Wysłany: Nie Lip 08, 2012 21:49 [R25] Zamykanie z pilota
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: 2000
Witam wszystkich posiadaczy. Od paru dni jestem posiadaczem 25-tki, przy sprawdzaniu przed zakupem dalem ciala z jedną sprawą.
Problem polega na tym, że po uzbrojeniu pilotem, wszystko jest ok tylko przez kilka sekund. Po tych kilku sekundach auto zaczyna wyć i trzeba jesz je rozbroić. To raz. Druga sprawa - bardziej irytująca jest taka, że po rozbrojeniu nie da się otworzyć drzwi kierowcy od wewnątrz, a nierzadko i od zewnątrze. Jedynym sposobem (i to też nie zawsze działającym) jest zamknięcie auta kluczem i ponownym otworzeniu przy jego pomocy. Ręczne zamknięcie od środka również nie pomaga, mam wrażenie, jakby "dzyndzel" nie do końca zachodził, czuć wyraźny opór. Obydwa problemy są ze sobą chyba powiązane. Macie jakieś pomysły na namierzenie źródła usterki bez zdejmowania tapicerki? Nic nie było jeszcze sprawdzane w tym temacie.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 21:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mi kiedyś poszedł mechanizm w tylnych prawych (pasażera) drzwiach.
Też nie mogłem zamykać ani otwierać z dzyndzla.
Nie wiem jak w R25, ale u mnie była sprężynka który wyśrodkowywała mechanizm. Z czasem pękła i przez to zapadka nie trafiała w rowek i zamek działał tylko z pilota (ponieważ silnik poruszał bezpośrednio tarczą).
Trzeba zdjąć boczek i zobaczyć jak to wszystko pracuje. Jak wygląda dobrze to trzeba zamek wyjąć, rozebrać i sprawdzić.
Z tego co widzę, to nie da się tak po prostu tam dostać, bo ciężko to później dobrze złożyć
Myślicie, że załączanie się alarmu może być związane z tym, że drzwi nie są "do końca" zamknięcie? Teoretycznie drzwi nie można otworzyć po uzbrojeniu - są zamknięte.
Dlaczego ciężko? Zamek trzyma się tylko na śrubach, które wkręca się przy zamku (masło maślane...).
Tzn. od strony gdzie jest mechanizm który łapie "haczyk" w karoserii.
I wszystko wychodzi, trzeba tylko jeszcze odpiąć wodziki od klamki i dzyndzla do zamykania, odpiąć wtyczkę od centralnego i jest na zewnątrz.
Po pracy zejdę przyjrzeć się dokładniej. Nie jestem specjalistą, ani majsterkowiczem (to moje pierwsze auto), ale w Olsztynie nie pojadę z tym do nikogo, bo wiem jak oni robią - więcej zepsują niż naprawią. Obawiam się, że mogę mieć problem z samym dostaniem się do zamka
Tak, widziałem ten temat, niemniej jednak u mnie jest ciut inaczej, bo alarm zaczyna wyć po ok. 5 sekundach po uzbrojeniu i nie zauważyłem, żeby sam przestawał. Wydaje mi się, że ma to związek z tymi nieszczęsnymi drzwiami.
Ludzie śmiali się ze mnie wczoraj jak na BP się męczyłem z wysiadaniem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum