Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Niestety, ale muszę odpuścić sobie mojego Rovera na zimę, ponieważ planuję poważniejsze wydatki, które wykluczają kupno zimówek i użytkowanie auta. Pytanie, co zrobić w przypadku, jeżeli nie mam możliwości garażowania auta i muszę zostawić autko na dworze? Boję się, że jak odkopię auto po zimie to zastanę pełno rdzy itd. Zastanawiałem się nad kupnem płachty na auto - takiej jak np tu http://allegro.pl/ag261-p...2710180239.html
Jak uważacie, ma to w ogóle sens? Co najlepiej zrobić?
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 17, 2012 20:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
auto musisz postawić na czymś, ew. co jakiś czas przestawić, żeby on nie odkształcić, jeżeli chodzi o płachtę to lepsze to niż nic,ale i tak musisz odpalać chociażauto co jakiś czas,bo inaczej cały olej spłynie z cylindrów i wejdzie korozja, bak na full, żeby było widać paliwo
żeby nie stał na kołach tylko coś podstawić choć by pod miejsca gdzie lewarek się ustawia, ale to jeśli masz podwórko, bo pod blokiem to jak ktoś zobaczy ze koła są w gorze to może je podpierniczyć (taki kraj ) odpalać na jakieś 10min raz na tydzień (jak pod blokiem i podniesienie auta nie wchodzi w grę to raz na tydzień się przejechać kawałek, bo i tak będziesz musiał odpalać), no bak lepiej do pełna zalać, jak oleju mało to też dolać, tylko nie wiem jak się będą miały do tego hamulce po zimie pod chmurką bez używania (płachta płachtą śniegu nie będzie pod nią ale wilgoć i tak wlezie a z nią rdza na tarczach się pojawi), a i akumulator do domu zanieść i ew pod prostownik bo szlak go trafi na mrozie
Bez przesady najwięcej ruda wcina od soli więc płachta powinna zabezpieczyć przed solą sypaną na pobliskim parkingu a nie nie kręcące się koła nie powodują rozprysku soli po całych nadkolach.
Napewno należy auto umyć aby dokładnie żeby nie przyciągał brud wilgoci . Nawoskować. Profile zamknięte zakonserwuj. Bak pełen to gwarancja ,że nie zardzewieje ale wystarcvzy pół aby drugie pół wypełniło się oparami skutecznie wypierającymi tlen potrzebny do korozji. Do tego ropa tłusta dobrze konserwuje ścianki baku. Aku warto wyciągnąć i podładować 2 razy w ciągu zimy ale nie za długo bo przeładowanie ( np ładując non stop 24h ) bardziej mu zaszkodzi niż jego brak. Odpalać też tak często nie trzeba. Film olejowy na cylindrach utrzymuje się na tyle długo ,że ewentualne śladowe ilości wilgoci dostające się przez zawór nie spowodują korozji jak zostawisz go na miesiąc czy dwa.
Pamiętaj też o tym ,że tankujesz ostatni raz przed mrozami co oznacza paliwo letnie. Obowiązkowo wlej dodatek żeby paliwo nie zesztywniało
Też mam 220SDi, poprzedni właściciel trzymał samochód pod chmurką i ja też trzymam go na świeżym powietrzu (garaż w budowie). Tą zimę samochód postoi na podwórku, tak jak stał przez kilka poprzednich, nigdy nie używałem żadnego pokrowca. Moja różnica polega na tym, że samochodem dojeżdżałem do szkoły, a potem sobie stał prze cały dzień. Byłem kilka razy na stacji diagnostycznej i ani ja ani, mechanik nie zauważył żadnego ogniska rdzy. O ile mi wiadomo to te modele mają bardzo dobry ocynk i nie słyszałem, żeby ktoś narzekał na rdzę.
_________________ Dobry wywiad to podstawa do wygrania każdej wojny...
Egzemplarz egzemplarzowi nie równy. Niektóre auta są po takich przejściach ,że połowa elementów nie jest już cynkowana bo to najtańsze zamienniki.Trafią się pewnie też fabryczne auta mniej lub bardziej rdzewiejące. Ważnym jest czy przez większość czasu śmigało po Włoszech czy po Skandynawii zanim trafiło do Polski Faktem jest ,że rdza lubi ( ale nie w każdym) zżerać przednie błotniki , rzadziej ale również tylne błotniki oraz zawiasy tylnej klapy -ale nie w każdym.
W moim Rdzewieje tylne nadkole bo było klepane. Przedni lewy błotnik rdzewieje bo dostał od kamieni i mocno niedopasowanego zniszczonego nadkola plastikowego. Drzwi kierowcy przy zawiasie dolnym od środka również farba spuchła. Natomiast podłoga jest w stanie idealnym.
Aż tak nie narzekajcie na Roverki. Są auta gdzie co roku rdza wyżera nowe dziury na wylot
Wystarczy porządnie umyć, zrobić zaprawki , zakonserwować profile i moim zdaniem WARTO przykryć i przetrzyma zimę. Jeśli opony są dobre to warto dopompować i przetaczać trochę auto co jakiś czas. Nie zostawiać Auta na ręcznym tylko podłożyć coś pod koła i wrzucić bieg. Upewnij sie ,że płyn spryskiwaczy letni zlałeś.
Moj byly R 216 GTi zawsze zimowal u mnie pod chmurka nieuzywany przez jakies 2-3 miesiace w sezonie zimowym.Akumulator zanioslem do domu i ladowalem go raz w miesiacu.Z 600tka bylo tak samo, ale na ten sezon zakupie plachte jak nie ogarne sobie garazu.Aaaa i pamietac nalezy o niezaciaganiu recznego Co jakis czas kontrolowalem cisnienie w oponach
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
To ja mam jakiś nierdzewiejący(jeszcze) egzemplarz, chyba go Hammeritem potraktowali.
Z tym hamulcem to bardzo dobra rada hehe
No i pamiętaj o uruchamianiu klimy, u mnie nie była w czasie zimy i latem mi nie odpaliła
_________________ Dobry wywiad to podstawa do wygrania każdej wojny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum