Wysłany: Czw Cze 21, 2012 11:35 [620]Czy to może być przyczyną falowania obrotów i narywania
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam.
Po ponownym nawróceniu falowania obrotów i narywania w czasie jazdy, pojechałem do diagnosty komputerowe w Mikołowie ( było już o nim wspominane na forum),
Po podłączeniu komputera, błędów żadnych nie było, wszystkie parametry w normie, a obroty cały czas szaleją.
Diagnosta sam do końca nie wie co jest przyczyną, ale zasugerował że winny może być czujnik pierwszego wtrysku, który szwankuje i nie daje pełnych informacji o położeniu tłoka do komputera i ten wtryskuje dodatkową ilość paliwa, co objawia się takim falowaniem.
A drugą rzeczą może być nastawnik w pompie wtryskowej.
Po przeanalizowaniu forum, bardziej jestem nastawiony na ten nastawnik.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Nie mam pojęcia jakie są koszty czyszczenia tego nastawnika. A jeśli to nie pomoże, to ile kosztuje czujnik pierwszego wtrysku?
Dodam też, że wiązka była sprawdzana setki razy i nic nie zostało znalezione. Czyszczenie wtyczek dawało pozytywne efekty na początku a teraz działa na coraz krótszy czas.
Pozdrawiam i proszę o opinie
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 11:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ciężko było wybłyskać sobie błędy że jeździsz po komputerach?
Zawsze sam sprawdzam, tylko jechałem żeby sprawdzić parametry silnika.
Cytat:
ale jednak pomaga, więc wyklucza to wtrysk i nastawnik
To co może być oprócz tego? Najlepsze jest to, że najgorzej jest po wyłączeniu klimatyzacji. Wtedy jest ciekawie, obroty potrafią skakać nawet do 2 tys (ale tak się rzadko dzieje) i przeważnie gdy odpalę samochód po jakieś trasie, ale tylko wtedy jak była włączona klima.
jeśli byłby to wtrysk to wątpię żebyś jeździł normalnie samochodem
jeśli chodzi o nastawnik to nie zaszkodzi go wyczyścić, mi czyścił koleś który uszczelniał pompę
Witam.
Miałem bardzo podobny problem w swoim Roverku 600 diesel. U mnie również obroty falowały i szarpało podczas jazdy jak i na postoju. Auto również było podpinane pod komputer i zero błedów. Problem rozwiązał mój czarodziej od mechaniki i powodem tego wszystkiego była kostka elektryczna która jest przy pompie. Nawet nie trzeba było jej wymieniać wystarczyło ja tylko przeczyścić i problem zniknął silniczek pracuje równo obroty nie falują i oczywiście nie szarpie
Chyba się też do tego przekonywuje, bo wczoraj oglądałem wiązkę i popsikałem preparatem wtyczki i narazie problem ustał. Tylko na jak długo.
A w jaki sposób on to wyczyścił? Rozebrał i ręcznie, czy użył jakiegoś środka w puszce?
Zastanawiam się, czy problem u mnie nie wraca, przez to że mój preparat do elektroniki jest badziewny:P
Jakiego wy środka do wtyczek używacie??
Wracając do tematu. U mnie niestety problem dzisiaj powrócił ale jutro mam zamiar sam się tym zająć skorzystam z podpowiedzi i zaopatrzę się w ten preparat "Kontakt" i sam ją wyczyszczę. Na ile to wystarczy zobaczymy. Bo nie mam innych pomysłów jak to zrobić aby problem nie powracał. Może wymiana wtyczek...
najlepiej to wziąść miernik w rękę i sprawdzić oporność każdego z kabli wtedy jest pewność że jest on dobry, a kontaktem firmy boll psika się same połączenia kostek.
Wracając do tematu. U mnie niestety problem dzisiaj powrócił ale jutro mam zamiar sam się tym zająć skorzystam z podpowiedzi i zaopatrzę się w ten preparat "Kontakt" i sam ją wyczyszczę. Na ile to wystarczy zobaczymy. Bo nie mam innych pomysłów jak to zrobić aby problem nie powracał. Może wymiana wtyczek...
No i tak sobie można czyścić i czyścić, a problem i tak powróci i tak
Zaczyna mnie już to męczyć
hmmm no ja dzisiaj też się bawiłem z wiążka - wytrzymałą i tak dużo bo 10 tyś zobaczymy ile wytrzyma teraz - sprsykałem wszystkie kostki - przejechałem się auto przy obrotach 1800 nie przerywa więc coś pomogło zobaczymy na jak długo echhh te wiązki.
Witam.
U mnie także spryskanie wszystkich kostek narazie pomogło. Zrobiłem to wczoraj i jak narazie nic złego się nie dzieje. Ale zobaczymy na jak długo.
Ps. Pozdrowienia dla fanów Rovera z Giżycka.
Witam, mam podobny problem z autem;/
czasami mi zgaśnie nie chce zapalić, trzeba sie o kręcić trochę;/ szarpie... najdziwniejesze ze nie jest tak zawsze... czasami smiga fajnie zero problemów a teraz mam tak ze czesto mi sie zdarza;(
Co to może być ?
wina tez kostki przy pompie??
miałem tak kiedys w pierwszym roverze poruszaj kablem od elektrozaworu przy pompie i przy tej dużej okrągłej kostce od strony pompy ( wiązka czarnych kabli lubią się tam łamać chodź pancerzyki idealne )
Co do falujacych obrotow, to gdy poruszam pare razy ta kostka, to problem od razu ustepuje.
Mam szczescie, ze ten problem wystepuje u mnie raz na jakies 200 km,ok 10 sekund po uruchomieniu silnika.Co ciekawe, gdy tylko rusze roverkiem problem takze sie rozwiazuje.
Juz sie do tego przyzwyczailem i wmawiam sobie ze ten typ tak ma
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum