Wysłany: Pią Sty 11, 2013 15:36 [R214i] Pilot po naprawie ( sygnał jest ) a nie odpala.
Typ: i Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1997
Pilot działał, aż do czasu gdy zaatakował mnie alarm z rana. Wyłączyłem jakoś dziadostwo, ale autem już nie pojechałem - lampka czerwona, sygnał IMMO i przycisk nie działa.. Piloty poszły do naprawy, dziś ten lepszy wrócił - sygnał miał sprawdzany. Choć słaby, ale miał dać radę - baterię wymieniał technik i czyścił, na koniec sprawdzał. No i idzie pod auto. Metoda synchronizacji z forum, tylko ja nie mam centralnego zamka. To, co i kiedy naciskać w takim wypadku? Otwierałem fizycznie drzwi i stukałem lewym przyciskiem sporo i nic.. Jak pik pik po przekręceniu tak cały czas.
A i jestem nowy na forum. Rower to moje pierwsze auto, a w domu w ogóle pierwsze z IMMO.
Aha, wszystkie drzwi mają być zamknięte, otwieram swoje, siadam, wkładam, przekręcam i mam klepać aż załapie? Naciskać wiele razy, ale w miarę długo, tak?
Przepraszam za takie żenujące pytania, ale naprawdę w życiu nie spotkałem się z zabezpieczeniem przed posiadaczem auta..
Jeśli nie masz centralki to niema różnicy czy drzwi są zamknięte czy nie. Wkładasz kluczyk, przekręcasz na zapłon i jak będzie piszczeć, to wciskaj gładki przycisk na pilocie do tej pory, aż będziesz mógł odpalić autko.
Pomógł: 31 razy Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 485 Skąd: Góra
Wysłany: Pią Sty 11, 2013 16:03
Skoro pilot działa ( wysyła sygnał)
usiądź w aucie wyciągnij baterię naciśnij jednocześnie dwa przyciski na ok 3-4s
włóż baterię złóż pilot. Wtedy wciskaj guzik otwarcia z 3 - 4 razy i immo powinno się wyłączyć..
Tam ten gość miał takie coś, co pokazywało czy jest sygnał. Powiedział mi, że strasznie słaby ale jak pilot bokiem ustawić to powinien mi do jutra działać. A tu klops, siedział ojciec z 5 minut wciskał i nie słychu ni widu. Zaraz spróbuję tego wyciągania w środku.
Bo dzwoniłem przed chwilą. Mówił, że drugi pilot ma dużo lepszy sygnał ale brakuje mu jakiegoś ' mikro-czegoś ' i on mi to zrobi do jutra. Myślałem, że dojadę tam swoim ale widać samochodzik się na mnie obraził.
We wtorek wieczorem wróciłem, zamknąłem auto jak zwykle. W środę z rana otwieram swoje drzwi i alarm.. To kluczyk w stacyjkę i naciskam lewy, a później co popadnie bo dopiero za chwilę się wyłączył i tyle dział pilot. Ani nim rzucałem, ani w wodzie nie był - cały czas albo w stacyjce z kluczami, albo w kieszeni w środku płaszcza albo w domu na lodówce ( przypięty do kluczyków ).
Sprawdził sygnał. Otworzył, coś poczyścił, zmienił baterię, sprawdził sygnał i mi oddał. Mówi, że z drugim się pomęczy dłużej ten mi dał, aby dojechać jutro do miasta.
[ Dodano: Sob Sty 12, 2013 14:20 ]
Z góry przepraszam za post pod postem, ale sytuacja wymaga. Dostałem drugi kluczyk po dniu roboty, miał działać pięknie bo sygnał niby cudowny. Ale dalej nic.. Od tego gościa dostałem trochę inną instrukcję synchronizacji ( choć w gruncie rzeczy podobną ) i dalej nic.. Zna ktoś jakiegoś elektryka w okolicach Lublina, który się tym dziadostwem zajmuje?
Jak siedziałem w środku a ojciec zamykał drzwi było słychać, taki trzask mały czyli chyba dobrze. Lampa migała, a do zapłonu kluczyk i można naciskać i 10 minut i nic.. Obydwoma kluczykami.
Sprawdziłem. Wszystkie ładne, ani popalone ani zaśniedziałe. Te poziome to widać z góry, a te pionowe trzeba było wyciągać - twardo siedziały ale wszystkie dobre.
Mam speca z komputerem w okolicy. Dobrze, że jest drugie auto to podjadę pogadać.
Dzwoniłem do mechanika z miasta ( Chełm ). Powiedzieli mi krótko, że nie ma problemu - oni praktycznie znają usterkę, wystarczy auto dostarczyć do nich i naszykować 400 złotych.. Na bogatości. :E
Fancy spróbuj odłączyć akumulator na kilka minut i podłącz ponownie.
Kiedyś w trasie upaliła mi się masa na karoserię. Auto zgasło, kontrolki ledwo paliły a rozrusznik nie kręcił. Po zdiagnozowaniu usterki i krótkiej naprawie w szczerym polu, nie mogłem wyłączyć immo. sytuacja podobna do Twojej. Naciskałem wszystko co się dało i nic, dioda nie chciała zgasnąć. Myślałem że mnie szlak trafi z tym immo. Odłączyłem wtedy akumulator na jakąś minutkę i podłączyłem ponownie. Pomogło.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Gadałem z mechanikiem. Powiedział, że w poniedziałek aby mu go dociągnąć to zajrzy - powie, jak mu to się widzi. Powiedział, że da się od biedy przełamać IMMO aby dojechać do warsztatu. Na linkę, 3 wrzucasz i powyżej 2 tys. obrotów idzie przełamać IMMO na dojazd do warsztatu. Słyszeliście o czymś takim?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum