Wysłany: Wto Lis 05, 2013 20:27 [MG ZR] Zgasł i niech chce normalnie odpalić - Pomocy !!
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2004
Od niedawna a mianowicie miesiąca jestem właścicielem MG ZR 160. Byłbym szczęśliwym właścicielem gdyby nie awaria mojego autka, a mianowicie. Jadąc autkiem (dopiero co odpaliłem i ruszyłem - 1 min jazdy) po prostej drodze w pewnym momencie przestało jechać. Co to znaczy przestało jechać ? Tzn że w pewnym momencie autko zaczęło spadać z obrotów jakby paliwa zabrakło. Następnie pomyślałem że faktycznie paliwa zabrakło skoczyłem na Stacje Benzynową po 5L benzyny i dolałem do autka i nic !! Kręciłem rozrusznikiem i kręciłem. W końcu dałem sobie spokój i zaholowałem autko pod dom. Pod domem ze znajomym mechanikiem zacząłem od prostych rzeczy aby ustalić przyczynę tej usterki. Na początku odłączyliśmy czujnik położenia przepustnicy, następnie odłączyliśmy silniczek krokowy i dalej nic się nie stało. Ale zauważyliśmy że jak auto próbujemy odpalić to tak jakby chciało odpalić ale coś mu przeszkadzało (pół obrotu robi jakby na paliwie a resztę obrotu dokonuje się bez paliwa). Dlatego też próbowaliśmy odpalić autko na PLAKU ale to też nic nie dało. Dopiero jak wpadliśmy na pomysł aby zatkać ręką wlot powietrza do kolektora ssącego autko odpaliło i co dziwne chodzi normalnie Jeszcze nie zabieraliśmy się za dalsze rozbieranie autka bo czasu brakło. I tu moje pytanie czy ktoś ma jakieś pomysły co to takiego może być ? Proszę o pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lis 05, 2013 20:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
1. Rób odstępy enterami, takich tasiemców nie chce się czytać...
2. Zalej więcej benzyny, jeśli pompa się zapowietrzyła to może mieć problem z zassaniem paliwa, jego większą ilość wywołała wyższe ciśnienie i pompa w końcu zassie jak należy. Dolał bym jeszcze z 10L.
3. Przepustnica zdjęta czy założona?
Hmmmmm tego czy jest otwarta w momencie gdy my zatykamy to nie wiem. Po prostu nie zwróciłem na to uwagi .
Jutro zobaczę dokładnie jak to wygląda i postaram się to napisać o tym precyzyjniej.
Z resztą przy odpalonym silniku przepustnica jest chyba "przymknięta", a my następnie zatykamy ręką w taki sposób że delikatnie wpuszczamy naprawdę małą ilość zassanego powietrza (robimy szczelinę bo jak dokładnie przyłożymy rękę to gaśnie) i wtedy obroty się wyrównują i silnik "normalnie" działa.
W końcu udało mi się autko odpalić !! <Przeszczęśliwy> Zaczęliśmy o rozbiórki kolektora ssącego, następnie przeszliśmy do pomiarów ciśnienia podawanego paliwa WSZYSTKO BYŁO DOBRZE ! Ciśnienie się zgadzało i nie było żadnej awarii Następnie elektryka itd itp Długo zajęło nam sprawdzanie wszystkiego aż w końcu ktoś wpadł na pomysł aby dolać następne 10 L paliwa i autko zapaliło od strzała Co dziwne do autka wcześniej wlałem już 15 litrów ....... Wynika z tego że potrzebował 25 litrów Ale czemu aż tak dużo ? To jedynie mnie ciekawi. Po za tym temat uważam za zamknięty. Dzięki za pomoc
Gdy pompa zassie powietrze to potem ma problem z ponownym zassaniem paliwa.
Trzeba wtedy albo nią kręcić i bujać autem w celu rozbujania paliwa albo zalać więcej paliwa w celu podniesienia nacisku paliwa na powietrze w pompie, przez co dostanie się ono w końcu do mechanizmu i zacznie być pompowane.
Nie wiem tylko jak wam wyszło dobre ciśnienie paliwa bez paliwa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum