Wysłany: Czw Cze 27, 2013 02:42 [R618] Wymiana rozrządu - 5 min i zgasł.
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Witam.
Wymieniłem rozrząd, wyregulowałem zawory, odpaliłem, pracował 5 minut, obroty spadły, zgasł i nie chce gadać.
Brak iskry na świecach.
Sprawdziłem ustawienia rozrządu - wszystko sie zgadza jak fabryka "kazała".
To tak w skrócie.
Ręcę mi opadły, nie mam pojęcia co jest.
Nie jestem noga ale to mnie przerosło.
Otworzyłem aparat zapłonowy przy okazji ukręcając dwie śrubki, sucho i jakby świeżo z fabryki.
Rozumien, żeby wogule nie chciał zapalic po wymianie rozrządu. Może bym coś sknocił. Ale zapalił od "pół obrotu" pracował przez około 5 minut, obroty silnika spadły, bo ssanie sie zmniejszyło, po chwili zgasł.
1. Zmieniałem rozrząd.
2. Zmieniałem oring w aparacie zapłonowym.
3. uszczelniałem misę olejową.
4. Uszczelniałem pokrywę zaworów i uszczelki gniazd świec, bo lał olejem.
5. Uszczelniałem pompę oleju.
6. Wymieniałem pompe wody.
Wogóle to tak.
Moja żona (za chwile była) użytkuje ten samochód.
Oddała mi do naprawy w opłakanym stanie.
Silnik zalany cały olejem.
Lało sie spod pokrywy zaworów, z aparaty zapłonowego, z misy olejowej, z pompy oleju, z pompy wody (wymieniłem) - silnik zalany olejem.
Uszczelniłem, wymieniłem, wyczyściłem i nie chce współpracować.
Może ten typ potrzebuje też oleju na zewnątrz.
Chyba go zaleję i zobaczę co wtedy, bo nie mam nerwów na ten sprzęt.
Pozdrawiam
Mariusz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 27, 2013 02:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Moim zdaniem aparat zapłonowy do dokładnego sprawdzenia. Cewka.
OK. Poszukam na ten temat w necie, manualu i sprawdzę.
Nasuwa mi się pytanie, bo samochód bez problemu do tej pory działał i zapalał nawet w mróz.
Po wymianie rozrządu też zapalił "od pierwszego" i popracował kilka minut i nagle zdechł.
Czy to zbieg okoliczności czy może mogłabyć jakaś przyczyna, że padł akurat w tym momencie?
Sprawdź podłączenie aparatu. Może podczas wymiany wtyczkę nie zbyt dokładnie wpiąłeś i po odpaleniu pod wpływem wibracji coś przestało łączyć.
Też sprawdzę (jutro będę grzebał).
Wtyczki nie odpinałem, odkręciłem aparat zapłonowy i wymieniłem bez odpinania, bo to szybka wymiana. Ale kable ruszyłem i może teraz coś niełączyć. Sprawdzę.
Sprawdziłem wszystko według manuala hondy z tym silnikiem i wszystko gra oprócz (chyba) cewki.
Wszystkie "prądy" na miejscu, masy, itd. a iskry brak.
Przy okazji w kablach zrobiłem trochę porządku.
Sprawdziłem cewkę według jakiegoś wpisu na forum cyt:
"Po zdjęciu "kopułki" rozdzielacza i plastikowej osłony wystarczy do widocznej na zdjęciu sprężynki dołączyć przewód, a jego wolny koniec zbliżyć do masy (silnika) na około 1,5mm, włączyć zapłon i zacisk cewki WN oznaczony "-" na krótko zewrzeć z masą (potrzebny do tego drugi kawałek przewodu. Dla wygody dobrze by było gdyby był on gdzieś do masy przykręcony bo może zacząć rąk brakować
Jeśli cewka WN jest sprawna - powinno między przewodem podłączonym do sprężynki a masą "zaiskrzyć"...
ale jezeli iskry nie ma to jest tylko kilka rzeczy winnych przewody swiece kopulka rozdz palec rozdz modul zapolonowy i cewka zaplonowa."
Sprawdziłem tak jak pisali i iskrzy nie przy masie od silnika a przy "-" cewki.
Sprawdziłem oporność cewki:
I wyszło:
1. Obwód niskiego napięcia między A i B = 1,6 Omów - 09 (rezystancja kabli) = 0,7 Omów - w normie.
2. obwód wysokiego napięcia = 10 k omów - to chyba za mało.
Może we wtorek będę miał inny aparat zapłonowy to sprawdzę na tym drógim czy jest iskra.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum