[eGo]

Wracam do starego jak nasze forum tematu piszczącego wentylatora wentylacji i ogrzewania - straciłem pierwsze 3 biegi nadmuchu.W czasie jazdy poczułem swąd palonej izolacji (specyficzny zapach!). Za 60 PLN nabyłem nową płytkę z rezystorami i chciałem poprzestać na wymianie, ale przypomniałem sobie, że silnik prądu stałego o zwiększonych oporach obrotu pobiera większy prąd. Pewnie moje rezystory 1,2 i 3 biegu jeszcze by pożyły gdybym wcześniej usunął zanieczyszczenia z wentylatora i nasmarował łożyska silniczka wentylatora (ślizgowe ze metalu spiekanego tzw. samosmarujące). Przeczytałem wszystkie porady na forum, rozebrałem wentylator zgodnie z radami kolegów z forum. Poszedłem krok dalej i wybiłem wentylator z osi silnika ( tu trzeba dwie osoby:jedna trzyma za wentylator od dołu a druga uderza przez wybijak młotkiem w oś silnika) - dało mi to dostęp do obu łożysk ślizgowych. Okazało się, że zgodnie z trendem światowym silnik jest nierozbieralny ( jednorazowy) z powodu zagniatanych połączeń obudowy. Sinik oczyściłem twardym pędzlem, przedmuchałem i nasączyłem łożyska olejem syntetycznym w aerozolu 007 z cerflonem. Wierzę, że teraz moje rezystorki będą pracowały na mniejszym prądzie zasilania. Mam silniczek SIEMENS made in France. Załączam zdjęcia silnika.

[SPAMU¦]

[gregor13]

Doszedłem do tego samego etapu co Ty, eGo. Tylko że u mnie, po włożeniu wentylatora na miejsce zaczął hałasować, coś jakby gdzieś obcierał Jak go wyjąłem i podłączyłem pod prostownik, chodzi normalnie, tzn. cicho. Oblookałem dokładnie obudowę i za diabła nie widać nic, co może być źródłem tego hałasu. A słychać go nawet na najniższym biegu. Dziś jeszcze z nim powalczę.