Wysłany: Sob Mar 16, 2013 13:17 [Rover 25] Problem z odpaleniem
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2001
Witam dziś chciałem opalić swojego roverka a tu fail,(chciałbym nadmienić iż ostatnio odpalłem go jakieś 5 dni temu) próbuję odpalić i zamiast słyszeć standardowe kręcenie to słyszę dźwięk podobny do klekotania . Akumulator sprawny bo szyby mogę zamknąć i radio też gra, poza tym na początku grudnia wymieniałem akumulator na nowy a także miałem robioną regenerację rozrusznika. Czyżby znów padła rozrusznik???
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 13:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie za bardzo się na tym znam ale sprawdziłem to na tyle na ile się znam(według rys) wszystko według mnie wygląda ok nic się nie "oderwało" wszystko jest podłączone tak jak powinno
Jeżeli przekręcisz stacyjkę i słychać takie powtarzające się klekotanie to przyczną jest spadek napięcia. Stuka naprzemian przekażnik (cicho) i automat rozrusznika (głośno) Sprawdż połączenia (plus i minus) Sprawdż napięcie na słupkach akumulatora w czasie próby rozruchu (czy nie skacze)
Teraz w ogóle nic nie można odpalić nie działa nawet immobilaizer przekręcając kluczyk nic się nie dzieje zero dżwięku czegokolwiek czyżby akumulator padł?
być może padł. Ja w swoim R miałem podobnie. Nie reagował na przekręcenie. Na początku to rozrusznik okręcił 2 razy i stanął... Myślałem że szczotki się zacinają ...W końcu zajechałem akumulator . Podłączyłem pod prostownik . W czasie ładowania mówię sobie : "kur... muszę zejść zobaczyć pod maske"
Papierkiem ściernym przeczyściłem klemy , odkręciłem masę i też przeszlifowałem delikatnie.
Poza tym patrząc na rozrusznik zauważyłem , że jakieś 1,5 cm plusowego kabla tam przyłączonego jest obdarte z izolacji .... Zaizolowałem i dałem plastikowy pancerzyk
Problem ustąpił. Teraz przy -16 w nocy, następnego dnia rano pali jak powinien
Czy przyczyną było to że na niezaizolowanym kablu marzła wilgoć ? Może masa ? Nie wiem . Póki co jest w porządku . Od "operacji" minęły 3 tygodnie.
podłączyłem kable rozruchowe i kontrolki odpaliły niestety przy próbie zapalenia dalej "klekotał" wyjąłem akumulator podłączyłem na całą noc do prostownika i tu pojawił się problem, a mianowicie na prostowniku są oznaczenia (max,100,75,50,0%,Min) niby mój akumulator był całkowicie rozładowany ponieważ świeciły się wszystkie diody ale po 12godz ładowania on dalej świecą(niby powinny gasnąć w zależności od naładowania) czyżby akumulator nie chciał się naładować?
Twój akumulator wcale nie musi być uszkodzony, choć nie można tego wykluczyć.
Czteromiesięczny aku nie powinien się rozładować nawet przy największych mrozach jeśli z ładowaniem w aucie jest OK.
Jeśli akumulator znajduje się w stanie głębokiego rozładowania to potrzebny jest prostownik przeznaczony do ładowania takich właśnie baterii. Z tego co wiem taką funkcję posiadają prostowniki mikroprocesorowe wyposażone w funkcję odsiarczania, która pozwala na przywrócenie żywotności rozładowanym akumulatorom.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Twój akumulator wcale nie musi być uszkodzony, choć nie można tego wykluczyć.
Czteromiesięczny aku nie powinien się rozładować nawet przy największych mrozach jeśli z ładowaniem w aucie jest OK.
Jeśli akumulator znajduje się w stanie głębokiego rozładowania to potrzebny jest prostownik przeznaczony do ładowania takich właśnie baterii. Z tego co wiem taką funkcję posiadają prostowniki mikroprocesorowe wyposażone w funkcję odsiarczania, która pozwala na przywrócenie żywotności rozładowanym akumulatorom.
dokładnie tak jak kolega napisał, czasami bywa tak że mocno padnięty akumulator nie "wstanie" na zwykłym prostowniku, sprawdź go i ewentualnie reklamuj
Witam po sprawdzeniu akumulatora był on całkowicie rozładowany, pożyczyłem prostownik (HB-1206S) i po 12godz ładowania akumulator naładował się w na 84% po podpięciu do samochodu odpalił bez problemu. I tu moje pytanie co mogło być przyczyną tak głębokiego rozładowania się akumulatora czyżbym kupił jakiś "stary" który przeleżał na magazynie i się "rozładował" czy może coś jest nie teges z elektryką w samochodzie (alternator nie ładuję ) czy coś innego.Planuję kupić jakiś TESTER WSKAŹNIKA AKUMULATORA możecie jakiś polecić?
Zamiast jakichś cudów kup zwykły multimetr i pomierz pobór prądu przez urządzenia na odpalonym silniku i zgaszonym, napięcie ładowania i napięcie akumulatora w spoczynku.
czyżbym kupił jakiś "stary" który przeleżał na magazynie i się "rozładował"
Zależy gdzie go kupiłeś. Oby nie w supermarkecie. Mój kolega pracował kiedyś w jednym z supermarketów i powiedział że aku. które nie sprzedadzą się w sezonie jesienno zimowym, chowane są do magazynu i wyjmowane w następnym sezonie czyli za rok.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum