Kilka ładnych lat temu dwukrotnie pokonywałam trasę Polska - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria + powrót.
Droga przez Słowację i Węgry - szybko, bezproblemowo, przejazd przez Węgry błyskawiczny, naprawdę bardzo dobry stan dróg.
Gorzej z Rumunią (przeprawa przez góry, jechaliśmy przez Transylwanię), wąskie drogi, obok przepaście, kierowcy wyprzedzają na zakrętach - jak lubisz adrenalinę, to Ci się spodoba .
Nie polecam się stołować w przydrożnych rumuńskich barach - zdzierają kasę na maxa, na walutę inną niż Euro nawet nie spojrzą, nawet dolarami gardzą
Czas przejazdu na trasie Warszawa - Złote Piaski - ok półtora dnia.
Co do ceny paliw - nie będę się wypowiadała, nie mam pojęcia jak jest teraz.
Wcześniej jeszcze był problem na granicach - koszmarne kolejki + łapówkarstwo. Teraz już pewnie tego nie ma.
Pamiętaj, aby na miejscu wymieniać kasę jedynie w bankach! Do tego, przed przekazaniem gotówki kasjerowi przeliczaj wszystko na miejscu i dopytaj, czy się zgadza z Twoimi obliczeniami, bo i banki potrafią ocyganić, a przy próbach zwrócenia uwagi kasjerowi możesz zostać wywalony przez ochronę. Niestety, takie działania są nadal praktykowane w Bułgarii.
A jak Twoim zdaniem wygląda sprawa typowego bezpieczeństwa na przysłowiowej ulicy? Można się czegoś obawiać?
Raczej bez problemów.
Ostatni raz byłam w Bułgarii dwa lata temu i żadne przykre niespodzianki nie miały miejsca. Wcześniejsze wyjazdy też były w porządku pod kątem bezpieczeństwa.
Oczywiście zwracaj uwagę na plecak, czy portfel od razu po wyjściu z banku, czy odejściu od bankomatu.
Nie widziałam, ani nie słyszałam o napadach bezpośrednio na turystę. Bułgaria to w sumie biedny kraj, żyją min z turystyki i nie mogą sobie pozwolić na opinie złodziei, zwłaszcza w kurortach. Wyjątki się pewnie zdarzają, jak zresztą wszędzie.
Jeśli wybierałbyś się do Warny to radzę się przygotować wcześniej i wymienić kasę. W różnych punktach Warny czają się cinkciarze, którzy strasznie nagabują, wręcz są agresywni pod tym kątem. Jeśli oglądałeś Sztos, to wiesz, czego się możesz spodziewać.
Aaaa, i jeszcze jedno: to nie Arabowie, z którymi się będziesz targował do nieskończoności. Oni raczej na zasadzie: łaski bez, kupi ktoś inny, ale jeśli coś Ci się spodoba, przykładowo to przymierzysz, dogadasz się w kwestii ceny i potem zrezygnujesz.. to możesz dostać w czapkę. I nie radzę próbować się rzucać, aby oddać, bo się zlecą wszyscy handlarze i może być nieciekawie...
I daruj sobie wysyłanie kartek pocztowych do rodziny, bo i tak raczej nie dojdą..
Ogólnie to bardzo serdeczni ludzie, ale biedni i nastawieni na kasę. Utarg mają głównie z turystów, w sezonie, potem są martwe miesiące.
Barmani za kilka lewów, euro będą przeserdeczeni, przesympatyczni i zawsze Ci naleją od serca. Jeśli nocleg w hotelu, nie zapomnij o sprzątaczkach.
Jak się dogadasz z ratownikiem na plaży, to nie dość, że codziennie będziesz miał leżak za darmo obok niego, to Ci jeszcze gratów przypilnuje.
Stosuj się do podstawowych zasad trzymania blisko kasy i uważania na nią i nie traktuj ludzi z góry - będzie wszystko w porządku .
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 115 Skąd: Książ Wielki
Wysłany: Wto Lip 23, 2013 11:27
Witam!
Raz jeszcze dziękuję za cenne informacje.
Niestety w aucie mamy pełny stan. Jedziemy w cztery osoby dorosłe i jedno dziecko, tak więc miejsc dodatkowych brak. :-(
A przydałby się ktoś z Twoją wiedzą odnośnie tych terenów.
Nie pozostaje mi nic innego jak dopytać jeszcze o kilka szczegółów, tak aby jechać trochę bardziej pewnie:
- czy na granicach z Węgrami, Rumunią, Bułgarią sprawdzane są paszporty? W sensie, że jest to wymóg? Czy wystarczą dowody osobiste? Długo się czeka na "odprawę"?
- czy w Rumunii, Bułgarii da się dogadać po angielsku?
- wyczytałem gdzieś na innym forum, że wjeżdzając do Bułgarii należy wykonać kilka opłat (podatek drogowy (około 15 euro), opłatę za dezynfekcję pojazdu - 2 euro i opłatę ekologiczną - 8 euro). Wiesz coś może na ten temat? Gdzie i jak się to opłaca? Jest to forma jakiejś winietki?
- czy granicę Rumunia-Bułgaria pokonuje się promem czy mostem?
- jak wygląda sprawa korzystania w Bułgarii z plaż nad morzem? Są płatne?
- gdzie najlepiej parkować samochód? Płatne, strzeżone parkingi?
- lepiej jechać tylko z Euro czy wymienić sobie na miejscową walutę?
To tyle co mi się teraz nasuwa.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
- czy na granicach z Węgrami, Rumunią, Bułgarią sprawdzane są paszporty? W sensie, że jest to wymóg? Czy wystarczą dowody osobiste? Długo się czeka na "odprawę"?
Jak jechałam to były wymagane, tylko weź pod uwagę, że tą trasą to ja jechałam przed 2007, czyli zanim Rumunia i Bułgaria weszły do UE. Od kiedy oba te kraje są w UE nie powinno być problemu ani z dokumentacją, ani z przejazdem, jednakże na wszelki wypadek paszport bym wzięła. Dwa lata temu postawiłam już na samolot.
k3master napisał/a:
- czy w Rumunii, Bułgarii da się dogadać po angielsku?
w Bułgarii napewno po angielsku, niemiecku, rosyjsku, polski też całkiem dobrze kumają. Sami zresztą chętnie się uczą. Rozbawiła mnie mina barmana, jak go uczyłam teksu "kiedy widzę słodycze to kwiczę". Na deptakach, tam gdzie są knajpy i naganiacze do nich można usłyszeć "mam zajebi*cie wykur*iste drinki" .
W Rumunii byłam tylko przejazdem z przystankiem na WC, więc się nie wypowiem.
Dodatkowo nie dziw się, że Niemcy i Rosjanie będą dla Bułgarów ważniejszą klientelą niż Polacy. Zostawiają większą kasę...
k3master napisał/a:
- wyczytałem gdzieś na innym forum, że wjeżdzając do Bułgarii należy wykonać kilka opłat (podatek drogowy (około 15 euro), opłatę za dezynfekcję pojazdu - 2 euro i opłatę ekologiczną - 8 euro). Wiesz coś może na ten temat? Gdzie i jak się to opłaca? Jest to forma jakiejś winietki?
nie pomogę pod tym względem
k3master napisał/a:
- czy granicę Rumunia-Bułgaria pokonuje się promem czy mostem?
na zasadzie dedukcji - żadnego promu tam nie było, więc pewnie mostem.
k3master napisał/a:
- jak wygląda sprawa korzystania w Bułgarii z plaż nad morzem? Są płatne?
są bezpłatne, natomiast jeśli jesteś wygodny to płacisz za leżak z materacem i ewentualnie parasol. Za leżenie na własnym kocu czy ręczniku nikt nie będzie Cię ganiał.
k3master napisał/a:
- gdzie najlepiej parkować samochód? Płatne, strzeżone parkingi?
bezdyskusyjnie! Chyba, że jedziecie na kamping, pod namiot - tam zazwyczaj teren jest ogrodzony, samochód stawiasz za bramą wjazdową, ewentualnie w miarę możliwości i miejsca - przy namiocie.
k3master napisał/a:
- lepiej jechać tylko z Euro czy wymienić sobie na miejscową walutę?
weź ze sobą Euro, na miejscu wymień trochę na lewy. Wydaje mi się, że bardziej się opłaca płacić w ichniejszej walucie. Euro oczywiście jak najbardziej mile widziane, ale przykładowo jak wejdziesz do knajpy i będziesz miał ceny w lewach i Euro to sobie przelicz, czym bardziej opłaca Ci się płacić.
Nie opłaca się wymieniać kasy w Polsce na lewy. To samo w drugą stronę - przed wyjazdem pozbądź się całej waluty bułgarskiej.
Również pozdrawiam
[ Dodano: Wto Lip 23, 2013 12:56 ]
Jeśli jedziecie na dodatek z dzieckiem to radzę się jeszcze w Polsce zaopatrzyć we wszelkiego rodzaju smarowidła na słońce i po słońcu!
Na miejscu mają niesamowitą przebitkę cenową.
I daruj sobie wysyłanie kartek pocztowych do rodziny, bo i tak raczej nie dojdą..
ano .... z egiptu dotarły a z UE nie ... jak już chcesz cokolwiek wysyłać, to bezpośrednio z poczty ślij, największe prawdopodobieństwo sukcesu ... byliśmy też 2 lata temu obok Warny ... bardzo miło ogólnie wspominamy te wakacje ... tyle, że samolotem a nie samochodem tam dotarliśmy. Ogólnei bułgaria w porównaniu do PL, to trochę cofnięcie w czasie ... ale miło wspominaym wyjazd.
Co do języka, to po angielsku sie dogadasz, ale warto sobie przypomnieć "bukwy" przydaje się na miejscu, bo nie wszystko pisane "po naszemu" . Plaże darmowe, woda w morzu ciepła i czysta. My mieliśmy euro i wymienialiśmy na miejscu, ale trzeba bardzo uważać gdzie się kasę wymeinia (rezydentka nam polecała bezpieczne miejsca - często też w hotelowych recepcjach można dokonać wymiany).
Gusiak napisał/a:
radzę się jeszcze w Polsce zaopatrzyć we wszelkiego rodzaju smarowidła na słońce i po słońcu!
Na miejscu mają niesamowitą przebitkę cenową.
.
Tym bardziej że bardzo dużo sprzedawanych tam kosmetyków jest polskiej produkcji
Osobiście to kiepsko wspominam Bułgarię (w Słonecznym Brzegu), ale to moje zdanie. Jakość usług nieadekwatna do ceny, może i są mili ale tylko by wycyganić z Ciebie jak najwięcej kasy, nie raz słyszałem wulgarne uwagi Bułgarów gdy ktoś "dziękował" za ich nachalne oferty (np zagajenie do "restauracji").
Odnośnie restauracji, to jedzenie w tych restauracjach mogę określić jako najgorsza rzecz z jaką kiedykolwiek miałem od czynienia... za 15 lvl (tj. około 30zł) dostałem porcje ziemniaków sprzed dnia odgrzanych na patelni, jakieś maluteńkie skrawki ryby obtoczone w jajku i tyle... w sumie z kobieta daliśmy za to byle co 60zł, gdzie w Niechorzu za dużego dorsza pięknie obtoczonego w panierce z frytkami i napojami dałem całe 50zł za dwa talerze (elegancja). Kolejnego razu poszliśmy do "meksykańskiej restauracji", zostawiłem tam w sumie 70zł, zamówiłem dwa "meksykańskie" hamburgery które osobiście bym lepiej przygotował choć gotuję beznadziejnie, dostałem tłustego kotleta w niepodgrzanej bułce do hamburgerów, do tego plasterek sera hochland i kilka ogórków z pomidorem, plus frytki twarde jakby z innego obiadu odgrzane w mikrofali, dałem za każdego burgera po 8 lvl czyli 16zł... kobitka dostała też nie najlepszą suchą tortille, ręce opadają w jaki sposób Bułgarzy podchodzą do swojej pracy. Wszystko wyglądało jak od niechcenia, robione z łaski, tylko dawaj kasę i spadaj. Po 3 dniach daliśmy sobie spokój z obiadami w "restauracjach". 10x lepsze jedzenie było w hotelu. Odnośnie leżaków, plaża fakt bezpłatna i państwowa ale całe wybrzeże od początku do końca zajęte przez prywatne leżaki i parasole, tak więc jak ktoś nie miał ochoty dać 8 lvl za leżak, 8 lvl za parasol co przy 2 osobach na dzień wyniosło by 24 lvl to musiał zadowolić się miejscem z 20-25m od morza. Tak więc za rok wracam ale do Niechorza, które na tle tej bułgarskiej bylejakości jest zwyczajnie cudownym miejscem do wypoczynku. Gdyby Polska miała klimat Bułgarii i morze tak ciepłe to byli byśmy silną konkurencją turystyczną dla wielu innych państw.
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 115 Skąd: Książ Wielki
Wysłany: Czw Lip 25, 2013 08:39
Gusiak napisał/a:
k3master napisał/a:
- gdzie najlepiej parkować samochód? Płatne, strzeżone parkingi?
bezdyskusyjnie!
Dzięki Gusiak za wszystkie pozostałe odpowiedzi. Bardzo mi rozjaśniły temat Bułgarii. Dopytam tylko o te parkingi streżone - generalnie są tam dostępne czy ze świecą szukać? Płatność "u Pana w okienku" jak u nas czy może inaczej to działa?
Brt napisał/a:
Co do języka, to po angielsku sie dogadasz, ale warto sobie przypomnieć "bukwy" przydaje się na miejscu, bo nie wszystko pisane "po naszemu" .
Jeśli chodzi o angielski, to fajnie, że się da dogadać. Niestety jeśli chodzi o rosyjski to mnie już edukacja tego języka minęła i niestety "ni pajemaju" Będziemy uczyć się od podstaw.
HiS napisał/a:
Osobiście to kiepsko wspominam Bułgarię
Dzięki również za ten post. Jak zawsze zdania są podzielone. Zobaczymy jak nam się tam spodoba lub nie.
Gdyby komuś się coś jeszcze nasunęło w temacie Bułgarii, będę wdzięczny za info.
Dzięki i pozdrawiam!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dopytam tylko o te parkingi streżone - generalnie są tam dostępne czy ze świecą szukać? Płatność "u Pana w okienku" jak u nas czy może inaczej to działa?
Spróbuj na parkingach hotelowych, może nie będzie kosztowało fortuny
Nie wiem, gdzie będziecie nocować, jeśli wynajmujecie dom, może się okazać, że macie teren ogrodzony, tam zaparkujecie i po problemie.
Kolega HiS opisywał marną jakość gastronomii - myślę, że tu po prostu miał pecha nie trafiając na nic godnego uwagi. Jadłam w wielu knajpach i raz było pysznie, raz średnio, nie da się tego uogólnić. Jedzenie w hotelowych restauracjach też nie da 100% pewności zadowolenia. Mieszkałam w hotelu X, na śniadania specjalnie chodziłam do hotelu Y (bo z poprzedniego wyjazdu pamiętałam, że mieli bardzo dobrą ofertę śniadaniową), a jak zahaczyłam na obiad do hotelu Y to tego co podali nie dało się przełknąć. Sałatki szopskiej chyba się nie da sknocić. Poza tym żarcie w hotelach jest monotonne - codziennie dają to samo, więc czasami aż przyjemnie wyjść i zjeść coś na mieście.
W knajpach jest o tyle fajnie, że bardzo często w menu są zamieszczone zdjęcia konkretnych potraw.
Z plażami też nie jest tak, że jak nie wykupisz leżaka to będziesz leżał gdzieś hen hen. Leżaki są poustawiane na plaży nie ciągiem, tylko są odstępy między "grupami leżaków". Nie spotkałam się z problemem braku miejsca na plaży bez wykupu leżaka. Może w Słonecznym jest inaczej...
Podobno najbardziej spokojna okolica (z tych przy brzegu) to Święty Włas. Nie byłem tam ale Słoneczny Brzeg w moim odczuciu był za mocno "komercyjny", nic ciekawego oprócz tysiąca sklepów, straganów itd. Z tymi płatnymi parasolami i leżakami to niestety w Słonecznym grubo przesadzili, za gęsto tego było. Ale to prawda że może to zależeć również od miejsca, bo w Nesebar na plaży było pod tym względem lepiej, z tym że byłem w Słonecznym więc tam więcej czasu spędzałem.
Odnośnie jedzenia, to dodam że praktycznie każda restauracja posługiwała się takim samym zdjęciem prezentacyjnym danej potrawy a pizze sprzedawane na kawałki były wszędzie takie same jakby wszyscy zaopatrywali się w jakiejś hurtowni i później w piecach to odgrzewali.
Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 115 Skąd: Książ Wielki
Wysłany: Pią Lip 26, 2013 14:21
Witam,
Raz jeszcze dzięki za odpowiedzi.
My będziemy stacjonować w miasteczku Tynkovo niedaleko Słonecznego Brzegu w apartamencie, wyposażonym w sprzęt kuchenny, więc jak nam lokalne restauracje czy bary nie posmakują, będziemy mieli opcję samodzielnego kuchcenia.
Do plaży jest podobno ok 4 km stąd pytania o parking dla autka.
No nic, jeszcze lekko ponad 2 tygodnie i wyjazd zobaczymy co nam przyniesie.
Dzięki!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
My będziemy stacjonować w miasteczku Tynkovo niedaleko Słonecznego Brzegu w apartamencie, wyposażonym w sprzęt kuchenny, więc jak nam lokalne restauracje czy bary nie posmakują, będziemy mieli opcję samodzielnego kuchcenia.
Do plaży jest podobno ok 4 km stąd pytania o parking dla autka.
No nic, jeszcze lekko ponad 2 tygodnie i wyjazd zobaczymy co nam przyniesie.
Dzięki!
I tak zazdroszczę , mimo tych 4 km.
Życzę udanej drogi i fantastycznych wakacji!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum