Wysłany: Sob Sty 25, 2014 17:30 [R 420] świece żarowe grzeją cały czas
Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Może ktoś sie orientuje co steruje przekażnikiem grzania świec. Co go rozłącza ( stacyjka, komputer). nie wyłaczaja sie wcale nawet po minucie przewody aż kopcą sie. czasem wcale sie nie załączają.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 17:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
przekażnik mam drugi co prawda od peugeota za 10 zł ale taki sam i to samo. Przekażnik ma dwie nogi na cewkę i dwie robocze. Jest co prawda zimno bo -17 ale za długo grzeją, przekażnik jak wyciągnołem to sie poparzyłem taki gorący.
nie skleja sie po wyłaczeniu stacyjki brak napiecia na swiecach.
[ Dodano: Sob Sty 25, 2014 18:23 ]
tronsek napisał/a:
Komputer.
czyli zostaje tylko sterowanie na krótko, jakimś dodatkowym włącznikiem?
mi_sza1, sprawdz miernikiem przewod sterujacy przekaznikiem idacy od ecu. bedziesz wiedzial czy komp zglupial czy przekaznik caly czas otwarty
[ Dodano: Sob Sty 25, 2014 19:58 ]
jest jeszcze opcja uszkodzony czujnik temp lynu chlodzacego. wtedy grzeja sie swiece baaardzo dlugo. na oko tak z 5 minut, ale wtedy kontrolka na desce tez dluzej, tak z 30sek.
mi_sza1, sprawdz miernikiem przewod sterujacy przekaznikiem idacy od ecu. bedziesz wiedzial czy komp zglupial czy przekaznik caly czas otwarty
[ Dodano: Sob Sty 25, 2014 19:58 ]
jest jeszcze opcja uszkodzony czujnik temp lynu chlodzacego. wtedy grzeja sie swiece baaardzo dlugo. na oko tak z 5 minut, ale wtedy kontrolka na desce tez dluzej, tak z 30sek.
No to moze być ten czujnik (gdzie on sie znajduje) bo kontrolka dzisiaj paliła sie tyle mniej wiecej co napisałes,ale tylko przy pierwszym rozruchu, Potem normalnie 5 sekund.
przewód sterowania przekaznikiem sprawdzalem zarówką, napiecie pojawia sie gdy wlączam zaplon, przy kreceniu rozrusznikiem cewka puszcza a jak odpali znowu łapie i grzeje swiece az sie kopci z podstawy przekażnika.
A może to właśnie w podstawie przekaźnika jest problem.
U mnie nie było dobrego styku na plusie i dosłownie wytopiło podstawkę.
Kupiłem druga podstawkę i dałem plusa na zupełnie nowym przewodzie o większym przekroju, zarobiłem na nowych konektorach i chodzi pięknie a auto pali na pół obrotu.
No to moze być ten czujnik (gdzie on sie znajduje)
dwupinowy, stojac przed samochodem pare centymetrow nad alternatorem.
mi_sza1 napisał/a:
przewód sterowania przekaznikiem sprawdzalem zarówką, napiecie pojawia sie gdy wlączam zaplon, przy kreceniu rozrusznikiem cewka puszcza a jak odpali znowu łapie i grzeje swiece az sie kopci z podstawy przekażnika.
tak jak pisalem wczesniej przy bledzie tego czujnika wlasnie swiece pare minut grzeja, z tym ze przy kreceniu rozrusznikiem rowniez. swiece musza sie grzac przy podawaniu paliwa przy odpalaniu bo inaczej od razu by ostygly od zimnego paliwa.
no i nie znaczy ze to czujnik walniety. moze jego wtyczka zasniedziala lub jakis przewod przetarty
A może to właśnie w podstawie przekaźnika jest problem.
No i juz działa w sumie to kazda podpowiedz była celna.
Przekażnik - wypalony styk ale łapał (nie dawał rady przenieśc takich prądów) ten zamiennik od peugeota za slaby tez sie grzeje. wstawiony od audi 70A
podstawa przekażnika cała ale wilgotna.
przewody na 5 cm pod podsawa twarde jak skala od temperatury.
czujnik na chodnicy urwany jeden przewod, ale zalozony byl pod zacisk. przerobione na razie kostakami elektrycznymi i czekam do rana.
świece działają tak; przekrecam kontrolka pali sie 5 sekund i jak nie odpale to po zgaśnieciu kontrolki przekażnik trzyma jeszcze jakies kolejne 5 moze 8 sekund. A jak odpale to trzyma jeszcze około 25 sekund. troche długo ale moze przez mróz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum