Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1998
Hej,
roverka mam od ponad roku, dotąd byłem biernym użytkownikiem forum - wystarczały mi już założone temty (414 1998rok)
Mam obecnie problem z hałasami dochodzącymi z okolic lewego koła.
Kiedy przejadę ok. 1km zaczynają dobiegać piski z tych okolic. Od razu po ruszeniu tego problemu nie ma. Kiedy tylko lekko nacisnę hamulec pisk ustaje.
Czytałem trochę o tym problemie - wymieniłem śruby pływające (prowadnice) zacisków, usunąłem całkowicie skorodowaną osłonę blaszaną tarczy hamulcowej, przeczyściłem wszystkie elementy hamulca.
Zaznaczę, że hamulce mam nowe, wymienione może z 3 miesiące temu - piski nie dobiegają od tak dawna - może od miesiąca.
Nie zauważyłem żeby koło się jakoś specjalnie grzało, lewe i prawe jest ciepłe w podobnym stopniu (nie gorące). Byłem na sprawdzeniu układu w serwisie (Fauvert) powiedzieli, że hamulce działają dobrze.
Co to może być ? - piszczenie jest na prawdę wkurzające, zamiast koncentrować się na drodze, koncentruje się na nim!
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 13, 2012 12:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mam bardzo podobnie tylko u mnie zaczyna się to od razu po ruszeniu. Metaliczny pisk i nie jest to ciągły pisk tylko raz na obrót koła. Po nawet delikatnym naciśnięciu hamulca pisk ustaje na chwilę po czym znowu się pojawia.
Mam to samo tylko z prawej strony. Hamulce rozbierane dwa razy i składane, tarcze i klocki wymienione na nowe i po jakimś czasie znowu wróciło. Też jeszcze nie wiem co jest grane. Wszystko chodzi luźno, koła się nie grzeją, zaciski ładnie chodzą.
u mnie było podobnie, najpierw pisk przy wolnej jeździe, potem cały czas pisk, a na końcu harczenie. Mechanicy to naprawili, a jako przyczynę podali zapieczone tarczki czy coś takiego. Jest to opisane u mnie w garażu obok pozycji przebitej opony
Byłem z tym u mechanika, który powiedział, że wina jest w klockach które po nagrzaniu powiększają się i swobodnie nie cofają się w zaciskach. Przeszlifował je, posprawdzał wszystkie elementy hamulca i powiedział, że jak dalej będzie piszczeć to trzeba wymienić klocki. Piszczy dalej.
Tarcze są nowe więc o rancie nie ma mowy.I tarcze i klocki Mintex.
Moim problemem jest jeszcze to, że rover pali mi 10l/100km - dwa razy mierzone zalewaniem do pełna. Jutro sprawdzę sondę miernikiem, możliwe też że te klocki wpływają na spalanie. W najbliższym czasie będę je wymieniał.
Mechanik stwierdził właśnie że wszystko tam jest OK i zastrzeżenia ma tylko do klocków, które mu się nie podobają. Pytał się czy nie dałem za nie jakichś 40zł, bo tak dla niego wyglądają - facet pracował swego czasu w serwisie rovera. BTW mówił że to bardzo awaryjne samochody.
Każdy samochód jest awaryjny
To wszystko zależy od właściciela, jak sie obchodzi ze swoim cudeńkiem
Olewa sygnały jakie daje mu autko
niedostateczna eksploatacja....
Każde auto sie psuje
Daj mi Lamborgini, Lexusa, Mercedesa VW cokolwiek.... każde auto
To tak samo jak paplanina że kupuje się auto bo ma tanie części - BZDURA!
Nie ma się co unosić. Jest problem - piszczą nowe hamulce MINTEX, ponoć polecane, a silnik 1.4 pali średnio 10 litrów/100km przy przynajmniej równym rozkładzie miasto/trasa. Silnik mi się nigdy, odpukać, nie popsuł, ale hamulce, czy wydech, rdza na nadwoziu - są to rzeczy męczące.
Jak kupiłem swojego Roverka miałem ten sam problem okazało się że w skończyły się klocki hamulcowe. Po wymianie zrobiłem już 3,5 tyś km i wszystko jest wporzo. Pozdrawiam
Wymieniłem klocki mintex na ats i już nic nie piszczy (póki co oczywiście - jakieś 100km przejechane). W dodatku przednie koła przestały się nagrzewać podczas jazdy, możliwe, że także spalanie trochę spadnie. Jak coś się zmieni dam znać, ale póki co nie polecam mintexów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum