Wysłany: Nie Wrz 16, 2012 11:55 [R75] Czy naprawa uszczelki coś da??
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Witam Was wszystkich !
Pomyślałem że tylko wy mi pomożecie.
Mam samochód marki Rover 75 1.8 z 99 roku. Chcę go sprzedać i nie chcę aby przyszły nabywca nie miał z nim problemów.
Sprawa wygląda tak,że jechałem w trasie - nagle mi się zagrzał .... wodę wywaliło itp.
zaholowałem samochód do domu dałem do serwisu no i powiedziałem że wlałem uszczelniacza wówczas oni przepłukali układ i oddali mi auto ( wyjęli również termostat)
Pojezdzilłem 50km i rano po sprawdzeniu oleju mam masło ( pierwsze co - uszczelka )
Zdemontowali głowice itp i uszczelka w miare dobra ( była wymieniana rok temu zrobilem na niej 30tys km)
Sprawa skomplikowała się gdy zdjęli głowice te otwory w bloku bodajże szklanki gdzie pracują tłoki lekko są zapadnięte. Ja tego zapadnięcia nie widzę ( może minimalne) ledwo wyczuwalne. czy w roverze takie cos ma być? czy to może mieć wpływ na uszczelkę??
Proszę o pomoc !!!!
[ Dodano: Nie Wrz 16, 2012 12:55 ]
bardzo was prosze o pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Nie Wrz 16, 2012 11:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zapewne silnik do kapitalnego remontu, rozumiem że głowica była planowana itd? ogólnie jak zamierzasz sprzedać to sprzedaj z uszkodzonym silnikiem bo żeby to jeździło dasz tyle że i tak nikt Ci tego nie dopłaci...
kolego tulejki cylindra jak to nazywasz szklanki musza tak byc zmien serwis bo nie wyrobisz co 30 kkm wymieniac uszczelke dobrze splanuj glowice kup nowa uszczelke w tych silnikach wymienia sie szpilki na nowe dobrze dokrec glowice i ciesz sie z jazdy
robiłem chyba 4 czy 5 razy to w 416 - jest sporo opisów nawet krok po kroku jak to naprawić. Blok tez trzeba by dotrzeć, wyczyścić, głowic do splanowania max 0,2mm (ja splanowalm juz z 1mm i mam 300 tys i śmiga mi auto dalej a silnik chodzi jak zloto) Uszczelka zmieniłem na wzmacniana nowy typ i nie powiem bo jest ok, bez wymiany magistrali na nowych śrubach reintza - więcej jest straszenia przy tych silnikach serii K niz rzeczywistych problemow -chyba ze ktoś zna tylko opla i mówi ze to ten sam silnik ( tak mi kiedyś mechanik powiedzial;)
pozdrawiam
Tuleje to tuleje, a szklanki to szklanki. To są dwie różne rzeczy.Jeśli głowica jest dobrze splanowana, a Tuleje nie są luźne to ich nie ruszaj. Jak tyleje obracają się luźno wokół tłoka to musisz je wyciągnąć i wkleić na uszczelkę w płynie, bo będziesz rozbierał szybciej niż złożysz
A szklanki to potocznie hydropopychacze zaworów
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum