[Emciaki]

Witajcie,

Wszystko się zaczęło od podwyższonego wskaźnika temperatury. Sprawdziłem stan płynu chłodniczego i okazało się, że jest strasznie mało. Po napełnieniu sprawdziłem kolejnego dnia stan płynu chłodniczego i ... znowu susza.

Tak sobie dolewałem i jeździłem na odcinki kilkunasto kilometrowe.

Któregoś razu zaczął się dławić i mi zgasł. Po otworzeniu maski okazało się, że mi coś się skrapla w filtrze powietrza i widać dym od gorąca.

Po odczekaniu wróciłem do domu, a potem do mechanika. Podczas ostatnich kilometrów słyszałem metaliczny, rytmiczny dźwięk (wydaje mi się, że z silnika).

Diagnoza - padła uszczelka pod głowicą, płyn chłodniczy przedostał się do ... czego mógł czyli zalany termostat, w silniku, w wydechu. Dopiero po rozkręceniu by było wiadomo czy coś jeszcze.

Co sądzicie o tym metalicznym dźwięku? Co do naprawy? Czy warto naprawiać ten silnik czy wstawić inny? Jakoś nieufam już tym silnikom - czytam na forum, że to nie jedyny taki przypadek. Czy może lepiej wrzucić tam silnik od Civica np. Vtec'a?

Z góry dzięki za rady,
Michał

[SPAMU¦]

[sobrus]

Płyn chłodniczy dostał się być może do oleju.
Jeżeli tak się stało powinieneś auto zaholować do mechanika, a nie jeździć bez smarowania.

Trzeba rozebrać silnik i sprawdzić szkody, bardzo możliwe że nie będzie się opłacało naprawiać.

Zmiana silnika też jest kosztowna, będziesz musiał wymienić też m.in skrzynię biegów.

Uszkodzenie uszczelki pod głowicą jest niestety rzeczywiście przypadłością tego modelu.

[Bodziek85]

metaliczny dźwięk to pewno cykają popychacze od przegrzania i problemów ze smarowaniem

[truten23]

[sobrus]