Odświeżam temat ale chcialem zapytać czy udalo się koledze odnaleźć przyczynę,
mam podobny problem z autem, tylko u mnie przy każdych warunkach nie idzie jechać do 3 tyś obrotów na benzynie, na gazie auto śmiga bez problemu.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 24, 2011 20:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Temat wraca jak bumerang każdej wiosny z nadejściem cieplejszych dni. Kurna już mnie to męczyć zaczyna, wczoraj nagle z mrozów zrobiło się kilkanaście st.C na dworze i po przejechaniu 180km autostradą z prędkością 140km/h (4200obr/min) zjechałem na normalna drogę krajową i... (ja już wiem po tym jak jedzie na gazie) po przełączeniu na benzynę obroty już tylko spadają i auto gaśnie, idzie je normalnie odpalić bez problemu, na postoju gazować do czerwonego pola, ruszyć, ale jedzie do max 3000obr a potem historia się powtarza bieg nie ma znaczenia po prostu nie jedzie. Zapłon jest sprawny bo na gazie jedzie normalnie. Mechanik rok temu podejrzewał że to przez to ze robi mi się podciśnienie w baku, przedmuchał odpowietrzenie kompresorem i auto bujało cały rok do wczoraj, oczywiście wczoraj sprawdziłem i było podciśnienie w baku ale takie standardowe nic innego jak zwykle. Dojechałem do domu na gazie i dziś rano już było -4 i auto pokonało 60km do pracy jak zaklęte bez żadnych problemów na benie cisnąłem do 5000obr i szło aż gwizdało. Aha .... w baku mam jakieś 15-20l paliwa, filtr w pompie ma na kulane jakieś 50kkm przy czym na benie mało (jakieś 4-5 pełnych baków PB) bo jeżdżę na benie tylko co jakiś czas i zawsze jest tylko odpalany z PB.
Co może być przyczyną? bo mi już ręce opadają na ten dziadowski wynalazek niemiecko-angielski
[ Dodano: Wto Sie 20, 2013 12:53 ]
Sprawa ustąpiła po gruntownym wyczyszczeniu pompy paliwa. Była tak zasyfiona że dziwię sie że w ogóle jeździł na PB.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
A śmialiście się ze mnie jak pisałem że leję ropę do baniaków a potem dopiero przez lejek z sitkiem do baku.
To co znajduję na sitku to jakieś muchy paprochy i to w ropie kupowanej na znanej stacji.
SyntaX u mnie syf wyglądał jak smoła albo miód czarny i do dziś nie mogę wyjść z podziwu jakim cudem pompa pompowała paliwo bo powietrza przez "smok" się przedmuchać płucami nie dało. Rozpuścił ten syf taki środek w spreju do czyszczenia nagarów.
Jak pompa wykona kiedyś plecy to na bank nie kupie nowej całej z koszem tylko sam wkład (silniczek ze smokiem) bo wyjęcie i wymiana jest banalna tylko potrzeba delikatności, resztę idzie wyczyścić do stanu fabrycznego.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze robię słusznie tankując paliwo do baniaka i dopiero potem wlewając do baku przez lejek z gęstym sitem.
Jak mi na trasie brakuje to wlewam do baku 5l prosto z dystrybutora nie więcej.
Kupuje sobie paliwo w baniak 30L i dolewam w razie potrzeby a na działce mam zbiornik 500L jak jedzie cysterna na stację to mi tankuje zbiornik i sobie wlewam ile potrzebuję.
Biorąc taką ilość mam też lepszą cenę i wszystko na FV.
Raz widziałem jak myli cysternę (Mają niby obowiązek co 3 napełnienie) to mi koleś dał 20L zlewki ze spodu w gratisie bo ta ropa to się tylko do traktora nadawała.
Masakra to jak olej wyglądało - Takie mamy super paliwo.
Przefiltrowałem 50/50 z dobrym i użyłem do maszyn rolniczych.
Działkę mam przy autostradzie a stację Shell dosłownie 800m od domu i mi przyjeżdżają na miejsce zbiornik napełniać.
Ropę Shell V-Pover Diesel mam po 5,20 w hurcie
SyntaX kolega pracowal na myjni cystern i dostarczał mi swego czasu zlewki z dna PB98 możesz nie wierzyć ale czystszego paliwa nie widziałem jak żyję a niektórzy mówia ze starszy od węgla jestem
Jeździłem na tym paliwie kilka lat polonezem z Roverkiem pod maską i nie dośc ze palił mniej niż na tankowanym normalnie paliwie to jeszcze osiągi miał nieziemskie. Jeżeli u was takie cysterny zasyfione dostarczają to będę omijał łódzkie stacje baaardzo szerokim łukiem. W Freelu miałem zasyfiona pompę przez to co było już w nim zanim ja go nabyłem bo kupiłem go już z problemem a że jak na początku wymieniałem filtr paliwa to nie miałem pojęcia o rozbieraniu i czyszczeniu pompy to tez nie widziałem jej jak wygląda i pamiętam że ze starego filtra taka smołę wylałem ale nie zdawałem sobie sprawy ze wszystko tam jest tak zasyfione.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum