Wysłany: Pią Paź 05, 2012 20:25 [220SDI '96] Prawdopodobnie wpadł kamyczek pod wieloklin.
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam. Mam problem z awarią samochodu. Do tej pory ze wszystkim radziłem sobie sam (z Waszą pomocą oczywiście - za co ogromne dzięki). Do rzeczy. Przejeżdżając dzisiaj obok robót drogowych zaczęło coś stukać jakby kamyczki spod kół. Myślałem że to one bo widziałem trwające prace remontowe drogi. Ale po ok 200m stuki nie przerwały choć nawierzchnia była już czysta. Zjechałem na pobocze, a gdy silnik zszedł na wolne obroty - zgasł. Gdy zajrzałem pod maskę zauważyłem że wieloklin jest przesunięty o jeden ząbek, a jego bok jest zdarty i wisiał wiór. Zdjąłem pasek. Chciałem uruchomić silnik żeby sprawdzić czy bez paska wszystko "cyka" , ale silnik nie odpala i co dziwne alternator kręci jakby szybciej niż wcześniej. Mam Roverka już 5 lat i wiem jak kręcił do tej pory. Teraz zapierdziela jakby dostał 2 x więcej napięcia. Gdzie szukać i co sprawdzać - jakieś pomysły. Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam.
_________________ Kto pyta nie błądzi
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 05, 2012 20:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ale mniejsza z tym. Poszedł pasek rozrządu.
Odkręciłem górną pokrywę rozrządu i pasek jest luźny. Teraz muszę podnieść trochę silnik żeby zdjąć dolną pokrywę rozrządu. Ale masakra !
_________________ Kto pyta nie błądzi
Ostatnio zmieniony przez Ornatus Sob Paź 06, 2012 10:38, w całości zmieniany 1 raz
Z tego co ja się orientuję to pod obudową bliżej alternatora jest pasek rozrządu. I on właśnie jest u mnie luźny. Z drugiej strony - bliżej pompy, też pod obudową jest pasek pompy, u mnie jest ok.
Ale jak to się stało? Czy to zbieg okoliczności z tym kamyczkiem? Czy wiór paska wieloklinowego, który wkręcił się między koło pasowe a dolną obudowę rozrządu mógł spowodować zerwanie paska rozrządu?
_________________ Kto pyta nie błądzi
Ostatnio zmieniony przez Ornatus Wto Paź 16, 2012 19:32, w całości zmieniany 1 raz
1) dospawać nakrętkę
2) naciąć śrubę i śrubokrętem ( najlepiej udarowym śrubokrętem
3) rozwiercić a nastepnie wstawić tulejkę naprawczą lub helicoil
4) nawiercić środek i wykrętakiem to zerwanych śrub
Dzięki za podpowiedź. Przez tę awarię nie myślę już trzeźwo. Oczywiście najbardziej racjonalnym pomysłem jest 3 i 4, z naciskiem na 4. Tylko problem z wywierceniem otworu, bo tam niema w ogóle miejsca. Trzeba będzie bardziej podnieść silnik.
Podpowiedzcie koledzy gdzie trzeba odkręcić żeby podnieść silnik trochę wyżej niż to było opisane przy wymianie rozrządu.
Z góry dzięki.
Pomógł: 41 razy Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1184 Skąd: Piotrków Tryb
Wysłany: Nie Gru 30, 2012 20:28
do tego celu najlepiej sprawdziłby sie lewostronne wiertła oraz wiertarka z która mozna obracac w lewo .
skoro potrafiła sie urwac to nacinanie jej na srubokret raczej nie sprawdzi sie .spawaniem tez moz byc ciezko .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum