Wysłany: Sob Sie 18, 2012 10:52 [R416] Świece (!!!)
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witajcie:
Dość długo tam nie zaglądałem,gdzieś około 1.5 roku temu założyłem nowe kable razem ze świeczkami.Na to wszystko przeznaczyłem 65E.
Dziś postanowiłem zajrzeć na moje świece.
Przez jakiś czas ,ciężko nie odpalał,ale nie łapał na styk.
Więc coś mi mówiło żeby tak luknąć.
Dodam jeszcze że nie dawno był wymieniany rozrusznik.
Z czterech świec ,dwie były praktycznie nie dokręcone,dlaczego?
Było tam trochę oleju,na jednej z nich.
Teraz pytanie,czy to pod wpływem ciepła się poluzowały,odkręciły się same?
Jakie są tego inne skutki,po mimo tego z tym odpalaniem,co może się stać innego dla silnika...itp...???
Pozdro,i dziękuję za podpowiedzi.
_________________ Pavlo
Ostatnio zmieniony przez Adrian Nie Sie 19, 2012 10:08, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 10:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 7 razy Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 67 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 13:49
Same świece raczej się nie odkręciły, przypuszczam, że jak wymieniałeś poprzednio to jest najzwyczajniej w świecie za słabo dokręciłeś;)... jeśli chodzi o konsekwencje dla silnika to raczej nie ma co panikować. Tam gdzie nie było iskry automatycznie mieszanka się nie spalała dlatego problem z rozruchem;-) Jeżeli po wymianie na nowe świece jest wszystko ok to się nie przejmuj tylko jeździj;-)
No hej:
...no tak,ten kabel środkowy nie łączył dobrze.
Odpalił,ale dalej się trochę męczy ?!
Ta kopułka też za dobrze nie wygląda od środka
Te części metalowe od środka które przekazują prąd,nie wyglądają super
No cóż raczej chyba ,pomimo tego że świece były nie dokręcone,to niebawem muszę wymienić tą kopułkę i palec?
Dzieki za pomoc.
Jeszcze jedno,z jaką siłą dokręcamy świece?
A przed wykręceniem odpalał? Jeśli nie to może kopułka się już skończyła. U mnie ten węgielek w środku jak wystawał na jakieś 2mm to już nie łapał. Po wymianie palił od ręki. A co do kabli to lepiej wypinać pojedynczo Tak bezpieczniej.
Tak wszystko,szczotką drucianą świece,od środka tak oczyścicie poleciał papier,nawet takim sprayem specjalnym do takich elektrycznych elementów.
Wyczyszczone zostało wszystko.
[ Dodano: Sob Sie 18, 2012 20:06 ]
tak przed zabraniem się do tego,wcześniej normal był przy przekręceniu kluczyka,tylko piszę,zabrałem się do tego ,bo nie łapało coś przy świecach
Pomógł: 7 razy Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 67 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 17:57
Tak jak piszeAdrian, jak źle założyłeś kable - czytaj, niezgodnie z numeracją na kopułce, to miałeś zły zapłon, a co za tym idzie problemy z odpaleniem i pracą silnika;-)
ok na kopułce znajdę literki,ale proszę jeszcze o jedną podpowiedz,jak stanę na wprost silnika,to od której strony liczyć gdzie są wkręcone świece?(od lewej 1.2.3.4...czy od prawej)
Lub kabel najdłuszy to nr.1 czy 4?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum