Wysłany: Wto Paź 18, 2011 16:55 [R200] Zwarcie, nie odpala
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam. Otóż mam taki problem. Podczas zabierania się za wykręcenie klem z akumulatora tak niefortunnie ześlizgnął mi się klucz, że zwarł plus akumulatora z czymś obok (chyba komputer silnika). Efektem tego jest niemożność odpalenia. Po włączeniu zapłonu, coś ciągle cyka, obrotomierz pokazuje ponad 1000 obr/min a prędkościomierz 60km/h Kręci rozrusznik ale nie odpala. Co mogło się stać/spalić? Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Paź 18, 2011 16:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam. Otóż mam taki problem. Podczas zabierania się za wykręcenie klem z akumulatora tak niefortunnie ześlizgnął mi się klucz, że zwarł plus akumulatora z czymś obok (chyba komputer silnika). Efektem tego jest niemożność odpalenia. Po włączeniu zapłonu, coś ciągle cyka, obrotomierz pokazuje ponad 1000 obr/min a prędkościomierz 60km/h Kręci rozrusznik ale nie odpala. Co mogło się stać/spalić? Pozdrawiam.
Też kiedyś zrobiłem sobie takie zwarcie, podepnij masę
np. z akumulatora na obudowę komputera i powinno działać, ponieważ spaliła się masa w komputerze.
A u mnie dzisiaj po identycznej akcji kabel masy z aku do obudowy komputera nie pomógł.
Wyje alarm, nie synchronizuje pilota a rozebrałem komputer i nic nie jest spuchnięte, nadpalone czy spalone lub przerwane.
Kicha.... nie wiem co się dzieje.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
U mnie identyczna sytuacja rok temu.
Elektryk po sąsiedzku zrobił to za 10zł - zaniosłem mu tylko płytkę z rozkręconego kompa, a on polutować przepalone ścieżku od masy (w sumie chyba 2 ścieżki były zjarane). Zakleiłem sobie górną część kompa taśmą izolacyjną żeby się to nie powtórzyło.
Ok, tylko u mnie idealnie prawidłowa płyta jest, nic nie przepalone, choćby jakiekolwiek nosiło ślady przepalenia.
Sprawdzałem miernikiem i jest sygnał z pinów w gnieździe do krańcowych styków ścieżek na płycie.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Witam, to mój debiut na tym forum, a więc pozdrawiam wszystkich:)
Dziś rano zrobiłem to samo: plus z akumulatora zwarłem z komputerem.. efektem było: na początku świrowanie obrotomierza, potem, po przekręceniu kluczyka na (chyba pierwszy poziom) włączenie się wiatraka chłodnicy oraz brak grzania świec i (następna po prawej od kontrolki akumulatora) braku kontrolki ''check engine''.
Przestraszyłem się okropnie, przyleciałem do domku, odpaliłem forum i tu jak na dłoni wszystko opisane! Dziękuję Wam bardzo za wszystkie wpisy, są bardzo pomocne, a na pewno oszczędzają pieniądze:)
U mnie wystarczyło zmasować obudowę komputera (na szczęście) przyjdzie czas, to się polutuje tak jak być powinno.
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Sro Lut 15, 2012 02:25
Temat w sumie stary, ale sam już nie raz o dosłownie mm minąlem się kluczem z kompem. W jednym z tematów, ktoś rzucił pomysł, żeby założyć jakis plastik na kompa, taką a'la kopułę, ale to źle wpłynie na elektronikę ( wigoć te sprawy), więc może by tak dosłownie na połowę kompa, od góry zapodać faktycznie jakiś rodzaj izolacji ( na dniach coś spłodzę ) . Jak coś wymyślę, wrzucę w tym temacie foto
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum