Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Hejka, ostatnio doświadczam czegoś dziwnego z moim Roverkiem, otóż od jakiegoś czasu (około 2-3 tygodni) zdarzało się raz na jakiś czas, że podczas odpalania zachowywał się tak jakby nie miał wystarczającej mocy do odpalenia, ale jakoś odpalał (wyszło trochę masło maślane, ale chyba zrozumiałe ). Akumulator mam nowy, ale i tak sprawdziłem prostownikiem i było ok. Kilka dni temu, podczas jazdy zdarzało mu się co jakiś czas zadławić (kilka razy trwało to nawet chwilę). Dojechałem gdzie miałem dojechać, zostawiłem na parkingu. Podczas powrotu już było wszystko ok i tak do przedwczoraj. Wsiadam, odpalam z oporami, odpalił i zaczął chodzić dosłownie jak ciągnik, myślałem, że jakoś się ustabilizuje, ale nie, więc go zgasiłem. Dzwonię do ojca zapytać się czy wie od czego może się tak dziać (jest to mój pierwszy samochód także jeszcze się uczę), ale nie wie . Myślę sobie, spróbuję jeszcze raz odpalić, odpalam i teraz najdziwniejsze : wszystko ok. Pojechałem, wróciłem, bez żadnych problemów. Wczoraj i dzisiaj też normalnie.
Teraz pytanie do was: czy ktoś wie od czego może tak się dziać?
Moja wiedza ogranicza się do tego, że podejrzewam świece albo przewody, ale może to coś innego więc wolę się poradzić.
Ostatnio zmieniony przez KNA Pon Lut 27, 2012 19:58, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 18:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
U mnie była taka sytuacja, głównie w czasie mrozów, że po dłuższym postoju na parkingu powiedzmy powyżej 6h, czy przed jazdą rano do pracy, raz lub kilka razy odpalał na niecałą sekundę i zaraz gasł. A przy np drugim, trzecim odpaleniu już zaskakiwał, wtedy przez pierwsze minuty jazdy trochę się dławił, jakby dostawał za mało paliwa. Jak temperatura na plusie to ustało. Też jestem laikiem w tym temacie.. Mechanik wytłumaczył mi, że wina w instalacji gazowej, gdzie możliwie coś przymarzało i nie chciało dopuścić paliwa (chyba we wtryskach). Zalecił przeczyścić wtryski jeśli nie ustanie, ale na razie jest ok więc olałem temat.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mechanik wytłumaczył mi, że wina w instalacji gazowej, gdzie możliwie coś przymarzało i nie chciało dopuścić paliwa (chyba we wtryskach).
ma rację, przy mrozach przed odpaleniem w listwie wtryskowej (gazowej) masz ciśnienie z poprzedniej jazdy, wtryski przy mrozie nie są szczelne i popuszczają, przy odpaleniu mieszanka się robi za bogata (gaz+paliwo) i auto zdycha, potem zapala ale kulawi, bo wtryski cały czas popuszczają, pierwsze przełączenie na gaz może też być upośledzone (przy zimnym silniku).
Ja temat rozwiązałem przez wyłącznik, przed zgaszeniem auta wyłączałem cewki na parownikach (mam 2), auto dopalało gaz i przełączało się na benzynę, gasiłem i z rana czy po dłuższym postoju odpalanie było jak najbardziej ok.
Możesz zrobić test, przed zgaszeniem auta ściąg z cewki od gazu wtyczkę, auto przełączy Ci się na benę, wtedy wyłącz auto wyciąg kluczyk, potem już cewkę możesz podłączyć i pierwsze odpalenie powinno być ok bo w listwie wtryskowej nie ma ciśnienia więc i nie mają co wtryski popuszczać
Jakie masz wtryki, instalację gazową i parownik?
mozna jeszcze sprawdzic rozrusznik w jakim jest stanie.
jest jakas różnica między jazda na gazie a na bezynie
a co do gazu to wydaje mi sie jeśli to sekwencja to wtryski startują dopiero przy odpowiedniej temperaturze i nie ma możliwości żeby podały gaz jak odpala np rano zimny silnik. Mozna odpalić na gazie ale to juz w sytuacjach awaryjnych.
Tylko jest jedno ale, otóż w ostatnie największe mrozy z autem nic się nie działo, odpałało bez problemów, a cały problem zaczął występować dopiero niedawno jak już temperatura trochę wzrosła. Z gazem też żadnych problemów nie było bo auto odpala na benzynie, a po rozgrzaniu przełącza się na gaz.
KNA, przyglądnij się dokładniej cewce a najlepiej woź ze sobą zapasową, mi podobnie kiedyś 1.4 plewił, spontanicznie głupiał, w penwym momencie zgasł i musiałem go zaholować do domu, dobrze że było 5km
KNA napisał/a:
a cały problem zaczął występować dopiero niedawno jak już temperatura trochę wzrosła
a cewka zawilgotniała...
może to być strzał w płot ale przyglądnij się, ja po tej awarii zamontowałem cewkę jaką akurat miałem czyli z golfa III (dużo kombinowania z podłączeniem). Jeśli dzieje Ci się to często to po prostu podmień cewkę na inną i zobaczysz czy jest poprawa, jeśli dzieje się tak rzadko to będzie ciężej wydumać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum