Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Witam wszystkich posiadaczy Freelanderów. Przeczytałem już wiele postów, większość na temat huczenia ze stukaniem itp. Niestety nie znalazłem odpowiedzi na mój problem i w związku z tym ten temat. W trakcie jazdy z prędkością obrotową 3,5-4tys obrotów słyszę mocne buczenie. Czy ktoś miał podobny problem i może się podzielić doświadczeniami?? Dziękuje i pozdrawiam forumowiczów.
Ostatnio zmieniony przez nooner Czw Lis 01, 2012 16:23, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 18:59 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja mam podobnie przy 4,5 -5 tys obr. ale u mnie podejrzewam pompę wspomagania bo nie ma ciszy po wciśnięciu sprzęgła. U ciebie podejrzewam łozyska albo w skrzyni albo IRD
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Ja mam takie buczenie w zakresie 2300-2600 obrotów również jak nie jadę autem i przygazuje na postoju.
Ustaje jak wcisnę sprzęgło.
Dźwięk jest lekko metaliczny.
Możliwe że to dwu-mas się kończy albo tarcza sprzęgła bicia dostała.
Dodam ze biegi wchodzą jednym paluszkiem idealnie na środku skoku pedału sprzęgła.
u mnie buczy w przedziale 3,5-4tys obrotow jadąc autem, jak wcisne sprzeglo to ustaje, czyli troszke inaczej... podejrzewam, ze skrzynia pada, tylko nie wiem czy zwyklą czy katowa (IRD), czy obie;/
szykuj się na IRD i najlepiej już się nią zajmij to może tylko łożyska wymienisz.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
chłodniczka zdaje się nie ma uszczelki, trzeba ją wymienić a jest droga jak cholera. Co do podkładek sferycznych to uderz do SyntaXa albo t15690b
[ Dodano: Sro Cze 20, 2012 08:19 ]
a tak z ciekawości ,ile przeleciała tysięcy kilometrów twoja IRD?
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
podkładki sferyczne czasami do dostania na ebay albo alle drogo widziałem, z tym że dla nowszych IRD były grubsze dla starszych cieńsze, ale te grubsze można trochę "objechać" uszczelka do chłodniczki bez szans do załatwienia osobno, gdzieś o tym już pisałem, pozostaje jeszcze tuleja... hm też nie dostania, ja rozgrzałem rozciągnąłem i skręciłem na razie działa, ale to rzeźba, musisz sobie zdawać z tego sprawę, generalnie naprawa IRD to rzeźba, ale jak się nie ma co się lubi.... to półśrodki pozostają, ale na jak długo wystarczą to ten u góry raczy wiedzieć
A czy same rozebranie ird i zalozenie nowych łozysk jest ciezką sztuką ,jakie narzedzia nalezy mnieć przygotowane ,oraz zdjecie i załozenie reduktora w aucie ile czasu zajmuje,bo czeka mnie to pewnie też gdyżmam straszne buczenie ,wycie z przodu auta
Osobiście uważam, że jak nie masz kasy na nowe IRD to już lepszym rozwiązaniem niż takie klejenie będzie zakup używki ze sprawdzonego źródła z auta z niskim przebiegiem.
W praktyce prawie zawsze pada osadzenie łożysk jeśli hałasuje i nie bardzo daje się to naprawić.
Patenty o wklejaniu na Lacotite można wywalić do kosza.
W praktyce 15.000 i zgon totalny IRD i często przy okazji i skrzyni.
Odradzam.
DZieki za odp ,problem jest taki ze znalezc teraz sprzedawce który sprzeda ci taki reduktor jaki potrzebujesz to pewnie graniczy z cudem ,bo te z alledrogo to pewnie wszystkie po tzw regeneracji a powiedzą ze 30tys mil itd i stan super itd. Jak rozpoznać iż reduktor jest z 2003 i powyzej oczywiscie do 2006 ,wiem ze po numerze ale reszty nie za bardzo?
- jak można sztukować podkładki sferyczne?
- lepiszcze - co to? czy widziałeś kiedyś dokładnie loctite 660 i jak się to robi i jak osadza, czy opowiadacie nie widząc tego na oczy?
głowica aluminiowa z głowiczką w silnikach 1.8 jest klejona fabrycznie klejem anaerobowym, jak myślisz jaki moment ścinający zachodzi przy różnicy temperatur i samoistnym przemieszczaniu się głowicy przy różnicy temperatur. zobacz sobie moment ścinający występujący przy pracy łożysk, jeśli ktoś robi takie coś sam dla siebie to ok, ale jeśli to sprzedaje nie informując co sprzedaje to po prostu oszust i tyle... cóż w naszym świętym kraju oszustów bez liku
win32 [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 12:55
A skąd ja mam wiedzieć jak można - polska myśl techniczna jest zawsze pomysłowa. Wyglądało toto trochę jak kawałek blaszki wyklepany na "kopycie". Kształt w istocie zbliżony był.
Co było lepiszczem też nie wiem (bo niby jak to identyfikować na rozbabranym trupie), taka biało/niebieska warstwa na obsadach chwilami dość gruba. Znając nasz kraj to mogło być wszystko...
Co do reszty - nie interesują mnie momenty ścinające i inne cuda. Jeżeli producent kazał kleić głowicę to widocznie tak ma być... Nie wnikam czemu? i po co?
Przy L-Series też podczas wymiany pompy był podany środek do wklejenia. Kupiłem, nałożyłem gdzie kazali i reszta mnie nie obchodzi. Tam gdzie ma być w/g wytycznych, tam jest.
O klejeniu łożysk w IRD producent nic nie wspomina, ba nie przeznaczył tego elementu do serwisowania (poza uszczelnieniami) i flanszą. - więc dla mnie osobiście jest to typowo polska rzeźba. Ale jak ktoś ma ochotę tak to robić i na siłę przechytrzyć producenta to jego wola.
Kolego win32 my to chyba musimy kominiarki i bejsbole zakupić bo inaczej nie zrozumieją że tego się nie naprawia
Ile jeszcze trupów muszą mi na plac wstawić by ludzie w końcu zrozumieli że aut nie klei się i nie sztukuje na nity sznurki i inne.
Teraz daję klientowi do podpisania oświadczenie jak chce rzeźbę.
Jest tam taki punkt:
Oświadczam że zostałem poinformowany że naprawa zostaje wykonana na nieoryginalnych częściach i jestem w pełni świadomy że mogą one stanowić zagrożenie w ruchu z utratą zdrowia lub życia włącznie.
Niektórzy po przeczytaniu tego zdania nabierają rozumu.
A niektórzy maja gwarancję pół metra za bramę.
byłem kiedyś u magików regenerujących IRD; koszt robocizny 250 zł + części
raczej nie było mowy o regeneracji osadzenia łożysk tylko leciało "lepiszcze" i słynny "gównolit"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum