...ę nie umiem, obchodzę się z gazem delikatnie i kiedyś jak w trasie byłem na 4 rozpędzałem się do 4 tyś. to myślałem że wybuchnę ale szarpać nic nie szarpało.
Ostatnio zmieniony przez markozalko Wto Sty 03, 2012 13:26, w całości zmieniany 1 raz
Mi to się wydaję że to coś z tym przepływomierzem. Nie raz mi ktoś pisał i poprzedni właściciel też mi mówił że mam za wysokie spalanie i żebym sprawdził przepływomierz. łatwo mówić weź sprawdź hehe. Kupiłbym dla spokoju nowy ale jak wydam 600 zł na darmo i efektu nie będzie.
Muszę sam zobaczyć u siebie bo nie odpinałem. Tylko nawet nie mam kluczy żeby osłonę odkręcić bo inaczej nie zdejmę tej wtyki co nie.
[ Dodano: Wto Sty 03, 2012 16:54 ]
Po 8 godzinach pracy wsiadam i jadę i jest normalnie, tzn. nic tak nie trzyma i nie przerywa. Żeby auto stalo miesiąc to rozumiem coś się mogło zapchać ale po 2 dniach???
[ Dodano: Sro Sty 04, 2012 18:15 ]
Dzis tak sobie myślę pocisnę, ale dochodzę do tych 3 tyś. z zaciśniętymi zębami :) i mam wrażenie że jak wyżej to nie wchodzi już tak płynniej tylko z bólem. Nie wiem do ilu bym doszedł bo udało mi się do 3200-3300 tylko. No tak mam nie mogę się przełamać. Z wcześniejszym autem też tak miałem
ie wiem do ilu bym doszedł bo udało mi się do 3200-3300 tylko. No tak mam nie mogę się przełamać. Z wcześniejszym autem też tak miałem
hehe, spokojnie on powinien spokojnie do 4500 krecic i to bez zadnych oporów no ale jak mówisz ze juz masz problemy przy 3300 to tez cos jest nie tak bo mi ładnie przyśpiesza od 2100 do 3800-3900 a potem to juz d@#pa
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
Z tym przyśpieszeniem to jest tak, że ja mam problem ze wciśnięciem pedału (taka blokada psychiczna to wrażenie mam że ciężko idzie ale jak mechanik co pisałem wcześniej wsiadł i mu za przeproeszenieim w piz...e to szedł bez oporu. To ze mną cuś nie tak :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum