Wysłany: Sro Lip 24, 2013 07:25 [R200 1,4] Kręci ale nie odpala a wymienione kable WN.
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam
Chyba cos mi szwankuje z zapytaniami do wyszukiwarki bo co chwila wywala brak wyników na kazde zapytanie typu "nie kreci", "nie odpala" itd
Mam problem z roverkiem benzyna/lpg.
Ostatnimi czasy w chlodniejsze dni...moze nawet gdy jest wieksza wilgotnosc, samochod nie chce odpalic.
Problem wygladal tak ze czesto jak juz odpalil to potrafil podczas jazdy zejsc z obrotow do zera mimo duszenia pedalu gazu itd i gasl na srodku drogi.
Myslalem ze cos zalalem bo wtedy byly ulewy i kaluze.
Po odstawieniu na pobocze i odczekaniu 15-20 minut samochod zapalil bez problemu i tak do niedawna....
W normalny sloneczny dzien potrafil nie zapalic rano a potem po kilku godzinach zapalał od pierwszego.
Raz mi sie zdarzylo ze nie odpalał, otworzylem maske i "poszarpałęm" troche wtyczki i kabelki, sprawdzilem przewod podcisnienia, stuknalem w krokowiec i przepustnice i cudem zapalil.
Dzisiaj rano znowu bez reakcji, kreci pieknie ale nie odpala. Sprawdzilem mase do karoserii i okazalo sie ze jest praktycznie urwana, naprawilem polaczenie ale dalej nic z tego.
Pompe paliwa slychac i pracuje normalnie, paliwo jest.
Ostatnio wymienilem przewody WN na nowe.
Gdize moge szukac przyczyny?
Silnik krokowy?
Cewka?
Gdzies gubi mase czy tez jakies przebicie?
Czujnik polozenia walu to to chyba nie jest bo nie ma reguły, tydzien jezdzi bez problemu kilkaset kilometrow a nastepnego dnia nie odpala przez kilka godzin.
Juz raz wiozlem laweta do mechanika i jak na zlosc palil od przekrecenia klucyzka bez problemu wiec nie chce jeszcze raz wieźć i tracic kasy.
Z góry dzieki za podpowiedzi.
PS. Dodam, że awaryjne odpalanie STAG-4 też nic nie daje, rozrusznik kręci ale nie pali.
Przeglądałęm forum i nie wiem czy wypinać wtyczki czujników temperatury, krokowca, przeczyscic styki TPS jesli uda mi sie go znaleźć, sprawdzic czy jest iskra na kablach WN..... nie mam innych pmysłów.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
SPAMU¦
Wysłany: Sro Lip 24, 2013 07:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A jak sie do tego tematu dobrac na parkingu pod blokiem?
Zastanawiam sie tez dlaczego cewka bo nawet w słoneczny dzień kiedy silnik jest goracy i suchy, potrafi zgasnac i nie chciec odpalic przez kilka godzin, gdzie nie mial samochod styku z wieksza wilgocia, mokra nawierzchnia czy tez kalużami i deszczem przez kilka dni.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Samochód zawiozła laweta do mechaniora.
Przegrzebałem wtyczki, sprawdziłem kable WN, zrobiłem nową masę bo się rozpadła (teraz jest plecionka miedziana) i nic z tego nie wyszło.
TPS ma nawet wtyczkę czyściutką i jest w takim miejscu ze tylko jakies zuzycie czy usterka mechaniczna wchodziłaby w grę.
Jak dowiem sie co w moim przypadku zawiniło to napiszę jutro/pojutrze bo widze ze kazdy przypadek jest "inny"...czesto rozne przycyzny podobnych zachowan samochodu.
Od mokrych swiec....po TPS'a.
Ale dziekuje za podpowiedzi. Rzeczywiscie jak sie zdemontuje zbiorniczek plynu chlodzacego to mozna sprawnie wyginajac reke dosiegnac spokojnie cewke, przewod itd. A z gory do TPS'a to mozna siegnac tylko do wtyczki i nia poruszac bo nie wyobrazam sobie tam manewrowac nawet kluczem 8
[ Dodano: Pon Lip 29, 2013 19:53 ]
Winna jest wiązka elektryczna ale jeszcze nie wiadomo gdzie a ze sie z tym schodzi to mam pytanie bo moze ktos mial taki problem i moge mechanikowi podpowiedziec ktory ma wiele samochodow do naprawy i moze nie miec checi szukac caly czas jednego przetartego przewodu.
Pompa pracuje podaje prawidlowe cisnienie, jest iskra, kreci ladnie ale niestety nie odpala. Z alarmem i immo nic nie wskazuje ze cos sie dzieje, dziala jak dotychczas.
Czy ktos potrafi mi podpowiedziec jakie elementy elektryki mogą mieć wpływ na niemożność odpalenia silnika?
Tak jak mowie, pali bardoz ladnie, masa zmieniona na nowa miedziana plecionke.
Nie wiem czy jakies czujniki, czy mozna probowac jakos obejsc "mechanizm uruchamiania silnika" i odpalić go na "krótko" zeby sprawdzac po kolei co moze byc przyczyną?
Moze w ten sposób szybciej odzyskam auto.
Z gory dzieki.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Siema. Mam R25 i lpg Stag 4, u mnie auto też kręciło i nie odpalało za pierwszym razem. Nie jechałem do mechanika, wymienione miałem świece, kable, filtr paliwa więc na 95% widziałem że to nie jest wina auta. Auto zachowywało się jakby było na rano zalane. Silnik szarpał przy odpalaniu, ledwo co chwytał. Po kilku testach okazało się ze wtryski od gazu padły i zalewały mi silnik. Miałem w kolektorze lpg na rano + zimny silnik = kręcenie kręcenie kręcenie... aż do skutku Gazownik wymienił wtryskiwacze i wszystko chodzi jak należy. Odłącz filtr lpg ten i wąż od podciśnienia. Zostaw auto na jakiś czas i odpal. Najlepiej na rano jak auto bedzie zimnie, bedziesz wiedział czy wine ma auto czy może to wina lpg. Przed odpaleniem załóż z powrotem wąż od podciśnienia i ten od filtra.
Dopiero z urlopu wróciłem i nie miałem jak sprawdzić forum, dzieki wielkie za podpowiedź ale u mnie to nie to.
Silnik suchutki w środku, wykręcałem świece i sprawdzałem, chociaż gaz to gaz wiec hmm...
W sumie najlepiej w takim razie odłączyć instalację i sprawdzić ale nigdy silnik mi nie odpala na gazie bo tak jest ustawione wiec wtedy jak rozumiem wtryski nie powinny działać boz awór by nie puszczał chociaz nie mam cod o tego pewnosci.
Samochod musial poczekac na mnie po urlopie i az elektryk wroci z urlopu u mo0jego mechanika i podobno cos z komputerem.
Nie wiem czy to moze byc zwiazane z tym ze kiedys (jakies 1,5 roku temu) odkrecajac dodatnia kleme akumulatora zwarlem na ulamek sekundy plus z obudowa komputera.
Zajrzalem wtedy do komputera i bylo wszystko ok ale moze cos postepowalo z wypalaniem jakies sciezki czy cos.
Nie wiem czy to kwestia podmiany komputera i przelutowania w nim 2-3 ukladow czy grubsza robota z podmiana samego komputera zeby nie grzebac przy kole zamachowym itd.
[ Dodano: Czw Sie 22, 2013 14:00 ]
UDało się....kilka dni temu odebrałem auto po dluuuuugim...stanowczo za dlugim pobycie u mechanika zwazywszy na fakt, ze na smaym poczatku zaznaczylem ze pewnie to wina czujnika polozenia walu.
Okazalo sie oczywiscie ze to ten czujnik....razem z wymiana, diagnoza u elektryka i wczesniejszym przegladem instalacji zaplacilem 250zł i wydaje mi się to dobra cena biorac pod uwage fakt, ze mam instlacje ok.
Do tego co prawda doszla inna sprawa...cewka od momentu mojego kupna samochodu w 2009r byla dziurawa i co jakis czas walila po silniku iskrami....dopiero teraz sie to tak bardzo ujawnilo.
Znalazlem cewke z R400 w pieknym stanie i teraz widze jak duza roznica jest w kulturze pracy silnika i plynnosci jazdy...gdize na gazie nie widac ze jedzie sie na LPG.
Az szkoda ze rdza go zzera.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum