Cały wątek poświęcony jest rozstawowi górnych wahaczy o czym przekonałem się na własnej skórze Teraz do wymiany mam dolne sworznie i nie chcę po raz kolejny wpaść w zasadzkę Czy dedykowany sworzeń do R600 występował w kilku rozmiarach, czy cały czas takie same ? Niestety jakbym miał znowu czekać tydzień na paczkę i później przy montażu okazało się, że coś nie pasuje to bym chyba się zastrzelił
andrewk, Cześć ostatnio wymieniałem górne wachacze i miałem taki przypadek: kupiłem sworznie o śrenicy chyba 41mm nie sprawdzając wczesniej, po zdemontowaniu wachacza i wybiciu sworznia okazało się, że są za duże:( bo moje mają 33,4mm średnicy(2dni pauzy). Co do śrenicy sworznia dolnego to jest jeden rozmiar. U mnie był przypadek taki, że z jednej strony stary sworzeń wybiłem a nowy wskoczył na jego miejsce normalnie pod naciskiem palca:P i musiałem górę przyspawać bo był luz:/ (próbowałem 3firmy i za każdym razem była taka sama śrenica)
Może ktoś jeszcze się wypowie jak to jest z tymi sworzniami. Czy naprawdę trzeba spawać jedną stronę ? Bo sorry ale dla mnie jest to trochę chore. W końcu jest to część wymienna...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 182 Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 08:12
Ja wymieniałem sworznie górne na DELPHI i miałem ten mniejszy rozmiar. Z tego co wiem to chyba oryginalne wahacze mają średnice sworznia mniejszą od zamiennika. U mnie ładnie wszystko pasowało. Dość ciasno raczej tak jak powinno być wystarczyło tylko imadło i kawałek rurki do włożenia zarówno jak po prawej jak i po lewej stronie. Ciekawiło mnie tylko czemu stare sworznie nie miały zabezpieczenia
johnypepelos i tak się dziwię, że u Ciebie coś takiego się zdarzyło, skoro mówisz, że na 3 kompletach sprawdzane to ewidentnie miałeś problem z wahaczem tylko dlaczego wyrobiło się w nim gniazdo ?
zaq sprawa dotyczy dolnych sworzni, chyba, ze o nich pisałeś
Pomógł: 6 razy Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 182 Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 09:14
ok nie doczytałem pisałem o górnych ale dolne też wymieniałam. Zmyliło mnie to że cały czas mówicie o wahaczu a przecież dolny sworzeń siedzi w zwrotnicy. Dolne sworznie wchodziły bardzo ciasno beż dokładnego wyczyszczenia gniazda i dania oliwy było by to niemożliwe no i dobry ściągacz jeszcze do tego. O ile pamiętam to na dole też nie było zabezpieczeń...
dzięki za info i tak dla wyjaśnienia to dolny sworzeń łączy zwrotnicę z dolnym wahaczem czyli chodzi o sworzeń dolnego wahacza
PS. jeszcze pytanko co do demontażu Wyczytałem, że Ci co wymieniali rozkręcali półoś od zwrotnicy aby mieć dostęp, a nie lepiej po prostu zdemontować wahacz ? przynajmniej ja tak zamierzam to zrobić
Dokładnie tak, aby wymontować dolny sworzeń(on jest wbijany w zwrotnicę nie w wachacz) trzeba odkręcić półośkę(kiedyś ktoś na forum ktoś pokazywał jak to wymienić na aucie) ja natomiast całą zwrotnicę sciągałem. Sam wachacz zdejmując od dołu nic nie da.
andrewk pisałem jak najbardziej o dolnym sworzniu w zwrotnicy było wyroboine gniazdo. Dlatego musiałem pospawać nowy bo inaczej musiałbym szukać nowej/używanej zwrotnicy.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 182 Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 11:43
Jeżeli będziesz to robić samemu to czeka Cię trochę roboty... najlepiej wyjąć całą zwrotnicę! I na stole dopiero się bawić! Do wyjęcia to wystarczy młotek ale żeby nowy wpasować musi być odpowiedniej długości ściągacz bo inaczej nie podejdziesz! Wbijanie czymkolwiek raczej nic nie da. Wyczyść dokładnie gniazdo to podstawa! Nie wiem czy tylko jak tak miałem ale ja musiałem jeszcze poluzować łożyska bo obudowa łożyska nie pozwalała na wyjęcie jak i włożenie sworznia. Poszukaj na forum gdzieś jest to ładnie na fotkach pokazane!
A więc sworznie wymienione Stare miały poprzecierane gumki i smar z połączeniu z wodą wyglądał jak jedna wielka kupa Ogólnie było bez luzów ale teraz przynajmniej jestem spokojny, że nic mi nie odpadnie No i w moim przypadku gniazda w zwrotnicy nie były wyrobione, wszystko ładnie się spasowało.
Kilka moich uwag:
- co do tego foto-poradnika mam pewne zastrzeżenie, gdyż w moim przypadku aby wydostać stary sworzeń musiałem popuścić osłonę łożyska gdyż sworzeń o nie zahaczał, więc dużo wygodniej jest wyjąć całą zwrotnicę i spokojnie na stole wymienić
- gdy nie mamy ściągacza aby wydostać stary sworzeń, zdejmujemy gumkę i dobieramy o odpowiedniej szerokości tulejkę i ogień z panem młotkiem, warto przed wybiciem wszystko oczyścić z błota i spryskać wd40 na chwil kilka
- przy montażu nowego sworznia wspomogłem się płaskownikiem i imadłem
- stare sworznie nie miały zabezpieczeń w postaci pierścienia segera, w nowych już z zabezpieczeniem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum