Wysłany: Nie Maj 27, 2012 18:15 [R75] Po wymianie chłodnicy nie odpala
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2001
Witam.
Poświęciłem ogrom czasu zarówno na przeszukanie kilku forów, również z innych krajów i śmiem twierdzić, że objawy awarii, która mnie spotkała są nader wyjątkowe lub jak kto woli dziwne.
Rover 75, 1.8 bez turbiny - Anglik.
Po kilku telefonach do angielskich warsztatów, czytaniu i sprawdzaniu jestem jeszcze bardziej zakręcony niż byłem.
Objawy:
Brak zapłonu - kontrolka check engine martwa po przekręceniu kluczyka, pompa martwa, wtryski martwe.
Brak oświetlenia kabiny
Brak centralnego zamka
Brak życia w wentylatorach klimy
Ogrzewanie tylnej szyby zimne jak Lech
Wczoraj wymieniłem chłodnicę, nic innego, nic nie zalałem (teraz to chyba się zaleję z rozpaczy), nic nie urwałem, nic nie rozłączyłem.
Zdejmowałem zderzak, lampy prednie, mocowanie chłodnicy i osłonę silnika.
Po poskładaniu wszystkiego do kupy przekręciłem kluczyk i cisza - auto jest martwe
Co działa:
Kontrolki na tablicy tylko czerwone - standard - ładowanie poduszek, olej, akumulator
Wyświetlacz klimy,
radio,
światła
alarm ale z pilota centralny nie reaguje - tylko wyjec się uzbraja.
Wszystkie bezpieczniki są ok - i pod maską i w kabinie.
Z góry dzięki
Ostatnio zmieniony przez Adam1977 Pon Maj 28, 2012 16:05, w całości zmieniany 3 razy
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 18:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Poruszaj wiązkami od lamp, popraw wtyczki
Może coś tam się nafuliło.
Odłączałeś akumulator przed robotą?
W tak skomplikowanej sieci elektrycznej wszystko może sie stać
Akumulator był odłączony przed pracą, po podłączeniu klem wszystko co opisałem umarło.
W serwisie BMW powiedzieli, że jak żyją takiego czegoś nie widzieli i to dało mi do myślenia.
Wiązki, wtyczki, masa w 100% ok. Nie działa wszystko co ma związek ze skrzynką bezpieczników pod maską.
Sprawdziłem jeszcze raz wszystkie przekaźniki, bezpieczniki i olśniło mnie to, że nie ma w nich napięcia a główny też jest ok.
Po nitce do kłębka dotarłem do jakiegoś magicznego czegoś co po nazwie producenta rozszyfrowałem jako dodatkowe zabezpieczenie przeciwko kradzieży, które poprzedni właściciel sobie zamontował i które dostało zawiechy po rozłączeniu akumulatora
Wywaliłem to G z kabla i autko śmiga jak trzeba.
Wszystkim głowiącym się nad problemem dziękuję za pomoc i mam nadzieję, że teraz tylko na forum będę wpadać w przyjemnych sprawach:))))
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum