Wysłany: Pon Mar 03, 2014 12:08 [214i] Nierówna praca silnika po wymianie uszczelki.
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1997
Cześć,
dzisiaj w nocy skończyłem wymieniać uszczelkę, z odpaleniem poczekałem do rana (nie mogłem prawie zasnąć z podniecenia ) niestety po odpaleniu zauważyłem, że silnik pracuje bardzo nie równo, trochę tak jakby nie pracował jeden cylinder - wibracje są odczuwalne w środku, z wydechu spaliny wylatują w sposób wyczuwalnie przerywany. Po lekkim dodaniu gazu obroty wskoczyły na 2 000 r/min i na tym poziomie się utrzymały (potem zaczęły powoli rosnąć, więc zgasiłem silnik). Nie wiem czy ma to związek, ale wydaje mi się, że kolektor wydechowy nagrzał się jakoś dziwnie szybko (po ok. 20-30 s. nie mogłem go już dotknąć). Przy zdejmowaniu paska starałem się oczywiście, żeby był cały czas napięty, tak żeby na dole nic nie przeskoczyły. Na zębatkę od wałka również nałożyłem go w tej samej pozycji (namalowałem sobie kreskę na pasku w miejscu kreski na zębatce). Niestety miałem wrażenie, że pasek nie jest do końca napięty, ale sprężyna, która jest odpowiedzialna za naciąganie rolki wydaje mi się nie mocniejsza niż sprężynka w długopisie. Na ramieniu, na którym zamocowana jest rolka, które blokuje się śrubką, widać, że sięgało kiedyś dalej (są ślady dokręcenia śruby i to jakby całkiem świeże). Czy pasek mógł przeskoczyć? Czy to w ogóle pasek? Czy mogą być na przykład świece, albo palec nie podaje prądu na któryś kabel? Z góry dzięki za wszelkie info! Samochód stał ponad miesiąc i nie mogę się doczekać kiedy zacznie jeździć, bo już rzygam tramwajami i autobusami
PS sorry za długą lekturę
Pozdrawiam, Benek.
Ostatnio zmieniony przez Babilonx Pon Mar 03, 2014 12:38, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 03, 2014 12:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Popraw temat zgodnie z zasadami.
Co do problemu. Możesz mieć źle ustawiony rozrząd. Mogłeś pomylić podłączenie przewodów zapłonowych.
Bardziej jednak stawiam na rozrząd.
Popraw temat zgodnie z zasadami.
Co do problemu. Możesz mieć źle ustawiony rozrząd. Mogłeś pomylić podłączenie przewodów zapłonowych.
Bardziej jednak stawiam na rozrząd.
Dzięki za odpowiedź! Temat poprawiony. Przy ustawieniu rozrządu muszę widzieć oczywiście zębatkę przy wałku i drugą zębatkę, która jest hen daleko na dole - wiesz jak się do niej dokopać? Czy mogę spróbować przesunąć pasek w ciemno o jeden ząbek, przekręcić zębatką od wałka kilka obrotów silnikiem (żeby sprawdzić czy cylinder nie wali w "coś tam") i odpalić silnik?
Najprościej i najlepiej będzie ci jak ściągniesz kolo pasowe i wtedy będziesz miał dokładny widok na znaki na dolnym kole zębatym. Wtedy tylko wszystko dobrze ustawić i gra gitara.
Najprościej i najlepiej będzie ci jak ściągniesz kolo pasowe i wtedy będziesz miał dokładny widok na znaki na dolnym kole zębatym. Wtedy tylko wszystko dobrze ustawić i gra gitara.
Czy da się to zrobić od góry? Nie mam kanału niestety...
Musisz zdjąć prawe kolo i odkręcić mocowanie silnika przy rozrządzie. Potem podeprzeć czymś silnik, najlepiej żabą/podnośnikiem, aby można go było podnosić i opuszczać. Opuszczasz motor tak aby można było wsadzić klucz 22 na śrubę od kola pasowego. Teraz najważniejsze musisz zablokować silnik. Możesz spróbować wrzucić 5 bieg, a druga osobo niech trzyma pedla hamulca.
Musisz zdjąć prawe kolo i odkręcić mocowanie silnika przy rozrządzie. Potem podeprzeć czymś silnik, najlepiej żabą/podnośnikiem, aby można go było podnosić i opuszczać. Opuszczasz motor tak aby można było wsadzić klucz 22 na śrubę od kola pasowego. Teraz najważniejsze musisz zablokować silnik. Możesz spróbować wrzucić 5 bieg, a druga osobo niech trzyma pedla hamulca.
Dzięki wielkie! Czy muszę coś jeszcze odkręcić? Kolektory? czy pójdą w dół razem z silnikiem? I co myślisz o tym naciągu paska? Czy po odkręceniu tej śrubki (klucz 8 ) przy rolce, pasek powinien się naciągnąć sam? Bo u mnie po odkręceniu tej śrubki pasek się poluzował tak, że mogłem go zsunąć, niestety teraz nie mogę naciągnąć.
Nie. Tylko te mocowanie. Tylko najpierw podeprzyj silnik bo ci spadnie na ziemie.
Babilonx napisał/a:
I co myślisz o tym naciągu paska?
Babilonx napisał/a:
I co myślisz o tym naciągu paska?
Rozrząd z manualnym napinaczem naciągamy w ten sposób.
Jak już ustawisz koła na znaki, założysz pasek i napinacz, to musisz obrócić walem dwa razy tak, aby sprężynka dobrze napięła pasek, tylko pamiętaj, że ta mała śrubka na kluczyk 8 musi być poluzowana tak samo jak duża w środku rolki, bo inaczej napinacz nie naciągnie ci paska. Jak już obrócisz tym walem to pozycji wyjściowej wszystko zakręcasz odpowiednimi momentami.
Nie. Tylko te mocowanie. Tylko najpierw podeprzyj silnik bo ci spadnie na ziemie.
Babilonx napisał/a:
I co myślisz o tym naciągu paska?
Babilonx napisał/a:
I co myślisz o tym naciągu paska?
Rozrząd z manualnym napinaczem naciągamy w ten sposób.
Jak już ustawisz koła na znaki, założysz pasek i napinacz, to musisz obrócić walem dwa razy tak, aby sprężynka dobrze napięła pasek, tylko pamiętaj, że ta mała śrubka na kluczyk 8 musi być poluzowana tak samo jak duża w środku rolki, bo inaczej napinacz nie naciągnie ci paska. Jak już obrócisz tym walem to pozycji wyjściowej wszystko zakręcasz odpowiednimi momentami.
Super, dzięki wielkie! Nie wpadłem na to, że obie śrubki muszą być odkręcone - kwestia napięcia jest jasna.
Czy rozrząd jest najbardziej prawdopodobny przy tych objawami? Ponieważ operacja którą opisałeś mnie przeraża, próbowałem dzisiaj przesuwać pasek o 1 ząbek do przodu i potem o dwa do tyłu (o jeden od pozycji wyjściowej) i nie zauważyłem większej różnicy w pracy silnika... Wiem, że to denerwujące pytania, ale chciałbym uniknąć rozczarowania po ustawieniu rozrządu, w przypadku gdyby nie przyniosło to efektu... Czy jest coś jeszcze, co mogę sprawdzić wcześniej? Jak np. mogę sprawdzić sprawność świec?
jakbyś miał możliwość sprawdzenia kompresji to byłoby dużo lepiej. Może któryś zawór jest podparty jakimś paprochem i będziesz walczył z rozrządem a nic nie wskórasz.
Pamiętaj, żeby dokręcić później koło pasowe jak bóg przykazał, bo będziesz narzekał że Ci się luzuje
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
jakbyś miał możliwość sprawdzenia kompresji to byłoby dużo lepiej. Może któryś zawór jest podparty jakimś paprochem i będziesz walczył z rozrządem a nic nie wskórasz.
Pamiętaj, żeby dokręcić później koło pasowe jak bóg przykazał, bo będziesz narzekał że Ci się luzuje
Dzięki wielkie za pomoc. Nie miałem jeszcze okazji podziałać przy samochodzie - sprawdziłem póki co świece - wszystkie sprawne. Chciałbym jeszcze spytać o jedno, bo skupiliśmy się na tym, że silnikiem mocno telepie, ale są też inne objawy, np. to, że po wciśnięciu i puszczeniu gazu zaczynają same rosnąć obroty (przepustnica wraca na miejsce). Do tego ten przerywany wylot spalin z wydechu, jak w jakimś maluchu, co wskazuje na nieregularne spalanie w cylindrach no i wrażenie, że kolektor wydechowy nagrzewa się wyjątkowo szybko, co w moim wyobrażeniu może wskazywać na zły moment spalania. Czy te 3 objawy pasują do rozrządu? Czy mogę rozkręcić wszystko jeszcze raz? Czy uszczelka pod głowica jest "jednorazowa"?
jak każda uszczelka pod głowicą nie powinna być zakładana drugi raz. Sprawdź jeszcze, czy masz dobrze założone koło pasowe na wałku rozrządu. Jak dobrze pamiętam, to powinno być założone jak na kolektor ssący w 16tce
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Babilonx, jeśli cię to przeraza, to po co się za to brałeś
Za to co mnie przeraża jeszcze się nie zabrałem. Przeraża mnie nie dlatego, że się moczę w nocy myśląc o rozrządzie, tylko dlatego, że mam inne rzeczy do roboty, a ustawianie rozrządu po pierwsze brzmi długo, a po drugie wymaga posiadania sprzętu, którego nie posiadam. Po trzecie mało prawdopodobne jest, żeby to był w ogóle rozrząd. Dzisiaj zostawię samochód, żeby trochę dłużej pochodził - usłyszałem tezę, że mogłem nie wypłukać czegoś ze szklanek (?).
[ Dodano: Czw Mar 06, 2014 14:08 ]
sTERYD napisał/a:
jak każda uszczelka pod głowicą nie powinna być zakładana drugi raz. Sprawdź jeszcze, czy masz dobrze założone koło pasowe na wałku rozrządu. Jak dobrze pamiętam, to powinno być założone jak na kolektor ssący w 16tce
a po drugie wymaga posiadania sprzętu, którego nie posiadam.
Nasadka 22, przedłużka, klucz, kluczyk 8. 30 min czasu i ustawione.
Z tego co pisałeś to przekładałeś ten pasek kilka razy, raz w jedna stronę, raz w druga. Jestem na 100%, że nie jest ustawiony idealnie na znaki, ale rób po swojemu.
a po drugie wymaga posiadania sprzętu, którego nie posiadam.
Nasadka 22, przedłużka, klucz, kluczyk 8. 30 min czasu i ustawione.
Z tego co pisałeś to przekładałeś ten pasek kilka razy, raz w jedna stronę, raz w druga. Jestem na 100%, że nie jest ustawiony idealnie na znaki, ale rób po swojemu.
Ja też jestem pewien, że nie jest ustawiony na znakach. Zapomniałeś o podnośniku/lewarku i o wspornikach po zdjęciu koła - nie chcę opuszczać silnika na lewarku trapezowym.
Siema, dopiero dzisiaj miałem czas zająć się samochodem. Ustawiłem rozrząd - o dziwo bez opuszczania silnika... może mam jakieś wybrakowane nadkola - wcale bym się nie zdziwił Dla potwierdzenia, że ustawiłem go dobrze, mam prośbę o sprawdzenie zdjęcia z załącznika - chodzi o to, żeby pomiędzy dwiema czerwonymi kropkami znalazła się zaznaczona nadlewka na bloku silnika, zgadza się? Co dziwne, po ustawieniu dolnej "zębatki", górną od wałka musiałem obrócić praktycznie o 180st, co - nie wiele myśląc- uczyniłem. Po zmontowaniu wszystkiego sprawdziłem czy nic ze sobą nie koliduje kręcąc wałkiem rozrządu - wszystko gitara, więc odpaliłem a silnik od razu wskoczył na 2 tysiące obrotów i zaczął piąć się w górę. Wydawało mi się, że pracuje równiej niż poprzednio, ale to może z racji wyższych obrotów się to jakoś zgrało (wibracje). Po chwili zacząłem główkować i stwierdziłem, że skoro jedna zębatka jest mniejsza od drugiej i to tak na oko o połowę, to ta mniejsza, przy jednym obrocie tej wiekszej robi dwa obroty i chyba ma to sens, więc pytanie, czy słusznie przekręciłem górną zębatkę o 180st? Czy raczej powinienem cały dolną zębatkę obrócić o 360st i dopiero ustawiać górną? Wydaje mi się to głupim i oczywistym pytaniem, ale poczekam na odpowiedź, zwłaszcza, że silnik jest cały i nic się ze sobą nie zderzyło, czego bym się spodziewał po przekręceniu tych dwóch wałków względem siebie o 180st. Jeżeli to nie rozrząd, macie jakieś inne sugestie?
PS Sorry, że tak się rozpisuję, ale nie jestem w stanie opisać tego krócej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum